Wątek: Lola on a diet!!

Hej Drobinko !!!
Jeśli chodzi o uczucia, to jestem typem, który angażuje się zawsze na 100%. Nie umiałabym być w takim "lekkim" związku, jak Ty w tej chwili. Lubie być dla kogoś w 100% i oczekuję w zamian tego samego. Dlatego , choć to nie moja sprawa, to przychylam sie do Twojej wypowiedzi z ostatniego posta. A ta burza hormonów, emocji i tęsknoty dodaje tylko temu wszystkiemu smaczku

Ładne śniadanko dzisiaj zjadłaś , jak było dalej ??
Cieszy mnie fakt, że jesteś szczęśliwsza z nowo przyjętą dietką. Troche przyjemności jeszcze nikomu nie zaszkodziło

Hej Kochane... Czeka mnie jutro powazna rozmowa z T... I jestem zdecydowana wszystko zakonczyc... Co do Mariusza Dzwonil dzis z Anglii Dlugo rozmawialismy, opowiedzialam mu czego sie obawiam, co czuje i co mysle... I jest dobrze Nawet bardzo dobrze... hihiihi Tesknie za nim jak glupia... Az strach sie bac, co bedzie jak tu przyjedzie na wakacje...
Tym wieksza mam motywacje do diety, na mysl o tym facecie...
Jesi - ja mam tak samo... Nie wiedzialam o tym, ale tkwiac w tym ukladzie to zrozumialam... Wiec, nie jest to czas zmarnowany
Wyjazd Mariusza i ta cala sytuacja odrobinke mi przypomina perypetie Brzyduluni i Robala... Troszku... Ciekawe jak sie wszystko rozwinie...

Co do dietkowania, to nawet nie wiem ile kalorii zjadlam... Teraz bedzie chwila prawdy...

*II sniadanie
- jablko

* obiad
- pol fileta z mintaja zapieczonego z duza garscia warzyw (mieszanka chinska z biedronki) (oczywiscie bez tluszczyku )
- pol kubka mleka zsiadlego z utartym kawalkiem ogorka

* podwieczorek
- jablko

* kolacja
- kromka chleba razowego - zytniego (bez tluszczu- bo nie lubie) z salata, ogorkiem i kawaleczkiem wedzonej makreli

Chyba nie tak zle...

Obylo sie bez wazenia, mierzenia, tabletek na przeczyszczenie!! <jupi>
Ale bylo tez bez lustra... Stanelam przed nim... Fakt... Ale zamiast siebie pochwalic bezwiednie powiedzialam, ze wygladam fatalnie... Eh... To najtrudniejszy element mojej Lolowej rewolucji...

Ogolnie dzien udany....
Szczegolnie przez Mariuszka... :*

Pozdrawiam Was goraco Kochane :* :* :* Dzieki, ze jestescie :*

hellooooo
no Mariuszek... ładnie ładnie-wazne byś Ty była szczęsliwa i dobrze czuła się w związku!!! a miłośc to fajna rzecz
i do lustraaa : i poiwedz jestem ślicznaaaa!!! bo jesteś!
buziole

Kazdej z Was moge z reka na sercu powiedziec, ze piekne kobialki z Was... Ale sobie samej najtrudniej... Ale moze z czasem...

Mariuszek jest slodziusi... hihihihi :P

Przeczytałam zaległości szyyyybko.
Skoro coś Ci mówi, że powinnaś zakończyć związek z T .. to widocznie tak ma być.
A co do M. życzę Ci żeby wszystko ułożyło się jak najlepiej

Duzo szczęsca w związku:*
Ej,mi tam sie podoba jadłospis))
Tak trzymaj
Fakt,samej sobie trudno cos powiedziec.....
Ale trzeba sie przemóc i pokochać to

W takim razie, jak staniesz przed lustrem, to powiedz sobie, że jesteś piękna dla Mariusza, bo on właśnie taką Cię polubił i taka mu sie podobasz

A menu dziś bardzo ładne. I nikt Ci nie każe smarować, skoro nie lubisz.
Ja lubię łyżeczkę majonezu jak jem jajko (obojętnie ile jajek, to biorę tylko łyżeczkę majonezu) no i przy bułce z żółtym serem jem masło - lecz to już zaliczam do grzeszków (ale nie takich znowu strasznych, choć ostatnio zdarza się nawet raz w tygodniu :P ) Poza tym jem wasę, a jej nie smaruję niczym, bo nie lubię skrobać po niej nożem
Jedz to co lubisz i tak jak lubisz. Dieta to nie katorga. Wystarczy, że jemy mało, nie musimy się torturować czymś, co nam nie podchodzi. Lepiej wciągnąć coś pysznego z uśmiechem na ustach, a nie łykać coś z odrazą.

Pozdrawiam Drobinko !!!

Zamieszczone przez Jesi

W takim razie, jak staniesz przed lustrem, to powiedz sobie, że jesteś piękna dla Mariusza, bo on właśnie taką Cię polubił i taka mu sie podobasz

Tu się z koleżanką Jesi zdecydowanie zgadzam

Dziękuję za mocnego kopniaka w tyłek. dzięki temu zaczęłam na siebie życzliwiej patrzeć. wieeeelkie bóg zapłać +

łądnie dietkujesz, ładnie udzielam pochwały 8)

Witaj Lola.
Muszę sie przyznac że przeczytałam cały twój wątek od deski do deski i jestem zachwycona Twoim wynikiem. Dziekuję za odwiedzinki u mnie. W chwili obecnej mieszkam w Drezdenku 9bo tu mam pracę i mężczyznę). A pochodze z Gorzowa ze staszica.
Co do diety to zdaję sobie idealnie sprawę o czym mówisz. 3 lata temu udało mi sie schudnąć z wagi 94 kg na 62. Ale niestety zakończyłam diet.ę gdyż były święta sylwester a później to juz samo poleciało tak że sama nie wiem jak i gdzie. A teraz ta masakra. Wiem że muszę zmienić nawyki żywieniowe i to juz raz na zawsze ale w tej chwili nie mam na to czasu. Muszę schudnąć do sierpnia i to sporo żeby wejść w jakąś w miarę ludzką sukienke Będę często odwiedzała Twój watek bo jesteś dla mnie wzorem. pozdrawiam i spokojnej nocy życzę:*

Lolus...Kochana...

tyle sie u Ciebie nadzialo w czasie mojej nieobecnosci na forum...

wszystko juz nadrobilam podpisuje sie pod postami od dziewczyn-madre posty to sie tez pod nimi podpisze..a co

ciesze sie ,ze juz jest lepiej... jestes sliczna,madra dziewczyna i musisz pokochac sama siebie. akceptacja siebie to najwazniejsza sprawa.

pomysl z psychologiem jest bardzo dobry,pomoze Ci on poukladac sobie w glowce rozne rzeczy


sciskam Cie mocno i zycze powodzenia z Mariuszem

pamietaj ,ze zawsze mozesz na nas liczyc