Wątek: Jado i myśli nieuczesane...

Hej Jadus! Juz na jakims topicu pisalam ci, ze wlasnie jestem po takim przymusowym urlopie. To rzeczywiscie straszna strata tych wolnych dni. Bo co zrobic , ani specjalnie wyjechac, ani jakos sensownie odpoczac bo sie czlowik tylko troche rozpedzi i juz koniec urlopu. Ale taki wolny czas bardzo pomaga w ustawieniu sobie deity , uporzadkowaniu posilkow i menu. Mi sie udalo i na razie sie trzymam. Marzy mi sie wyjazd gdzies , przed siebie , jakies puste pole i slonce , i skowronki ....Niestety znajac zycie , nie pojde latem na urlop .
Jadus - trzymaj sie, zrob sobie tydzien dobroci dla siebie !!

hej Jaduś - tydzień wolnego nie jest zły!!

pozdrawiam!

Jaduś- po co Ci mapa Chorzowa zamów sobie przewodnika ( emerytowanego ale z uprawnieniami) w postaci babci Doroty.
Koncert ma być 5 lipca na Stadionie Śląskim w Chorzowie.Mieszkam ok 300 m od parku ale park ma 600 ha i leży między Katowicami, Chorzowem i Siemianowicami.
Na koncert nie pójdę ale za przewodnika mogę posłużyć.Mogę też służyć radami tylko pytaj.
Widzę ,że ciekawy tydzień przed Tobą i napewno nie zmarnujesz żadnej chwili.
Wracając do kart to dlaczego miałabym się z Ciebie śmiać , ja kiedyś też grałam wszystko i teraz się też zdarza . Muszę się przyznać, ze pierwsze pieniądze które w życiu miałam to kupiłam talię kart( bo na dwie nie wystarczyło) i ukladałam pasjansy.
Pozdrawiam i życzę milego tygodnia.

Oj ja też lubię pasjanse

W brydża niestety nie, jakoś mnie nie ciągnie, może kiedyś...
Moi rodzice często dawniej grywali, teraz już nie, głównie dlatego, że grupa brydżowa im się rozpadła. Ale w razie czego ma mnie kto uczyć

Takie wolne czasem sie przyda, można suie odespać i w domu róźne zaległości odrobić

Pozdrawiam i pośpij jutro z 10 minut dłużej - za mnie

Buziaki
Ula

Witaj Jaduś ...
też lubię U2, choć aż taką ich miłośniczką jak Ty to chyba nie jestem ...
na koncert się nie wybiorę, ale już zapisuję się na Twoje relacje z niego ...
pozdrawiam i życzę miłego urlopikowania

Cześć Jado,dawo mnie tu nie było.
Mam nadzieje że wszystko ok u Ciebie,życzę udanego urlopu,odpocznij sobie
Buziaki

:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

I jak tam urlopik?

witaj Jado ,to miałyśmy podobnie -bo ja w piątek byłam na pogrzebie
a potem stypie mojego wujka. Z tym ,że rodzina duża to i stypa okazała
takie przymusowe spotkania chociaz sa okazją do zapoznania sie ze swoja rodziną
która sie nie pamięta już od ponad 30 lat.
Jedzonka było az za wiele a pokus dlatego tez mimo cieżkiej harówy
niestety nic nie schudłam a i tak sie ciesze ,że nie przytyłam