-
Dzieweczki ok, więc obiecuję - jak tylko będę miała wolną chwilę i trochę pieniędzy i będzie okazja, to wybieram się na basen. :P
Dzisiaj było tak:
śniad:
mały jogurt naturalny ze zbożami (czy jak tam:P) i łyżeczką otrębów
kromka ciemnego pieczywa z masłem
IIśniad:
grahamka z masłem, serem żółtym i ogórkiem
soczek pomidorowy
obiad:
oooj, czy muszę mówić, co było dziś w szkole na obiad? xD
więc, nazwijmy to XXX a ja i tak zjadłam tylko pół talerza
podw:
2 wafle ryżowe posmarowane serkiem homogenizowanym
herbata z pół łyżeczki miodu
kol:
2 wafle ryżowe
Także do południa trochę się rozpędziłam, ale później już spasowałam. I od 18 nic nie jem
Słodyczy dziś też niet.
Na łyżwach nie byłam, bo kumpela się rozchorowała
Na razie są oddalone na czas nieokreślony...ale obiecałam sobie, że się nauczę jeździć, więc raczej o tym nie zapomnę.
Z ruchu dziś jakieś 1g i 20 min chodzenia, no i za chwilę jeszcze ćwiczenia.
A jutro zaczynam poranne bieganie
To teraz idę do Was :*
P.S. Zdjęcia będą, jak tylko się nauczę je wklejać :S
-
no ladne menu.. tylko ten obiad co to bylo?? hm..
oj oj ja tez dzis grzeszylam ale troszke wiecej 
tez by mi sie przydalo zaczac biegac.. hmmmmmmm..
dobranoc:*
-
ja mysle, ze obiad to spaghetti bolognese albo pizza.
trafiłam?
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
Ooo...czyli niedługo zdjęcia ^^
-
Dzień dobry bardzo. 
Julcyk, agula ooo nie, nie. Na całe szczęście spaghetti bolognese lub pizzy w szkolnej stołówce nie serwują
Ale kluski leniwe za to tak :S ygh.
Wampirku czy ja wiem, czy tak niedługo? Zanim ja się połapię o co chodzi w tych wszystkich imageshack'ach, fotosikach, czy Bóg wie jeszcze gdzie...:PP
Dzisiaj spożyłam:
-jogurt naturalny ze zbożami i otrębami (ten mniejszy)
-grahamkę z masłem, serem żółtym i ogórem
-surówkę z marchewki
-smażone udko kurczaka (ale nie bylo go tak dużo)
-2 filiżanki herbaty (2 łyżeczki cukru niestety...:S)
-kromkę ciemnego chleba z masłem, pasztetem i 3/4 łyżeczki majonezu light
-banana
I hmm miałam w planie bieganie, ale nie udało mi się bo hmm...spadł...hmm... ŚNIEG...
Także ze spacerku godzinnego też dzisiaj nici. Ostatnią deską ratunku są te ćwiczenia wieczorne <pot z czoła>
A w czwartek ważenie. Dzisiaj jak rano przejrzałam się w lustrze, to aż się zdziwiłam, bo hmm chyba naprawdę widać, że schudłam
Brzuch mi się tak jakby bardziej płaski zrobił... i nawet jakieś tam mięśnie mam zarysowane
Ogólnie to jestem coraz bardziej z siebie zadowolona i myślami jestem już przy 70 *.* Ale wiem, że przede mną jeszcze 4 kg do pokonania. Mam nadzieję, że pojutrze nie zobaczę już czwórki z tyłu!
Idę Was poodwiedzać now, a później siadam do historii. Och, uwielbiam takie wieczory, kiedy mogę poświęcić się jej i tylko jej i nikt mnie nie pogania i nie muszę być ograniczona przez czas. A wtedy świat przestaje dla mnie istnieć i jest tylko pył i kurz unoszący się po wygranej bitwie pod Chojnicami
Z XV-wiecznym pozdrowieniem!
:*
-
ellooo no na bank będzie kochana mniej!! trzymam kciukasy za ważenie!!
-
Jeśli ważysz się na własnej domowej wadze bądż czujna one oszykują
-
hej
na poczatku kiloski leca najszybciej, a ze Ty fadnie dietkujesz to pojutrze napewno bedzie mniej zobaczysz
-
aj tam..mówię ci..załapiesz w kilka sekund
-
historia sic!!
tu masz pomoc jak wklejac obrazki i inne takie... --> http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56009&highlight=
kluski leniwe czyli kopytka? czy jakie?
pol talerza to nie tak źle... zwlaszcza jesli masz ruch i wieczorem jest juz raczej skormnie...
w Krk śniegu jeszcze nie ma, ale dzisiaj 0 stopni było ;/
JA
JOJO

waga około 85 kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki