Strona 171 z 182 PierwszyPierwszy ... 71 121 161 169 170 171 172 173 181 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,701 do 1,710 z 1820

Wątek: JOJO!!! BÓJ SIĘ !!! :))) foto str 79 oraz ostatnie str 151

  1. #1701
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jesi
    Sukces schudnięcia nie równa się sukcesowi utrzymania wagi. Dlatego zostaję tu z Wami i walczę teraz o normalność. Podejrzewam, że skończenie odchudzania w głowie, w sercu i na forum, kończy również szybciutko bycie szczupłym. Kilogramy raz dwa wracają. Dlatego trzeba tu być, trzeba przeżywać, pisać i walczyć, żeby sobie z tym poradzić i ustabilizować wagę. Najgorzej spocząć na laurach i od razu sobie odpuścić. NIE MOŻNA !!!!!
    Kochanie, podpisuję się pod tym rękami i nogami
    Lepiej tego ująć nie mogłaś :P
    Mądra z Ciebie kobieta, więc na pewno sobie poradzisz a takie rozterki miewa każda z nas, przecież jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy ... najważniejsze to, wyciągać wnioski i przeć do przodu, uczyć się na tych błędach i więcej ich nie popełniać

    Wierzę, że wyjdziesz zwycięsko z tej walki i jo-jo nigdy Cię nie dopadnie! I będziesz się cieszyć uzyskaną wagą już zawsze! :P

    Przyjemnej i relaksującej niedzieli życzę kochana

  2. #1702
    Awatar brzydulaona
    brzydulaona jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-04-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    111

    Domyślnie

    Cześć kochana
    Trochę mnie tu nie było ale już nadrobiłam zaległości na Twoim wątku
    Widzę, że wystartowałaś z pracą - wiadomo na początku ciężko się zorganizować zwłaszcza jeśli chodzi o jedzenie
    Zasmuciły mnie troszkę te Twoje ostatnie posty - te o jojo ale doskonale wiem o czym piszesz Kiedyś wspominałam u siebie, że to moje odchudzanie nie jest pierwszym w moim życiu, już kiedyś przez to przeszłam... schudłam etapami z setki (chyba nawet 103) do 67... tylko po to żeby dobić znów do 98 kg
    Teraz po czasie wiem gdzie tkwił błąd... potrafiłam nie jeść do 16-17 (w pracy piłam tylko 2 kawy) a po powrocie pochłaniałam wszystko co mi się nawinęło po rękę.
    Sama wiesz doskonale, że najgorsze jest jedzenie na noc i myslę, ze jak pozbędziesz się tego nawyku (kolacja z rodzinką po 1 to jojo nie ma szans Cię dopaść!!!
    Ja mam o tyle dobrze, że z pracy wracam między 16 a 17 i wtedy jem ostatni posiłek - spać też nie chodzę jakoś super wcześnie bo ok 23 i chyba tylko dzięki temu, że pilnuje tej zasady przez ostatni miesiąc pomimo tego, że moje posiłki do dietetycznych nie należały to i tak nie przybrałam na wadze.
    Słońce Ty moje widzę, że testujesz różne warianty na utrzymanie wagi teraz nawet wróciłaś na dietkę jak już dobijesz do tych 63 kilosków to może wypróbuj moją metodę
    Przesyłam niedzielne buziole!!!! :*:*:*

  3. #1703
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Na każdego działa coś innego
    Ja np. nie wyobrażam sobie zjeść ostatniego posiłku o 17.00, bo kładę się spać po północy ... padłabym z głodu, złości i rozdrażnienia

    Dużo ćwiczę i muszę zjadać odpowiedni lekki posiłek po ćwiczeniach a ćwiczę często wieczorem

    Na mnie akurat późne jedzenie nie działa źle ... na każdej z diet jadłam coś lekkiego i o 23.00 i chudłam

    Ale tak, jak piszę: dla każdego coś innego

    Dlatego trzeba próbować, testować co dla nas najlepsze :P

  4. #1704
    Awatar brzydulaona
    brzydulaona jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-04-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    111

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasia Cz.
    Na każdego działa coś innego
    Ja np. nie wyobrażam sobie zjeść ostatniego posiłku o 17.00, bo kładę się spać po północy ... padłabym z głodu, złości i rozdrażnienia
    Kasiu masz racje pisałam to wiedząc, że Jessi jest śpioszkiem i wcześnie kładzie się spać z tego co pamiętam to w okolicach 21-22 więc wydaje mi się, że te 3-4 godziny przed snem już się nie powinno jeść

  5. #1705
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Bardzo mądrze Jesi napisałaś. I to prawda, że obserwowanie Twojej walki teraz przyda nam się, kiedy i my dotrzemy do końca naszych tickerków..

    Ja w ogóle nie korzystam z licznika kalorii tu na stronie - kiedyś korzystałam, teraz trochę mi się nie chce, a poza tym wolno działa. Za to ostatnio wpadłam na fajny pomysł i liczenie kalorii zabiera mi jeszcze mniej czasu - wstukuję wszystko i dodaję w pamięć kalkulatora zaraz po zjedzeniu. Kaloryczność większości zjadanych przeze mnie rzeczy albo pamiętam, albo mam na opakowaniu, a jak coś to pod ręką słownik kalorii. W ten sposób nie muszę pamiętać pod wieczór co jadłam ani niczego sobie zapisywać (wiecznie takie kartki gubię), kalkulator pamięta wszystko za mnie .

    Gratuluję oparcia się słodyczom, oby tak dalej .

    Buziaki!
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  6. #1706
    kijanka Guest

    Domyślnie

    Hej Jesi wpadam z porannym bucziakami na dobry początek dnia i całego tygodnia Jak tak czytam Twoje posty to też zaczynam się już bać joja chociaż u mnie jeszcze sporo do zrzucenia zostało to zdaję sobie sprawę z tego że później łatwo nie będzie. Ale bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i wierzę że Tobie się uda. Buziole

  7. #1707
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Dzień doberek !!!
    Trzymałam sie dzielnie przez weekend!
    Waga dzisiaj..............64,8kg :P idzie ku dobremu. Wskakuję zatem z powrotem na tickerek pilnujący i niech mnie teraz dobrze pilnuje, bo mogę sie rozpędzić. Dostałam wiatru w żagle. DZIĘKI WAM ZRESZTĄ
    Wczoraj romans z orbim skoczył się po 70-ciu minutkach. Jeeejku, ile człowiek wypoci w domu, bez wiatru we włosach . Wierzcie mi, nie cierpię ćwiczyć, gdy pocę się nie tyle z wysiłku, co z gorąca :P - okropność. Ale cóż.........przecież muszę zrzucić, to co postanowiłam i nic mi w tym nie przeszkodzi. Na rower nie mogłam iść, bo lało bardziej niż w "Deszczowej piosence" Ale orbi też już chyba nie jest zadowolony z tej gorączki, bo zaczyna mi niebezpiecznie trzeszczeć, jęczeć, skrzypieć itp, itd. Nasmarowałam,co umiałam, ale......nic nie dało. Teraz robi tyle hałasu, że musiałam podgłośnić kolumny, żeby go zagłuszyć i słyszeć rytm muzyki


    Mój syn otrzyma dzisiaj wyniki rekrutacji na studia. Trzymajcie więc kciuki, żeby dostał sie tam, gdzie sobie wymarzył.
    Wymyślał te kierunki, wymyślał, a i tak pozostał przy tym, co umie najlepiej i tym co chciałby robić, bez kombinowania. Tzn. albo filologia angielska (jest dobry, ale mu się nie bardzo uśmiecha - wiecie mnóstwo nauki i czytania literatury angielskiej w oryginale ) , albo socjologia, a w dalszej przyszłości dziennikarstwo (o tym marzył od 6stej klasy podstawówki).
    Myślę dziś o nim, ale wyniki dopiero będą w necie ok. godz. 15stej. Więc muszę się jeszcze trochę uzbroić w cierpliwość.

    Śniadanie:
    3 kółka chlebka kłodziej
    na kółkach: sery: topiony, zółty, twarożek kanapkowy oraz pomidor, ogórek
    parówka 120g

    teraz spijam kawę z cukrem (1 łyżeczka), a dalej zobaczymy

    Jeśli chodzi o dyskusję o czasie mojej kolacji, to rzeczywiście po 18stej nie powinnam już nic wkładać do ust, bo nawet, jak wytrzymam dłużej niż do 21-22, to i tak ten czas późnego wieczoru spędzam na leżąco lub na półleżąco, więc to prawie tak, jakbym już spała Więc albo zjem zaraz po powrocie z pracy, albo wcale :P
    Tylko to trudne, bo ta kolacja, to właściwie jedyne "normalne", często ciepłe, jedzenie w ciągu dnia. Dlatego bardzo trudno mi sobie odmówić teraz, kiedy pracuję i na koniec dnia przygotowuję coś pysznego dla rodzinki, czego zapach rozchodzi sie po całym domu . Ale poradzę sobie ze wszystkim, jak dobrze poukładam sobie w główce, prawda ???

    Lecę do Was, bo u Was fajnie jest
    Pozdrawiam !!!!!!!!!!!!!

  8. #1708
    anea jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-11-2007
    Mieszka w
    Nuremberg
    Posty
    7

    Domyślnie

    Witaj Jesi! Bardzo milo sie czyta takie optymistyczne posty. Mysle, ze jestes na dobrej drodze do tego, zeby juz zawsze tak super wygladac jak teraz. No niestety taki juz nas los, ze do konca zycia bedziemy "na diecie" i bedziemy musialy sie pilnowac. Ale powiem Ci, ze mimo tego ze tez sie boje tego "po diecie" to chcialabym juz byc na tym etapie Bede brala przyklad z Ciebie

  9. #1709
    Awatar dolinalotosu
    dolinalotosu jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2007
    Mieszka w
    opole
    Posty
    31,288

    Domyślnie

    PRAWDA, KOCHANIE, PRAWDA!!!! :P :P :P
    cel wakacyjny 1.09-101,2 MOJE ZBLIŻENIE Z DWUCYFRÓWKĄ http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...sc-28-a-2.html TO,ŻE MAM WIĘCEJ CIAŁA, NIE OZNACZA, ŻE NIE JESTEM PIĘKNĄ KOBIETĄ

  10. #1710
    Awatar tamarek
    tamarek jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,255

    Domyślnie

    Baaaardzo tu optymistycznie
    Gratuluję)
    I też nie lubię pocić se z gorąca:P

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •