Wątek: Liebe WALCZY!foto podsumowanie po6miesiącach-strona170!

a moze weź przelicz to swoje jedzenie dzienne na ilosc kcal, bo mi tak wyglada na malo. moze ten kolega ma ciut racji... zreszta nie wiem bo nigdy kcal nie liczylam. nie moglabym tak..
ale z tego co sie orientuje to takie warzywa na patelnie to maja malo kcal. a dodajesz sobie do tego jakies mieso?

a kiedy masz urodziny?
ja na urodziny [2 maj] to bym chciala tak co najmniej 75, ale musze ruszyc z kopyta, zeby tak bylo!!
75 - tyle mialam ostatni raz poltora roku temu przed wakacjami. mialam jakies 76, potem pojechalam do Anglii, przytylam do 79, a potem to juz z gorki sie potoczylo i doszlam do 84... ech. masakra.

Julcyk licze licze kalorie dosc skupulatnie w zeszyciku i zawsze mam miedzy 1tysiakiem a 1200 więc sie nie głodze zawsze jest jakieś mięso na wasie sery albo wedlina, popołudniowa kawka z wafelkiem musli nie jest źle- tylko on iwidział ile ja jadłam.. był raz świadkiem mojego kilograma żelek na raz więc on wie na co mnie stac a,że teraz on je paczka słodka bułke i potem zwykłą w porze obaidowej jak jestesmy na uczleni a ja np. jogurt i jabłko to zaraz mam takiego hita,że się głodzę...ale powiedział,ze mi sie wizualnie dupcia zmniejszyła

urodzinki 13 czerwca
hmm od 13 roku zycia nie miałam mniej na wadze niz 79 kg więc to będzie histryczna chwila, gdy osiągnę mniej..

to dobrze ze kcal pomiedzy 1000 a 1200

a jak dzisiaj? co jadlas do tej pory?

kurde tyle czasu siedze na forum juz... ide sie uczyc!!

ja tez tu siedze i czytam..a nauka w lesie
jadłam rano: 3 wasy z szynka i pomidorkiem i szcypiorkiem. potem był banan, na obiadek 3 kotlety sojowe, ale z bulionu bez pieczenia z surówka z kapusty kiszonej, kubek bulionu, potem byla kawusia z mleczkiem plus wafelek musil no i jabłko.. a na kolacje będzie jogurt z otrębami i gdzie tu głód

Pieknie Pieknie Zdrowo, smacznie

Ja nie bede mowila co dzisiaj pochlonelam ale to wina tej kolezanki... przyniosla mi moje ulubione czekoladki... chyba ze 4 zezarlam... ale to i tak kropla w morzu pochlonietych dzisiaj kcal... Najgorsze jest to, ze nadstawila bym tylek do kopania, ale nie mam wyrzutow sumienia...

oj Carolima nie przejmuj sie! ja w tym tygodniu tez tyle jadłam,że sozk- a moja waga zrobiła totalnego psikusa bo zamiast rosnac spadła! więc może u Ciebie będzie podobnie!

bilans na dziś 1050kcal i 40 minut orbitreka wypociłam się,ąle 1h nie dałam rady już
a teraz wykapciana nasmarowana idę pisac prace na STN z pediatrii
a to tak na dobranoc .. dla ucha milsze niz wiatr

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

a co to jest STN?
powodzenia z pisaniem pracy, na pewno pojdzie Ci lepiej niz mi z tekstami...

Je mała, ale ty masz zdrowy ten jadłospis...pozazdrościć

Ja musze wnikliwiejsie przyjrzec mojej książeczce zdrowia z bolansami, bo obawiam się, że moja historyczna chwila może wyglądać podobnie do Twojej

oj kochane,

ja nawet nie wiedziałam ze codzienne czytanie tych wpisow tak motywuje, no bo co potem napisac...warto by sie czymś pochwalić nie??

ja wczoraj okej, tylko wieczorem mialam impreze i caly wieczor pilam wode mineralna, pol kieliszka wina i fistaszki....oparlam sie serniczkowi, pierniczkom, piwom, ciachom i innym lakociom.

dzisiaj dzien zaczelam od owsianki z 3 lyzek platkow i miski mleka, pozniej bedzie gotowana fasola z warzywami i koncentratem pomidorowym, potem moze gotowana fasolka zielona. znowu goscie, i znowu bede jadla cos innego niz wszyscy ale jutro cotygodniowe wazenie i zapisywanie wynikow wiec "trzeba byc twardym nie miętkim"
wytrwalosci,
powiesiłam sobie za drzwiami wielkimi cyframi wypisane 89, bo brakuje mi 2 kg, a to taka zaporowa waga...bo nizsza cyferka i w ogole, daleko od ostatecznego celu, ale.
podzielilam to sobie wczoraj tez na 10 etapow, pierwszy jest za mna, drugi pewnie w przyszlym tygodniu, trzymajcie prosze kciuki. dosyc tej biernosci!

O jacie. Ja to nie daję rady zjeść całej paczki mrożonki na raz :P