-
Nutella o 2 w nocy
Henriette trzymasz wodę masz @ , wiec po tym będziesz miała mniej kilosków na wadze ja Monisia Cię o tym zapewniam! buziolce
-
-
Hej, hej.
Wczoraj był jeszcze batonik muesli, 2 wafle ryżowe, parówka z serem i trochę czereśni, czyli nienajgorzej...
Natomiast dzisiaj też chyba w miarę w porządku:
talerzyk jajecznicy
malutka bułeczka zbożowa z masłem
1 herbatnik
kilka łyżek otrębów
2 wafle ryżowe z trójkącikiem
marchewka surowa
trochę malinek
Za 2 godziny mam aerobik. Nareszcie! Tęskniłam przez te 2 długie dni.
Hmmm wiecie co, trochę mam dziwne samopoczucie. Byłam wczoraj u kumpeli, właśnie wróciła z działki u swojego przyjaciela no i... w ciągu tego tygodnia doszło do pewnych wydarzeń, które sprawily, że są już czymś więcej niż przyjaciółmi O.O Prawdę mówiąc spodziewałam się tego :P Ale i tak...
Coraz więcej moich znajomych zaczyna dobierać się w pary, rzadko kiedy spotkam się z kimś, kto jest singlem albo chociażby nie jest zakochany. Niby da się to przeżyć, gorzej, gdy nagle okazuje się, że to dotyczy też twoich najlepszych przyjaciół O.O
A ja? Ja czekam... i poczekam sobie jeszcze 3 tygodnie aż upewnię się czy... warto jeszcze wiązać z kimś nadzieje... w miarę jak upływa czas bez Niego, tracę ją i zaczynam uświadamiać sobie, że to wszystko już było, minęło... no, sceptycznie się do tego nastawiam. :S Ale nic. Zobaczymy za 3 tygodnie, jeśli nie później.
Za miesiąc o tej porze będę już w Grecji. Może tam kogoś poznam...?
Ech, nie ma co narzekać.
Dolinko ;> więc już wiem Warzyw wczoraj w domku nie znalazłam.:PP Ale spacer odbyłam, chociażby po centrum handlowym...
Ivett na basen nie poszłam, bo akurat @, a ja nie używam tamponów. Co do lunatykowania... wydaje mi się, że przy lunatykowaniu traci się świadomość, a ja jednak świadoma byłam To raczej brzydki nawyk, odziedziczony nawet po rodzicach - ile razy przyłapałam Mamę siedzącą na krześle w kuchni i pochłaniającej kakao na sucho o 3 w nocy! Tata też tak zresztą ma. Babcia mi opowiadała.
Cauchy - ała.:P
Monika - dzisiaj już końcówka, a ja nadal czuję, jakby mój brzuch był balonem ale może to kwestia podejścia i auto... jak to się nazywało? No, wmawiania sobie.:P
A tak poza tym: chyba będę miała małą kicię w domu. Kolega dzisiaj napisał, że jego dziewczyna (o, widzicie? Znowu: dziewczyna...) znalazła 5 wyrzuconych, malutkich kociąt (nie wiem, co za debil...). 2 są białe w cętki, 1 czarny z przejaśnieniem, 1 bury a 1 nie wiem jaki, bo kolega już go sobie "zaklepał":PP Mama się zgodziła, ojczym jeszcze nie, ale Mama mówi, że muszę kota po prostu przynieść do domu i postawić ojczyma przed faktem dokonanym To taki radosny akcent w tym szarym dniu...
pozdrawiam :*
-
było jeszcze:
2 miseczki czereśni
twarożek wiejski
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
a to ja na zakończeniu roku. Nie chcę już tak wyglądać!
-
Ooo kicia.. Jak ja bym chciała mieć zwierzątko :/
-
-
Ivett, Kasikowa witam i dziękuję za odwiedziny Może hmm... może są okresy w życiu, kiedy jest pora na schodzenie się i na rozchodzenie? Kohelet (dobrze pamiętam?) pisał wszak, że na wszystko jest czas...
Dzisiaj było be, ble i fuj. Brzydko, kalorycznie, słodko. Aerobik - a i owszem, ale co przed tym... o zgrozo, nawet Wam pisać nie będę bo wstyd. Czuję się hipokrytycznie.:P
Ale, yhm, odczuwam dodatkowe dekagramy na buzi Jasna cholera, muszę wziąć się w garść, przecież schudnąć chcę.
-
Henriette!!!
dobrze pamiętasz!! Kohelet
a może byś mi oddała to 75??plizzzzzzzzzzzz bo marnie oceniam swoje szanse
ależ z Ciebie śliczna dziewczyna!!!! i ta radość!!!!! pozostań taka!!!!
-
H!!!
dzięki za z.ebkę!!! jeszcze raz sobie poczytam to moze czacha zaczai
Dobrejnocki!!!!
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki