Przyznaj się co zmajstrowałaś przed areobikiem??![]()
Cześć Dziewczynki, wpadam szybciutko się pochwalić
Byłam dziś u koleżanki: weszłam na wagę: w środku dnia, w ubraniu, zaraz po obiedzie - 74 k gnie zmieniam jednak suwaczka... zobaczymy w poniedziałek za tydzień
Od jutra zaczynam biegaćKupiłam sobie dzisiaj również spodnie, rybaczki - idealne na rower. Pod koniec sierpnia planuję naukę pływania:P
I te słodycze to faktycznie będę musiała jakoś ograniczyć.
Uciekam już, papa do jutra :*
Cześć Dziewczynki, wpadam szybciutko się pochwalić
Byłam dziś u koleżanki: weszłam na wagę: w środku dnia, w ubraniu, zaraz po obiedzie - 74 k gnie zmieniam jednak suwaczka... zobaczymy w poniedziałek za tydzień
Od jutra zaczynam biegaćKupiłam sobie dzisiaj również spodnie, rybaczki - idealne na rower. Pod koniec sierpnia planuję naukę pływania:P
I te słodycze to faktycznie będę musiała jakoś ograniczyć.
Uciekam już, papa do jutra :*
Zaczne się odchudzać razem z Tobą :P tylko ja do zwalenia mam 24,7 kgważe ej chwili 84,7kg :P chce schudnać do końca sierpnai 10kg...ale czy się uda...nie umiem powiedzieć
![]()
Ja nie lubie biegać...wole rower![]()
lipiec 2008 84,7 luty 2009 68,8 marzec 72 16 kwiecień 69,9 14 sierpnia 77kg 16 sierpnia 75,4kg![]()
W poszukiwaniu samej siebie... - Strona 251 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
:P :P :P BRAWO!!! :P :P :P
cel wakacyjny 1.09-101,2 MOJE ZBLIŻENIE Z DWUCYFRÓWKĄ
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...sc-28-a-2.html TO,ŻE MAM WIĘCEJ CIAŁA, NIE OZNACZA, ŻE NIE JESTEM PIĘKNĄ KOBIETĄ
74: Wow...ja tez chce
GRATULUJE
piekny wynik
no nooooo Juniorek nam szaleje74 w środku dnia!! gratuluję
rowerek i biegi popieram
a najbardziej nauke pływania! bo to "kalectwo" nie umieć :P
pozdrawiam czwartkowo!
Uff. Nareszcie "wolny" wieczór u siebie na chacie
Zacznę od... <myśli> tego gorszego aspektu dnia.
Wniosek uno: TE SłODYCZE MNIE KIEDYś ZNISZCZą. Albo nie: to ja siebie zniszczę słodyczami. MUSZę je jakoś ograniczyć, tylko z łaski swojej mogłabym wreszcie zacząć, a nie gadać tylko:P
Zjadłam dzisiaj kilka wafelków i herbatników. Jestem bleee i fuj.
Wiecie co sobie zrobię? Niektóre z Was mają takie tickerki fajne... z wirtualnymi podróżami, albo przelicznikami pompek, przysiadów, brzuszków itp.Zrobię sobie takie coś na dni bez słodyczy. A jako, iż w chwili słabości mam w nawyku obchodzenie na wszystkie możliwe sposoby moich wcześniej uznanych zasad, zrobię sobie jeszcze dokładną listę, czego mam NIE jeść:P I jak zobaczę takie niewinne herbatniki w sklepie, albo lody... będę miała świadomość, że i one znalazły się na mojej czarnej liście i surowo wzbronione jest jedzenie ich aż do odwołania
Hm, hm, hm... i zafunduję sobie jeszcze jakąś nagrodę na koniec. O tak. To mnie zmotywuje jakoś. Zaraz się za to wezmę.
