Hej, hej wszystkim Ptysiom! :*
Witam po niemal dwudniowej nieobecnosci. Znalazlam wkoncu chwilke na odswiezenie mojego watku, choc forum przegladalam juz dzisiaj kilka razy. :P
Dziekuje za wszystkike wpisy, jest mi niezmiernie milo je czytac. Mysle wtedy, ze kogos obchodze, a to juz megafajowo.
@grubaska1 Dziekuje za kciukasy - ja swoje za ciebie tez bede trzymac i zaraz poszperam na forum, zeby znalezc twoj watek. Trzeba sie wzajemnie wspierac w ciezkich chwilach. Zrzucic tluszczyk ciezko, ale szczerze wierze w to, ze nam sie uda.
@alewrz Nie jestem pewna, czy to dobry pomysl, zebym jadla odrazu 1200 kcal. Moja przemiana materii miesci sie gdzies w tych granicach i chce ja najpierw podkrecic, jednoczesnie chudnac. Chce to osiagnac jedzac 4x dziennie minimum, bardzo niewielkie ilosci jedzenia. Niech mi sie uda dojsc chociaz do 80 - wtedy sie zastanowie, co dalej... Jak mi sie przemiana poprawi, zrobie jak mowisz - zaczne jesc 1100-1200, a jak mi waga stanie - to zejde na 1000. Wierze tez, ze moje cwiczenia znacznie pomoga mi w odchudzaniu i nie bedzie czesto tych zastopow wagi.
@gloor Doszlam do tego samego wniosku, stad moja ponowna (ups:P) rejestracja tutaj i meldunki w tym temacie. To kochane forum pelni bardzo terapeutyczna funckje. :P
@tenia55 No, niestety. A najgorsze jest to, ze jestesmy nimi otoczeni - w sklepie - przyciagaja wzrok, co chwile jakas slodkosc przelatuje na ekranie TV, albo - co najgorsze - rodzinka dokonuje ich skladu w szafkach, zaraz na wyciagniecie reki.... Glup... I jak tu sie oprzec.... ...Dzisiaj nawet zgrzeszylam,bo zjadlam slodkiego rogalika z dzemem.. ale uznalam ze to moj obiad i podwojnie skatowalam sie na rowerku, tak dla spokoju sumienia, choc i tak wiem, ze zle zrobilam :<
@adria 6W brzmi cudownie, obiecujaco - naprawde - jak marzenie, szkoda tylko ze moja wiszaca falda brzuszna uniemozliwia mi wykonanie tych akrobacji. Zreszta, miesnie mojego brzucha sa tak slabe, ze z trudem robie 60 brzuszkow. Poczekam, az sie wzmocnia i wtedy sprobuje zrobic 6W. Moj brat robil i mial niesamowite efekty. Z tym ze on jest szczuply, wiec meisnie sie bardzo uwidocznily. U mnie widac jedynie tluszczyk
A teraz czas na dietkowa spowiedz:
Dzisiaj i wczoraj udalo mi sie utrzymac dietke w ryzach. Poza tym grzeszkiem dzisiejszym, oczywiscie.... Ale pije duzo wody, cwicze, lykam witaminki i licze, ze moj trud sie oplaci i niebawem zobacze efekty.
Dzisiaj waga niby pokazuje 104... Ale ze zmiana suwaczka poczekam jeszcze - to chyba niemozliwe schudnac 1 kg w 3-4 dni ? Poza tym, musze sobie kupic nowa wage - ta obecna doprowadza mnie do szewskiej pasji. Pokazuje wage w zaleznosci jak sie na niej stanie, wiec musze stawac po 10 razy zeby mniej wiecej zorientowac sie jaka jest granica bledu. Nie wiem, co zrobie, jesli na nowej wadze okaze sie ze waze np 110. Chyba bym sie zaplakala na smierc.
Jadlam dzis:
- rogalik ( )
- pol kromki chleba zytniego z plastrem indyka i kawalkiem ogorka kiszonego
- musli owocowe (4 lyzki) z mlekiem 0,5%
- pol garsci orzechow
- jajecznice z cebulka na dwoch kroplach oliwy
Ciwczenia rowniez wykonalam. A nawet wysprzatalam sobie pokoj, ze az lsni.
Jeszcze do tego mojego brzucha wroce, a wlasciwie tez do skory po czesci. Jestem po kuracji hormonalnej (bo chora bylam) i przez nadwyzki kortyzolu oraz otylosc porobily mi sie paskudne rozstepy. Czy ktos ma jakis sprawdzony sposob na ich sukcesywne usuwanie? Sa oblesne Zreszta, moja skora tez nie wyglada dobrze. To znaczy - jest miekka, gladka, nie mam problemow z tradzikiem, ale okropnie wisi mi brzuch a na udach mam celulit. O ile z tym drugim sobie poradze cwiczeniami i dieta, to z tym pierwszym przezywam koszmar - bo odkad pamietam brzuszysko mi wisi, jak juz tyje to wlasnie tam, a najciezej mi schudnac wlasnie na brzuchu. Nie wiem, moze ktos tez ma taki problem i wie jak sobie z nim poradzic...
Buziaki dla wszystkich
Zakładki