-
Lisia kochana .. bez nerw.. kurdę jak dobrze że j juz po studiach... ale moje chyba ąłtwiejsze bo prawo .. a weterynaria .. matko kochana to zupełnie dla mnie inny świat. Trzymam kciuki za ten weekend .. jej u mnie bedzi eto samo .. więc chyba bedę jak najczęściej wstawac od stołu bo trza za chłopakami chodzić. Ale później następuje kulminacja bo wszyscy biora sie za opieke nad chłopcami i mówia Kasia siadaj ty nic nie jadałas teraz my się zajmiemy dziećmi. I jak Kasia siądzie to,,,,,,, :roll:
-
Ale Ty to chociaz masz ten swój rowerek a ja ???????? nawet nie próbowałbym go postawić w domu bo bym miała napewno dwóch chętnych... tylko wtedy nici z ćwiczeń :lol:
-
to prawie jak moi tesciowe, jak nie zdazymy zainterweniowac, to smalec do rosolu wrzuca zeby tlustsze bylo... fuj
-
Lisiu jak chcesz :)
Po reszta nie tylko Ty masz takich teściów, bo ja też :)
No nieraz jak jedziemy na obiad i jak są schabowe, to dla mnie zawsze jest pierś kurczaka gotowana z warzywami :) bo mówiłam im że nie mogę jeść smażonego, bo mnie brzuch boli :D
-
Sobie takimi dniami na pewno spadku nie przybliżasz...jak na mój gust to za często masz takie oszczędne dni. Nie dziw się, że Ci się mądrzejsze lisiowe ciałko buntuje...
Może lepiej powoli zwiekszac kcal, dobić do powiedzmy 1600 i później wrócić na tego Twojego tysiaka? Ale ja się tam w sumie nie znam dobrze :roll:
JA właśnie sie zastanawiam czy nie olać tej poprawki o 17...jurde, gdybym była pewna że da mi wyjściówkę bez korekty to bym się nawet doczołgała tam 8) UCzyć sie na pewno nie będę bo ledwo pamiętam jak się nazwywam :evil:
-
no tak ja mowie ze nie jem bo na diecie jestem to mi mowia ze za chuda jestem i mowia ze to jedzenie specjalnie dla mnie.... a ze maja cos gotowanego dla mnie specjalnie .... kaczke z rosołu :x bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
kurcze juz nie wiem co robic zeby waga ruszyła... no nie wiem :| oszczedne dni mam 1 raz w tygodniu. a i bez problemu dobijam do 1200-1500 kcal bo skubne tu tam siam :|
-
Lisia spokojnie ... kurcze masz tyle ruchu.... myślę że spoko szósteczka będzie po niedzieli jaK SIE PATRZY :lol:
-
A może aż raz w tygodniu? :twisted:
Skoro one nic dają to może spróbować czegoś innego? :roll: Nie wiem...kiedyś wklejałam program na rozruszanie wagi z WW, tam pisało, żeby go stosowac właśnie po 2 miesiącach zastoju...tylko, że jakoś na kcal trzeba by było przeliczyć. Może potraktować 1000-1200 jako wyjściówkę i później proporcjonalnie przeliczyć? Program trwa tylko 7 dni - przytyć nie powinnaś...a może coś ruszy w końcu? :roll:
-
oj ponure dzisiaj nastroje panuja... Nie wiem co Ci doradzic :( Moze faktycznie powinnas ciut zwiekszyc kcal? tak na tydzien?
-
kurcze ale ja naprawde dziennie to jem z 1300-1500 wiec nie malo tak naprawde... jezu sama nie wiem co robic :|
ble.... wayc mi sie chce :| jak pomysle ze mnie beda karmic kielbasa :|