Aspekt dnia łagodniejszy i przyjemniejszy
Biegałam dzisiajSpałam u kumpeli, ale dzielnie zwlokłam się z łóżka o 7 rano, o 8 byłam już na chodzie. Wpadłam po siostrę i pooognałyśmy
Wróciłyśmy do domu pół godziny później, ale w międzyczasie robiłyśmy sobie małe postoje, więc liczę, że samego biegania było z 20 minut. No cóż, dobre i to na początek
Jutro też biegamy. Mam teraz motywację: biegam z siostrzyczką, z którą zawsze świetnie się dogadywałam i bardzo jej zależy na tym bieganiu, a że wiele rzeczy dla mnie robi, nie mogę jej tak po prostu olać i powiedzieć: "Aneta, nie biegam, to nie na moją kondycję...". Inna sprawa: gdy jesteśmy w parku i dziewczyna jest nadal świeża jak szczypiorek a ja już dyszę i sapię niczym ta słynna lokomotywa, nie mogę po prostu iść koło niej - ludzie się gapią i byłoby mi głupio.:P
Potem aerobik. Och, w poniedziałki i czwartki prowadzi moja ulubiona instruktorka *.* Ona jest taka kochana, mówię Wam. Widać, że wkłada wiele serca w te treningi i naprawdę sprawia jej to przyjemność. Lubię takich ludzi. Poza tym jest zawsze dla nas taka miła, uśmiechnięta i pyta się po zajęciach "jak się czujecie?"
Co do tej mojej małej... przyznam, że zaczynam się też trochę o nią martwić. Dziewczynka ma 12 lat, bardzo dobrą, smukłą figurę - nie jest chudzielcem, do grubasków też nie należyA całymi dniami ćwiczy. Mówi, że chce poprawić sobie po prostu kondycję, ale dzisiaj zaczęła się zamartwiać, że za dużo zjadła, chociaż w jej menu nie znalazłam żadnych słodyczy, ani nic takiego... :S Jej plan dnia dzisiejszy: bieganie, wizyta w markecie (kupiła sobie hantelki i te takie śmieszne obciążniki na nogi), ćwiczenia, aerobik, basen. Martwię się o nią :S Żeby tylko w paranoję nie wpadła.
Rozumiem, że to lubi, ale kurczę... oby tylko nie przesadziła.
Idę szukać tych tickerków fajnych
Buziaki :*
ticerki takie bardzo pomagają i mam nadzieję że cos ci się udało fajnego znaleśc....
....a co do tej małej...to ja też chba bym się zaczeła martwic!!!!
FOTTTTOOOOOO ŚLICZNE ja też chce tyle kg co ty![]()
![]()
![]()
pozdrawiam
Dzisiaj znalazłam, że słodycze jemy z powodu braku chromu...
Chrom
Mikroelement ten pełni bardzo ważną rolę w organizmie. Jego niedobór sprawia, że mamy ochotę na słodycze i podnosi się nam poziom złego cholesterolu. Okazuje się, że na każde 10 osób aż 9 ma za niski poziom tego pierwiastka, a znależć go można w mięsie, produktach zbożowych z grubego przemiału oraz w drożdżach piwnych. Można tez kupić gotowe preparaty chromowe w aptece.
Ty tak jak ja...dużo gadasz, ale mało robisznormalka :P
ale i tak robię postępy, wczoraj byłam w restauracji z chłopakiem i zamówiłam warzywa w sosie serowym <bravo> i kawe mrożoną bez loda i śmietanyśmiał się że przeze mnie będzie miał oszczędności w budrzecie :P
20minut to dużoja nawet tyle bym nei przebiegła... w zeszłym roku miałam kondycje choć na rower...a teraz...
Uwarzaj na małą...ja w wieku 12lat z 70kg zeszłam do 53... nic nikomu nie mówiąc...
lipiec 2008 84,7 luty 2009 68,8 marzec 72 16 kwiecień 69,9 14 sierpnia 77kg 16 sierpnia 75,4kg![]()
W poszukiwaniu samej siebie... - Strona 251 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Zakładki