Wątek: Szakalkowo...foto str 5,8

Szakalko, bardzo sie ciesze ze mozesz co chwila suwaczek zmieniac Gratuluje
I melduje, ze blonnik dziala. Cudownie, nareszcie czuje sie normalnie!!

witam witam
jak zwykle na chwile..brrr..zmarznieta do szpiku kosci, bo aura fatalna
wrocilam wlasnie z kina i zameldowywuje sie na moment chociaz. Dziekuje za odwiedzinki mimo iz u mnie ciemno i glucho, niestety zajetosci mi nadal nie brakuje. Moj zoladek powoli przestawia sie na mniejsze porcje, z tym jest coraz latwiej. Ale ubolewam , na niewielkie ilosci ruchu, a on jest niezbedny, bo jak zwiotczeje mi cialo przy diecie to juzpozniej nic nie pomoze :/ ta swiadomosc mnie dobija i mobilizuje jednoczesnie by wiecej aktywnosci wepchnac w moje zycie. Dzis na wadze 107.6 ale jutro wazenie wiec suwaka nie zmieniac. Z poczatku zawsze ladnie schodzi wiec sie nie napalam, ale wreszcie zniknely cholerne wzdecia... boze co za durne ustrojstwo, koszmarnie uciazliwe. Na szczescie poki co to historia. ...
pozdrawiam i zmykam

Witajcie kochani.
Troszke mnie nie bylo, tylko na chwilke wpadalam do Was zajrzec. Chwilke poczytac i zmykalam.
Dzis na dluzej wiec pozwole sobie na pewna refleksje. Wlasnie ogladam na Zone Club "Dietetycy na szpilkach", to przerazajace jak sami katujemy swoje ciala.. Jak pograzamy sie w tych kilogramach tluszczu i jakie masakryczne konsekwencje ma taka sytuacja na nasze zdrowie i podstawowe funkcje zyciowe. Musze przyznac, ze boje sie takiego obrotu rzeczy .Boje sie , ze przegram a wraz z wiekiem coraz trudniej bedzie utrzymac mi to na wodzy.
Sama juz nawet nie wiem co bedzie. Wiem, ze nie chce by bylo jeszcze gorzej. Chce zmobilizowac sie do wiekszego ruchu, bo to recepta na przyspieszenie metabolizmu i na ujedrnianie skory spod ktorej znika tluszcz. Kiedys potrafilam isc na siatkowke na 2 godz , a pozniej wieczorem jezdzic na rowerze z kolezankami ok 20 km. Pamietam, ze moje cialo wygladalo rewelacyjnie i zdrowo. NIe bolaly mnie stawy i kregoslup. NIe bylam ospala i nie mialam wahan nastroju. Teraz gdy tylko spojrze na lozko jestem spiaca i marze o polezeniu. Przykre. Na szczescie udalo mi sie zmniejszyc apetyt, zjadane porcje i waga spada. Teraz czas na RUCH. Wiosna sie zbliza, wiec mam nadzieje, ze nie tylko rozkwitnie otoczenie, ale rowniez ja Wam wszystkim tez tego zycze!

Tez ogladam ten program bardzo go lubie, podziwiam uczestnikow za wytrwalosc ale i przerazaja mnie wyniki "krolikow doswiadczalnych". Az trudno uwierzyc ze 2 tygodnie jakiejs smieciowej diety maja az taki wplyw na nasz organizm! A my sobie fundujemy takie jazdy przez kilka - kilkanascie lat...
Szakalko, zycze Ci wiecej ruchu w tym tygodniu, faktycznie, im go mniej tym bardziej ospali jestesmy i nic sie nie chce... ale wiosna tuz tuz, mam nadzieje ze zima juz nie wroci?

chcialam sie pokazac ale zapomnialam jak wkleja sie zdjecia

brrr

a wiec chyba mi sie uda...

1. uwolnic orke/ lato 2007



2 chadzajac z kiloskami w Sopocie 2007

[/list]


tak jak kiedys mawial moj nauczyciel fizyki...o swojej zonie tak ja teraz o sobie...ponad stukilowa panienka:/

Witam
tak na dobranoc wpadnę jeszcze się przywitać (jeszcze nie poczytałam sobie wszystkiego bo ledwo na ślepia patrzę)
ale przyszłam z kciukami i chciałm powiedzieć że kurcze ładnie wygląda twoje ciało moje jest lekko zmasakrowane (flaki zwisy i te rozstępy) ale na razie się nie łamie tylko zbieram zapał .....

pozdrawiam i trzymam kciukasy

usmialam sie z tej orki!
Wiesz, Szakalka, Ty bardzo ladna jestes. A wtedy kilogramow tak sie nie zauwaza jak ktos ma ladna buzie.
Zycze Ci wspanialego tygodnia!

Sylwia nie krepuj sie i wpadaj czesciej za Ciebie rowniez trzymam kciukaski.

Butterko gdzie ladna? zalana a z ta orka nie ma sie co smiac...chcialam napisac wieloryb na plazy wezwali greenpeace

siedzialam dzisiaj prawie do nocy w pracy...brrr ja sie wykoncze takim trybem zycia.

zaszlam do fitness clubu i zobaczylam, ze wstawili vacu-well wiecie cos na ten temat. moze bym sie skusila?

pozdrowionka