Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 58

Wątek: 27 kg i ani deka mniej

  1. #41
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiesz unika zastanawiałam się nad liczeniem kalorii, ale w domu nie mam wagi. Nie wiem czy takie ważenie na oko ma sens, ale spróbuję. Jestem ciekawa ile zjadam dziennie kalorii
    Wczorajsze menu:
    I śn. - 2 kromki pieczywa chrupkiego (2x36=72), plasterek żółtego sera (46) Razem: 118 kcal
    II śn. - jabłko (75 kcal) Razem: 75 kcal
    Obiad - pierś kurczaka bez panierki (230 kcal) smażona na około 1 łyżce oleju (90 kcal), ryż (280 kcal) Razem: 600 kcal
    Podwieczorek - -
    Kolacja - 10 łyżek płatów kukurydzianych (10x38=380 kcal), 2 łyżki rodzynek (2x55=110 kcal), szklanka mleka (145 kcal) Razem: 635 kcal

    Razem: 1428 kcal
    A ja byłam święcie przekonana, że nie przekraczam 1000. Najbardziej zdziwiona jestem tym, że na obiad zjadłam mniej kalorii niż na kolację. Wygląda na to, że muszę zrezygnować z rodzynek. Wstyd mi przez te warzywa, a dokładnie przez to, że ich nie jem.
    Wczoraj oczywiście ćwiczyłam: steper, brzuszki zwykłe, 6 weidera, ćwiczenia na biodra i uda, ciężarki, pajacyki.
    Z tą 6 weidera idzie mi bardzo ciężko. Wiem, że powinnam trzymać się planu ćwiczeń i robić już 3 serie po 8 powtórzeń, ale nie daję rady i ciągle robię 2 serie po 6 powtórzeń. Słaby ze mnie sportowiec.

  2. #42
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczoraj do godziny 19 było idealnie
    I śn. - 2 kromki pieczywa chrupkiego (2x36=72), plasterek żółtego sera (46) Razem: 118 kcal
    II śn. - -
    Obiad - jajecznica z 2 jajek (2x90=180) usmażona na około 1 łyżeczce margaryny (45), 2 kromki pieczywa chrupkiego (2x36=72) Razem: 297 kcal
    Podwieczorek - -
    Kolacja - IMPREZA czyli około 100 tysięcy kalorii

    Co tu dużo mówić bawiłam się świetnie. Trochę za dużo wypiłam... Ech te czerwone wino

    Dzisiaj jem malutko, ale piję dużo wody i herbaty. Chcę oczyścić organizm i dobrze zacząć marzec.

  3. #43
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Sobota była dniem oczyszczającym.
    I śn. - szklanka soku marchew-jabłko-pomarańcza 95 kcal
    II śn. - woda i herbata zielona
    Obiad - chłodnik 400 ml (19, 2 kromki pieczywa chrupkiego (2x36=72) Razem: 270 kcal
    Podwieczorek - woda i herbata zielona
    Kolacja - zioła verdina
    Razem: 365 kcal

    Oprócz tego ćwiczenia. Przez cały dzień nie czułam głodu. Poza tym byłam pełna energii. Zasysać zaczęło mnie około 20, ale nie dałam się. A zioła sa super. To mieszanka, która poprawia trawienie i pracę jelit, ale nie przeczyszcza. Polecam!

    W niedzielę było trochę gorzej.
    I śn. - -l
    II śn. - -
    Obiad - pierogi ruskie gotowane na parze (6x80=480), kefir 400 ml (18 Razem: 668 kcal
    Podwieczorek - orzeszki solone i orzeszki w miodzie ok 600 kcal ?
    Kolacja - 2 tosty z 4 kromek chleba razowego (4x89=356), margaryna(90), salami(6x35=210), żółty ser(46), keczup (34) Razem: 736 kcal
    Razem: dużo za dużo

    Rano nic nie jadłam z prostego powodu. Wstałam o 11. Po południu przyjechali rodzice. Zrobiłam kawę i herbatę (dla siebie), a że nie miałam nic slodkiego poczęstowalam ich orzeszkami. Sobie też nie odmówiłam. A ta moja kolacja to czyste obżarstwo. Mój mężuś się objadał, więc się do niego przyłączyłam.
    Oczywiście ćwiczyłam.
    Dzisiaj się zważyłam. Nadal jest 80 kg. Ale nie spodziewalam się cudu. Koniec z grzeszkami!! Od dzisiaj solidna dieta.

  4. #44
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczoraj wszystko było nie tak. W pracy, w domu... Nie radzę sobie z tym wszystkim. Z odchudzaniem też sobie nie radzę.

  5. #45
    unika jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja też sobie nie radze z odchudzaniem od soboty!Ale dziś postaram sie to zmienić! Jak jest źle to po to żeby potem było dobrze pamiętaj o tym!Sprawdza sie to w każdej dziedzinie życia!
    gerania spokojnie przyjdą lepsze dni na odchudzanie również

  6. #46
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczoraj jadłam bez sensu. Do 16 się głodziłam, a potem wrzuciłam w siebie kanapki z serem, pierogi, naleśniki z dżemem. Wszystko na obiad Wieczorem byłam na domowej wyprzedaży u znajomych i zdobyłam śliczną oryginalną porcelanową filiżankę. Cudo!

    Wygląda podobnie jak ta na zdjęciu tylko wzorek kwiatowy jest delikatniejszy.
    Dzisiaj staram się nie martwić i nie przejmować tym, na co nie mam wpływu. Siostra powiedziała, że powinnam znaleść jakieś hobby. Hmmm... Może zacznę kolekcjonować porcelanę :P

  7. #47
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Unika dziękuję za słowa otuchy

  8. #48
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Koniec z tym użalaniem. Jestem zmęczona sama sobą. Jedyną osobą, która krzywdzę i unieszczęśliwiam jestem ja sama. Gdyby to było możliwe chwyciłabym się za ramiona i porządnie potrząsnęła.
    Wczoraj z dietą było bardzo źle, ale to już się nie powtórzy.

  9. #49
    unika jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    no i tak trzymać! hobby dobra rzecz ja planuje sie zapisać na jakiś kurs tańca przydało by mi sie mieć więcej ruchu i przy okazji nauczyć tańczyć albo na tenisa ziemnego też fajna sprawa pomyśl o znalezieniu jakiegoś drugiego hobby też przy okazji związanym z ruchem coś przyjemnego dla ciebie!

  10. #50
    gerania jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Znowu zaczęłam ćwiczyć. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak mi tego brakowało dopóki nie stanęłam na steperze. W sobotę byłam na zakupach. Kupiłam sobie śliczny płaszczyk. Taki prezent z okazji dnia kobiet. A mąż zabrał mnie do restauracji na kolację. Jeżeli chodzi o dietę to jest marnie. Boję się stanąć na wagę. Znowu jadłam białe pieczywo. Ale dzisiaj mam już zaplanowane posiłki na cały dzień i nie ma tam miejsca na buły.

Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •