Strona 7 z 52 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 511

Wątek: Musi się udać!!!

  1. #61
    xara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej kobitki

    Dzięki za dobre rady Dziś jest ok A wczoraj jeździłam na rowerze 1h i 50 brzuszków zrobiłam A i postanowiłam że nie jem kolacji Moja siorka schudła przez parę miechów 12 kg nie jedząc kolacji To więc i ja dam radę

    Zinna no kochaniutka rusz tyłeczek i rowerek idzie w ruch :P

    Marta1031 hehe dzięki na pewno się poprawie Zaglądaj do mnie Jakoś Cię polubiłam Razem będzie łatwiej

    Martiini mój wzrost to 168 cm, waga 83 kg, a wymiarki były napisane wcześniej
    Aż wstyd się przyznać Ale cóż trzea teraz tych kilosów się pozbyć

    Golfionka poćwiczyłam oj poćwiczyłam wczoraj Hmmmm bikini na lato... Racja!!! Muszę być szczupłą

  2. #62
    kiniaE jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    na pewno dasz rade, wszystkie damy rade, musimy!!!

  3. #63
    Fanyare jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj

    Powiem Ci, że niewiele się od siebie różnimy. Wagę początkową mamy podobną, cel końcowy również. Wzrost - identyczny. I też jestem ze swoim mężczyzną ponad rok :P Od dziecka byłam gruba i też się ze mnie śmiali... Także wiem jak się czujesz i wiem, że będę Cię wspierać

    Pozdrawiam

  4. #64
    xara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    OOOooo

    Dzięki Fanyare jak miło jak ktoś rozumie moje problemy. Ja za Ciebie również trzymam kciuki. Damy radę Do wakacji chce wyglądać jak laska i Tobie też tego życzę


    I mój skarb na tym forum KiniaE dziękuję Będziemy oj będziemy szczupłe To bikini kupimy sobie w dużo mniejszych rozmiarach. Oj o dużo mniejszych


    Wiecie co wymyśliłam coś :P

    Dziś zjadłam ok 610 kcal w ciągu dnia i będę spalała trochę więcej niż zjadłam na rowerku stacjonarnym. Teraz i tak będę siedziała od 19 listopada w domu to więc co tam, trzeba jakoś wykorzystać wolne. Co zjem to od razu na rowerek

    Dziś zjadłam:
    3 pomidory
    1 kromkę chleba razowego
    1 łyżeczkę masła
    plasterek wędliny drobiowej
    3 łyżki ryżu
    100 g sałaty
    1 udko z kurczaka gotowane

    I nie jestem głodna

    Spaliłam dziś 630 kcal na rowerku stacjonarnym, jeździłam trochę ponad 1h
    I czeka mnie jeszcze 50 brzuszków


    Cieszę się że tak na poważnie się za siebie wzięłam Nareszcie!!!

  5. #65
    Fanyare jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Staraj się trzymać 1000kcal. Może i wydaje Ci się, że szybciej schudniesz, ale Twój organizm tego potrzebuje. 1000kcal to minimum...

    Ja też do wakacji planuje schudnąć damy rade!

  6. #66
    KARLA34 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-06-2007
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    10

    Domyślnie

    hEJ !
    GIGANTKA JESTEŚ Z TYM PEDAŁOWANIEM,
    JESTEM PEŁNA PODZIWU - GRATULACJE , BYLEBY TAK CODZIENNIE TO BEDZIE SUPEROWO
    JA DZIŚ STANDARDZIK 0,5 H MNIE DŁUŻSZA JAZDA NUDZI OKRUTNIE JAK JUŻ TO ROZKŁADAM NA 2 CZĘŚCI, ALE GENERALNIE TO LEPIEJ OD RAZU 1H , MOŻE W PRZYSZŁYM TYGODNIU .
    POZDROWIONKA NO I TYLE
    TRZYMAJ SIĘ
    Do zyskania mam tak wiele , do stracenie kompletnie nic

  7. #67
    xara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hehe

  8. #68
    marta1031 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-04-2007
    Mieszka w
    Strzelin
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja też Cię polubiłam
    no ładnie Ci idzie i dietka i ćwiczonka tylko jak bys mogła to jedz tak do 1000kcal bo dużo zrzucasz podczas cwiczeń
    jak tylko moja noga dojdzie do siebie to też będę jezdzić na rowerku już stoi i patrzy sie na mnie

