-
Kasikowa, Ciasteczkowa ale ja się wstyyydzęęęę...
No i wczoraj dzień był piękny. Aczkolwiek trochę mlekiem i miodem płynący :P
śniad:
pszenica w miodzie z mlekiem
IIśniad:
jogurt naturalny z otrębami
obiad:
rosół (z makaronem niestety :S)
udko kurczaka i marchewka (gotowane)
kolacja:
3 szklanki soku pomarańczowego
jablko
Oprócz tego godzina chodzenia i 2 godziny tańca Tak się jakoś stało, że wpadłam do kumpeli na noc i sobie zrobiłyśmy wieczorek taneczny, zamiast się uczyć historii :PP
A dzisiaj, kur** no, zaspałam na to bieganie :/ cholera jasna, wściekła jestem. Może jeszcze sobie pobiegam później, jak znajdę chwilkę. Na razie w planach mam wypad z koleżanką na miasto, więc łażenia będzie, a będzie...
P.S. wczoraj była sesja. Zdjęcia niedługo zamieszczę
-
Ale na mily Bog - czego sie wstydzisz
Plywanie jest dla twojego zdrowia, po co sie patrzysz na innych ? Zreszta, jak pojdziesz, to sie przekonasz, ze basen jest miejscem uczeszczanym przez wielu wiekszych grubaskow i jakos sobie nic nie robia ze swojej tuszy.
Nie wydziwiaj, mala, tylko smigaj na basen. :P
-
no właśnie czego się wstydzisz????
ja w listopadzie waga 92 byłam na basenie jeszcze z facetem nie moim ale sam fakt i wyglądałam jak wieloryb w kondomie ale zwisało mi to
wiec na basem już
buzioleeee
-
ja chce zdjecia!!
a na basen chodze regularnie a waze wiecej od Ciebie. wiec sie nic nie przejmuj i ciesz sie plywaniem
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Dziewczęta, proszę o porządny O P R.
Dzisiaj z jedzeniem było tak:
śniad:
muesli orzechowe z mlekiem
IIśniad:
2 kiwi
obiad:
kilka brokuł w sosie czosnkowym z serem feta...
No i później...przyszedł brat i wyszło na to, że
zjadłam:
pół batonika nesquik
4 kostki czekolady
kinder niespodziankę
No i koniec udawania, że dobrze sobie radzę ze słodyczami...
Ejch...
W międzyczasie podgryzłam parę otrębów (chyba za dużo, bo przeżywam jakieś rewolucje żołądkowe O.o) a na kolację zjadlam jabłko.
Gdyby nie te słodycze! :/ No toż to przecież żal.eu.
Co do basenu... jeszcze trochę i mnie przekonacie. Kurczę, mam taką ochotę popływać! I powygrzewać się w saunie *.*
Plany na jutro to wypad na łyżwy Też sport, też pospalam kalorie A kurczę, w przeciągu tych trzech dni to po prostu MUSZĘ pójść na łyżwy się w końcu nauczyć jeździć! xD A ostatnio stało się to sprawą życia i śmierci ;>
Dzisiaj też połaziłam troszkę po sklepach. Kurczę, jak jestem sama w domu i się przeglądam w lustrze, to nawet stwierdzam, że nie jest tak najgorzej, ale jak idę na miasto z takimi chudymi szprychami, to moje poczucie własnej wartości leci w dół... Boże...że sparafrazuję dolinkę
: jak ja bym chciała w końcu zakładać to, co mi się podoba, a nie to, co na mnie pasuje... :/ Ale myślę sobie...trochę wysiłku, trochę czasu i stanie się!
Wieczorem chyba będą jeszcze ćwiczonka.
Buziaki, idę popatrzeć, co u Was :*
-
hej kochana !
za te slodycze masz odemnie kopniaczka!
musisz sie od nich odzwyczaic, ja czesem tez cos zjem slodkiego ale w porównianiu do tego ile ja slodkosci jadlam przed dieta to jest nic, tobie tez sie uda !
łyzwy taniec, super oby tak dalej
milego wieczorku:*
-
A ode mnie masz kopniaka za to, ze wciaz nie poszlas na basen.
Szybciej schudniesz jak bedziesz plywac
-
Dołanczam swojego kopniaka
Słodycze to zło Przynajmniej zapanowałaś nad sobą i zjadłaś 4 kostki, ja gdybym miała napad wyrwałabym czekolade bratu z ręki i całą zjadla :P
-
czekamy na te fotki, czekamy...
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki