Wlasnie wybieram sie na przejazdzke rowerem do sklepu po pare rzeczy i przypomnialam sobie, ze pytalas o jakies pomysly na dania dla gosci. Czy ja calkiem przegapilam czy to bedzie sie odbywac w ta sobote?
Masz juz jakies menu? To ma byc jakis bufet, czy podawane jedzenie do stolu po kolei? Daj jakies wskazowki. Dla mnie najlatwiej na poczatek dac na pozarcie roznego rodzaju salsy, guacamole czy hummus. Do tego nie uzywam chipsow tylko kroje chlebki pity na male trojkaty i jeszcze przedzielam na pol wzdluz (mam nadzieje ze wiesz o co mi chodzi), spryskuje to oliwa i wkladam na moment do pieca. Potem odwracam na druga strone, jeszcze raz spryskuje i jak sie chwile podpiecze wychodzi pyszna alternatywa do ciezkich chipsow ziemniaczanych. Pity kupuje z maki z pelnego przemialu. Nie wiem jaki masz budzet i jakie smaki maja goscie, tez ile czasu chcesz poswiecic na przygotowywania. Generalnie sery tez kiedys dawalam na poczatek, chociaz nawet nie trzeba czytac francuskich lektur zeby wiedziec ze to raczej jest na deser. Teraz i z tego zrezygnowalam. Dobre sa surowe krewetki z dipem, ale w Krakowie to chyba nie tak latwo o nie. Tez teraz jest sezon na winogrona, to rzuc kisciami, kazdy przeciez to lubi podjadac.
Co ja sie bede teraz produkowac jak nie wiem co i jak. Napisz co zaplanowalas.

W ogole to wiem jak sie podzera, ale my jestesmy juz inne niz kiedys, prawda? Przynajmniej tak powinno byc i nawet podzeranie powinno wygladac inaczej. Przestan juz Saskia z tym zastojem. Powiedz, czy naprawde jedzac zgodnie ze swoimi zasadami, nie przeginajac przynajmniej jeden CALY tydzien w ogole, waga nie rusza sie wcale?