  9. #69
    golfionka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-11-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    jeruna tu jest wiekszy optymizm od mojego
    niech mnie kula bija haha
    i na rowerku jezdzisz no super!
    widze ze dosc duzo osob na forum juz polubilo tego stacjonarnego
    ale malutko zjadłas?!
    nie rob scen!
    to juz wogole na trona nie chcesz siadac?
    albo jakas napasc na lodowke zrobic za tydzien ?!
    jutro chce widziec ładny tysiaczek!

    no to buzka

  10. #70
    marlush jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Xara- dasz radę, jak my wszystkie, bo jak nam się nie uda to już nikomu się nie uda!

    Jak byłam mała to byłam tak chuda, "aż przezroczysta", a potem zamieszkała z nami moja (mimo wszystko) ukochana babcia i zaczęła dokarmiać swoją wnusię, bo jak wiadomo (wiejska i pewnie jedyna słuszna mądrość) chude to chore, chude to wredne! I wyobraźcie sobie, że w jedne wakacje przytyłam dokładnie 8kg, a miałam dopiero 5 lat! To ogromna zmiana dla tak małego dziecka... Babcia robiła "pysiotki" (racuchy, naleśniki, domowe lody i jeszcze setki innych sposobów przetworzenia cukru). A ja jadłam, bo to przecież takie dobre. Wyrobiłam sobie wtedy już złe nawyki żywieniowe... Jeszcze niedawno zdarzało się tak, że szłam do sklepu, kupowałam 10 lodów śmietankowych i jadłam i jadłam i jadłam... Za jednym przysiadem... Potem dopchałam czekoladą i zapiłam colą (moja największa zmora)... A pod łóżkiem, w każdej torbie, plecaku, szufladzie- tony papierów po słodyczach, mnóstwo butelek po coli...
    Zaczęłam się odchudzać jeszcze w szkole podstawowej- bo na balu przebierańców (3 klasa) Grzesio (miłość mego życia) powiedział, że nie będzie ze mną tańczył bo jestem gruba No i tutaj się zaczęło... Standardowy schemacik- dieta- obżarstwo- dieta- obżarstwo- dieta...
    Dzisiaj mam już 22 lata i nadal spory zapas tłuszczyku... Wyprowadziłam się z domu i mieszkam teraz na śląsku. Razem z moim słonkiem i dwoma kumplami wynajmujemy mieszkanie. Głupio by było gdyby zaczęli znajdować papierki po czekoladach w jakiś dziwnych miejscach...
    Ostatnio szłam do pracy i jak zwykle wstąpiłam do sklepu, kupiłam jakieś pierdoły i oczywiście czekoladę. Usiadłam sobie na ławce i zaczęłam ją zajadać jak batonik. Dopiero po chwili zauważyłam jak ludzie na mnie patrzą... Przechodził taki starszy pan i zobaczyłam, że patrzy na mnie po prostu z obrzydzeniem... No i czekolada trafiła do kosza, a ja jestem na diecie. Najwyższy czas się zmienić.
    Oczywiście mój facet cały czas mi mówi, że podobam mu się taka jaka jestem. Ale co z tego skoro sama sobie się nie podobam?! (psycholog, a tak niewiele rozumie... wiadomo- szewc bez butów chodzi )

    Mój największy motywator? Mój rocznik właśnie zaczyna zakładać rodziny, w lecie szykuje się kilka wesel (ciiiiiiiiiiii o mnie na razie nie wolno mówić głośno hihi)
    Więc aby dobrze wyglądać na weselach moich przyjaciół i nie zepsuć im nagrań z imprezy (kto by chciał przez lata oglądać wieloryba na DVD, to nie national geographic!) kupiłam sobie fantastyczną sukienkę! Wywaliłam na nią kupę kasy i teraz już nie ma wyjścia! Z resztą i tak większość kasy przeznaczoną na jedzenie wydałam na moje bordowe cudo hihi.

    Heh, ale się rozpisałam Xara- rozumiem i wspieram! Damy radę W razie czego zawsze możesz napisać

Strona 7 z 52 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •