Miłej niedzieli
Słodziutkie kotki
Dzień 6.
Come back! Weekend się zakończył i może dobrze własnie Wyjazd okazał się pomyłką nad pomyłkami. Mojemu misiowi ktoś narkotyków na imprezie dosypał . Dobrze ,ze jestem na antydepresyjnych tabletkach ,bo chyba bym Go zabiła. Bosze co ja musze przechodzić. Najważniejsze ,że to nie jego wina... dzis cierpiał ..oj cierpiał .A jaki kochany był Cały czas się kleił ,przytulał no i byłam w szoku chyba musi częściej trzeźwieć
wracając do tematu dietki. W sobote jadłam bardzo mało ,bo tyle co w domu ,a potem wypiłam 3 piwa. W ciągu całej nocy ,steresów i gonitwą za niektórymi niedobrymi ludzikami spalilam chyba z 10
A dziś...z racji tej ,że od 8.30 nie spaliśmy tylko w biegu lataliśmy po ZG na kocią łapę zjadlam z moim na pkp bułkę i jogur pitny. A w domu skusilam się na talerz gyrosa ,ale mały od razu mówię. I jadłam go o 15.00 więc od tego czasu nie jadłam specialnie. Wypiłam 2 l. herbaty grejfrutowej i już dobrze więc kula się...
A jutro musze wejść na wagę ,bo wciaż nie dowierzam ,ze jest jak jest. Aaaaa...Bogu dzięki za to ,że jutro 2 wf
Udanego poniedziałku. Dziękuję za odwioedzinki i za to ,ze kibicujecie mi
No widzę, że postępy Hihi Piwko... Hmmmm.... Ale ja się nie skuszę :P Dopiero w święta, a jak nie to w sylwka
Oby tak dalej Trzymam kciukasy :*
oh... biedny Mis... ale juz wszystko z nim ok?????
no piwko... ale wazne ze spalone
i te kg leca jak szlone... w tym tempie to Ciebie nie bedzie niedługo
jej pozycz motywacji bo ja zaczynam odpuszczac.... z lenistwa
Psotnica89 - oj to sobie chłop pocierpiał Kurcze trzeba na imprezach ostro drinków pilnować . Dziwię się ,że dosypano to facetowi nie jakiejs lasce .
Cieszy mnie twój zapał oby nie opadał . Niech kilogramy lecą ,lecą w dół
hej, złoś/psoś :P :P :P :P
jednak ostro sie bierzesz za siebie, nie to , co ja
chiyo --> śliczny ten kociak na obrazku, który wkleiłaś, wygląda jak mój kot
Hej Psotniczko, dobrze, ze wszystko sie dobrze skonczylo z Twoim chlopakiem. No I jak tam? Stawalas dzisiaj rano na wadze? Co tam pokazala? Ciekawa jestem bardzo…
Zycze dietkowego tygodnia!
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
Dzień 7 (pierwszy tydzień )
heeeeeJo !
Dzień jak co dzień jakoś mija. Nie wiem czemu ,ale waga rano pokazała 92,6 kg Podejrzewam ,ze to dlatego ,że coś się w moim organiźmie zbiera Zobaczymy rano ,bo w sobote przecież piwko było
Dzisiaj tydzień Nie wiedziałam ,że wytrzymam...że nie zjem mikołaja z czekolady i wogóle. Tydzień bez chleba i ziemniaków maaasaaakra!
Dziś sobie co nieco wynagrodziłam O! Kupiłam cudowną spinkę do włosów! Fajoski podkład do mojej buźki. I do tego pomadka do ust ochronna ,bo mój mi jęczy ,że kochanie ma popękane usteczka. A z racji tej ,że mama jedzie dziś do pracy do Niemiec i wróci dopiero na koniec stycznia to kupiłam jej perfum i etui do koma ,bo chciała Chłopaczkowi i tatusiowi po protwelu tata się ucieszył ,bo ostatnio szył swój nitką Więc po malutku czuję świateczne łażenie po sklepach w poszukiwaniu prezentów ..
A dietka si Rano 3x Wasa z: dzemem,szynką i z cyzms ale nie pamietam W szkole petitki Go! bo z głodu nie mogłam A na obiad w sumie jakies 15min. temu talerzyk sałatki Mniiiiaaaam. Żołądeczek się pomnijesza
A tak wogóle to... może wraca mi się ta motywacja z przed wakacji Uuu byłoby miło .
Dziękuję wszystkim za komentarze.
kOchAm Was ! :P
Jak Wam coś powiem to nie uwierzycie....lecę na areobik!!
Zakładki