-
Jaduś, pozdrawiam sobotnio
-
-
Witaj Jado kochana
Dopiero dzisiaj tu dotarłam, sama nie wiem dlaczego mnie tu nie było w niedziele.
Cieszymy się obie z Dorfą, że nas odwiedzisz, szkoda tylko, że dopiero w lipcu, ale obiecujemy za to grila na działce bo to będzie ku temu najlepsza pora. Będziesz miała przy okazji możliwość poznania dziewczyn z Siemianowic, tj odchudzonych grubasek.
Zrobiłam sobie wykresik i bardzo jestem z niego dumna bo mi wreszcie wyszeł.
Pozdrawiam, życzę dobrej nocy i udanej pogodnej środy.
-
Jaduś, pozdrawiam cieplutko z Wawki
-
Jadus
jak tutaj u Ciebie wiosennie....
Mysmy dostali ponad 1/2 metra sniegu tydzien temu w poniedzialek,nastepne iles atm centymetrow w sobote....szkoda gadac!!!
U nas wiosna to bedzie,ale...w czerwcu
Wrocilam,tak mysle,po przejsciach,wypadkach i innych.
Chcialam tylko wejsc i Cie pozdrowic kochana
M.
ps.zapomnialam hasla do calego starego nicka,a jestem w pracy,wiec musze czekac caly dzien,az sie dostane do domu, i stamtad zobacze(z poczty domowej) jakiez to bylo to moje haslo
-
Hop, Hooooop...
Widzę,że chyba mocno zbierasz siły, bo nic nie widzę.
Pogoń robotę, żebyś z wiosną miała duuuużo czasu na odchudzanie.
Pozdrawiam
-
Jejćku,
ale mi radochy narobiłyście dziewczyny :P :P :P :P :P
Nawet nie wiecie, jak wielkiej, no nie da się tego wprost wypowiedzieć
Wróciła do nas JOKO, o którą się bardzo martwiłam.
AGANKA, powoli wraca do zdrowia.
LORILAJ i DORFA już teraz proszą na grilla, choć do lipca jeszcze sporo czasu zostało.
BIKE wróciła na stałe, bo mąż jej piękny podarek z netu zrobił
SZANE wróciła po kłopotach zdrowotnych
Same wspaniałe i pozytywnie nastawiające do świata wieści od Was przychodzą, baaaaaaardzo się cieszę.
Ja, niestety , wieści mam takie sobie.
Otóż wiosnę radosną, słoneczną itp itd spędzę po kilkanaście godzin dziennie w pracy.
Miało być do końca marca, a będzie do............. końca czerwca czyli czasu, gdy będę szykowała się na koncert U2. Ech, cóż robota głupiego kocha.
A, że jam głupia baba, więc samospełniająca się przepowiednia wypełni się
Muszę znaleźć jakieś wyjście z tego bałaganu i w odpowiednim momencie pogadać z szefem, że skoro będę siedzieć w pracy co dzień do nocy, to przybywać do niej będę na przykład na godzinę 10.30.
Tu już nie chodzi o wysypianie się, bo i tak zwykle sypiam 5-6 godzin na dobę, ale o to, że chcę co dzień mieć możliwość przejścia się godzinę w dość szybkim marszu. Dlatego dobrze byłoby móc przyjść nie na 7.30, a na 10.30.
Chyba dobrze myślę, co No, a poza tym na zapłacenie za nadgodziny nie mogę liczyć, więc chyba szef powinien pójść na taki układ. Oby
Dziś był taki piękny dzień... widziałam przez okno słońce, ptaki baraszkujące na trawniku, którego kawałek już wyzierał spod zwałów śniegu.... pięknie było.
WIOSNO PRZYBYWAJ I GRZEJ NAS SWOIM CIEPŁEM
Paaaaaaaaaaaaa
-
Jadus
a pochwal sie tylko ile Ci ubylo i od kiedy?
-
Jaduś witaj słonko ...
z tymi szybkimi spacerkami to super pomysł, tym bardziej że będziesz tak dużo czasu spędzała w pracy ...
przynajmniej dzięki tym marszom zobaczysz jakieś słońce, trochę zieleni...
nałykasz się powietrza, a najważniejsze że poruszasz się trochę
pozdrawiam cieplutko
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki