Och Lola !! Cudownie mi się czytało Twój ostatni post. Wreszcie nutka optymizmu i chęci do życia pełną piersią Masz rację, rób dla siebie coś miłego, a przy tym pożytecznego i dobrego dla ciała i ducha
Wspaniałe założenia ! Życzę Ci, żebyś z przyjemnością wdrażała je w życie , co na pewno przy Twoim rygorze własnym, nie będzie zbyt łatwe. Trzymam mocno za Ciebie kciuki. Myślę, że dobrze byłoby, gdybyś codziennie pisała (tak jak dotychczas dzienny jadłospis), żebyś pisała nam, jak Ci idzie, co dla siebie zrobiłaś, co Ci łatwo poszło, a z czym miałaś problem.
A propos Twojego menu, to miałam napisać już wcześniej, ale nie chciałam dokładać i tego. Dziś chyba mogę poruszyć temat. Te ilości i rodzaj jedzenia - uważam za głodowy i mało treściwy, mało urozmaicony. Dlatego z ogromną radością przyjęłam zdanie o zbilansowanych posiłkach i jedzeniu wszystkiego - super ! Przecież można jeść wszystko, rozsądnie, mieć z tego przyjemność i nie tyć, a nawet chudnąć (ja jestem tego przykładem , przez cały okres mojej diety jem razem z rodziną, ale "przyzwoite" ilości. świetnie się czuję i jestem zadowolona)

WIELKI KROK W DOBRĄ STRONĘ


Pozdrawiam Ciebie i lecę do Liebe przeczytać jej mądre słowa, może i dla mnie znajdzie się tam dobra rada