Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 58

Wątek: 27 kg i ani deka mniej

  1. #31
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczoraj wracam z pracy, a tu czekają na mnie placki ziemniaczane. Mąż miał wolne, wrócił wcześnie do domu i zrobił obiad. Po prostu. Doszło do mnie, że on nawet nie wie, że ja kolejny raz postanowilam się odchudzać. Ostatnio nie mamy dla siebie czasu. Mijamy się tylko w drzwiach.
    Zjadłam kilka placków żeby nie robić mu przykrości, ale nie jadłam już kolacji.
    Rano nie wytrzymałam i wskoczyłam na wagę. Wskazówka drgnęła i to w dobrą stronę. Gdybym miała wagę elektroniczną to dokładnie bym wiedziała ile ubyło. Mam nadzieję, że po weekendzie będzie 83 kg.
    Najśmieszniejsze było to, że gdy tak stałam na tej wadze i wpatrywałam się we wskazówkę, to pomyślałam, że jak wciagnę brzuch to na pewno będę lżejsza.
    No cóż...

    No a dzisiaj andrzejki. Nigdzie się nie wybieram. Spędzę wieczór z moim R.

  2. #32
    M82
    M82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-09-2007
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    Geranio no placuszki nie są zbyt dietetyczne Ale mam nadzieję, że cała reszta była super
    Waga na pewno drgnie zobaczysz :P

    No ale przyjemne jest to, iż Twój mężczyzna zrobił Ci obiadek

    Trzymaj się dzielnie Misiaku :*

  3. #33
    pieseczek14 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-06-2004
    Mieszka w
    Ruda Śląska
    Posty
    6

    Domyślnie

    Hej :*
    postanowilam sie przylaczyc do tego watku ;D
    Powiedzmy jestem tu 'stara,nowa' hehe ;D
    Ja zaczynam znowu walke z kilogramami :P
    Powiedzmy odpuscilam sobie moja wczesniejsza dite ale mam nadzieje ze teraz wytrwam :P
    A za was wszystkie tez trzymam mocno kckiuki ;*

  4. #34
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Po długiej, prawie trzy miesięcznej przerwie wracam na forum i do swojego pamiętnika. Miałam sporo spraw w życiu rodzinnym i zawodowym. Przez ten czas nie odchudzałam się, ale też nie obżerałam. Teraz mogę zająć się sobą. Bez szczególnych wyrzeczeń straciłam 5 kg i mam nadzieję, że one już nie wrócą. Jeszcze trochę wysiłku i pożegnam 8 a przywitam 7 z przodu.

  5. #35
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczorajsze menu:
    I śn. - 2 kromki pieczywa chrupkiego, plasterek żółtego sera, herbata zielona
    II śn. - herbata zielona
    Obiad - 2 naleśniki z dżemem brzoskwiniowym
    Podwieczorek - kubek kakao
    Kolacja - herbata czarna z bergamotką

    Nie ma co się oszukiwać. Mój jadłospis wygląda fatalnie. Zero warzyw, zero owoców. Zamiast urozmaicić posiłki ja się zastanawiam nad kupnem witamin w pastylkach. Jeżeli pójdzie tak dalej to oczywiście schudnę, a potem znowu pojawi się jo-jo. Nie mam pomysłu na swoje odchudzanie.

    Ale jestem z siebie dumna, bo regularnie ćwiczę. Odkąd kupiłam stepper ćwiczenia sprawiają mi przyjemność.
    Mój rozkład ćwiczeń wygląda tak:
    - stepper 10 min
    - ćwiczenia z ciężarkami (na ramiona) ok. 5 minut
    - 30 brzuszków
    - ćwiczenia na biodra i uda ok. 10 minut
    - rowerek 10 min
    Jak już nabiorę wprawy to zwiększę ilość ćwiczeń.

  6. #36
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Przez weekend zaniedbałam ćwiczenia. Robiłam tylko "6 weidera". Chcę mieć ładny brzuszek Poza tym w sobotę byłam na urodzinach brata i nie odmówiłam kawałka torta. Był pyszny. Nawet gdy teraz o nim pomyslę to mi ślinka cieknie.


    Ze wszystkich sił staram się ograniczyć słodycze. Przestałam nawet pić popołudniową kawkę żeby mnie nie kusiło. W domu nic nie piekę. Nie mam nawet herbatników na czarną godzinę.

  7. #37
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczoraj było wzorowo:
    I śn. - 2 kromki pieczywa chrupkiego, plasterek żółtego sera
    II śn. - jabłko
    Obiad - 2 ziemniaki, 2 gotowane kurze udka, surówka z kapusty pekińskiej
    Podwieczorek - jabłko
    Kolacja - 2 kromki pieczywa chrupkiego, 2 łyżeczki dżemu malinowego

    Piłam: herbatę zieloną, czarną z bergamotką i wodę

    No i oczywiście ćwiczyłam.

  8. #38
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pierwsza osoba zauważyła, że schudłam. Co prawda powiedziała: "Coś marnie wyglądasz. Schudłaś? Jesteś chora?". Ale i tak to mnie cieszy.
    Wczorajsze menu:
    I śn. - 2 kromki pieczywa chrupkiego, plasterek żółtego sera
    II śn. - jabłko
    Obiad - 2 ziemniaki, 2 jaja sadzone, pomidor
    Podwieczorek - -
    Kolacja - jabłko, brzoskwinia, rodzynki, kefir 200 ml, 10 łyżek płatków kukurydzianych

    Ćwiczyłam (oprócz rowerka) i byłam na długim spacerze z psem.

  9. #39
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczorajsze menu:
    I śn. - 2 kromki pieczywa chrupkiego, plasterek żółtego sera
    II śn. - jabłko
    Obiad - makaron z sosem (pierś kurczaka, cebula, papryka, marchew, oliwki, zioła, koncentrat pomidorowy)
    Podwieczorek - budyń
    Kolacja - tylko herbata

    Ten budyń to czyste, niczym niewytłumaczalne łakomstwo. Ale i tak było nieźle. Wydaje mi się, ze nawet z tym budyniem nie zjadłam ani dużo, ani kalorycznie. Poza tym ćwiczyła. Na razie zrezygnowałam z rowerka. Po prostu mnie znudził. Ale więcej czasu ćwiczę na steperze i zaczęłam robić pajacyki. :P


    Wczoraj musiałam wyrzucić swoje ulubione (czytaj:jedyne, w które się mieściłam) dżinsy. Były już przetarte i miały dziurę na nogawce po wewnętrznej stronie uda. Z ciężkim sercem przystąpiłam do przeglądu dżinsów, które zalegały w szafie i w które do tej pory się nie mieściłam. Efekt: mam już inne ulubione dżinsy. Myślałam, że będę musiała szukać spodni w sklepie. A wystarczyło tylko schudnać.

    Na ważenie czekam do soboty. Postanowiłam ważyć się tylko raz w tygodniu żeby nie wpaść w obłęd i nie wskakiwac na wagę 5 razy dziennie.[img][/img]

  10. #40
    unika jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gratuluje utraty tych 5 kg

    a z tymi spodniami tez mam właśnie taki problem a że w szafie są spodnie co wchodziłam jak miałam jakieś 84 kg to jeszcze chwile poczekają (obecne już są na wykończeniu)ale że nie znoszę kupowania spodni to mam większa motywacje żeby chudnąć

    wprowadź więcej jarzynek w jadłospis maja mniej kalorii aniżeli np naleśniki a możesz zjeść ich więcej

    może zaczniesz liczyć tez kalorie?

Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •