Po raz milionowy zaczynam diete, tak naprawde chyba codziennie budze sie z mysla ze od dzis zaczynam sie odchudzac i tak do 15 jakos jest,gorzej jest pozniej kiedy trzeba isc po zakupy i w sklepie rodzi sie mysl a moze zjem , kupie to (oczywiscie zazwyczaj sa to slodycze od ktorych jestem uzalezniona) . W sumie waga ostatnio zamiast spadac to ciagle rosnie juz jest sprzodu 96 ehhhhhhhhhhhhh, jak sobie wyobraze ze nosze dodatkowo 30 kilo to no wlasnie zawsze to samo najpierw mowie ze bede sie odchudzac a potem jem . Poprostu jak bym miala w sobie dwie Asie hehhehe jedna ktora chce byc szczupla i druga ktora sie zbytnio tym nie przejmuje. Jejku w tym forum nadzieja, mam nadzieje ze mi pomozecie , jak bedzie trzeba to nakrzyczycie , chcialabym wytrzymac na diecie chociaz tydzien bo ostatnio to wszystko sie konczy po polowie dnia. Mialam robioną analize skaladu ciala i w sumie wyszlo ze wszystkiego mam za duzo hehhe oczywiscie za duzo tluszczu za duzo miesni (kiedys trenowalam siatkowke) za duzo wody mam nawe,t protein tez hehhehwszystkiego za duzo ,tylko bialych komorek za malo hehhehhe ktore pomogly by mi sie madrzej odchudzac. Mam niedoczynnosc tarczycy i wyliczona mi ze spalam na dobe 1600 kcal . Bo przy niedoczynnosci przemiana materii jest spowolniona. Wiec na poczasetk zastosuje diete 1000 kcal postaram sie zawsze pisac co zjadlam poza tym mam karnet na silownie, basen,saune,jacuzzi itd wiec codziennie staram sie chodzic. PROBLEM W TYM ZE BRAK MI MOTYWACJI. Nie musze tu napewno nikomu mowic ze motywacja jest bardzo wazna szczegolnie wtedy jak mamy kryzys ic hce na nam sie jesc .
ASIA DO ROBOTY!!!
Zakładki