Wątek: Candy sie odchudza :D foto str.8

Zapału to Ty masz dużo, kochana! a że głód - toż to ludzka rzecz!
Brokułki - mniam ja dziś przypadkiem urządziłam sobie dzień mocno owocowy - truskawy i arbuz królują

Hehe, teściowa wie, co mówi a z tymi słodkościami - w pierwszym odruchu mnie przestraszyłaś
Pozdrawiam ciepło!

Widzę że ktoś tu sobie dzielnie radzi z głodkiem i pokusami na słodycze.Brawo Muszę wziąć z Ciebie przykład .Tylko skąd wziąć na to siłę


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=181&i=buziaczekjx4.jpg][IMG]

Bozena dzielnie sobie radze po 19..w ciagu dnia juz troche gorzej chooooc nie najgorzej wiecej ruchu by sie przydalo,ale sie powoli pogoda robi wiec beda spacerki:]
przydaloby mi sie brzuszki robic ale karimaty nie mam a tu wszedzie na podlogach jakies kamienne plytki i zimno jest,ale cos wymysle
udanego dnia dziewuszki :*

Witaj Candy!!!
Dziękuję za odwiedzinki. Też przyszłam zobaczyć, co u Ciebie słychać.
Przeczytałam cały wątek, obejrzałam zdjęcia [oryginalna, szczupła laska z ciebie - podoba mi się (ale wolę chłopaków - żeby nie było )] Rzeczywiście nie widać tych kilogramów u Ciebie. I widzę, że już cztery wytopiłaś na tych schodach BRAWO !!

Pozdrawiam !!!

Dziekuje Jesi za odwiedziny i za mile slowa :*
Chyba musze godzine ostatniego posilku zmienic na 18 bo jak o 19 zjem to jakos mi tak hmmm....ciezko
Buziaki czwartkowe :*

Hej dzieweczko
Wpadłam tylko sie przywitać i podziękować za odwiedzinki. Odezwę sie jeszcze ale po pracy przeczytam twojego posta bo strasznie zainteresowała mnie twoja pierwsza wypowiedz odnośnie Meridi.
życzę powodzenia i trzymaj sie

AA dziekuje za odwiedzinyi zapraszam zapraszam Jakbys miala jakies pytania o moje przezycia z meridia to wal smialoze sie tak wyraze

a ja dzisiaj juz zjadlam platki na mleku..pech chce ze w tej hiszpanii na zadnym mleku nie ma ile ma procent..:/ale ze mi smakowalo to pewnie ze 2% mialo...a przed chwila zjadlam mala paczuszke bobu,gotuje tez udawany rosol...czyli woda z marchewka bo miesa nie jem wiec nie uzywam no i na tym rosolku sie skonczy...wiem wiem rosol brzmi tlusto ale tam nic tlustego nie ma..przypraw troche warzywka i juz jakos pod wieczor zjem bananka i bedzie finito

Rosół na marchewce? Pierwsze słyszę Mam nadzieję, że inne warzywka też trafiły do tej wody. Np. pietruszka, seler, por. O mięsku nie wspomnę, skoro nie jadasz.
A nie jadasz, bo nie lubisz, czy masz jakieś inne duchowe przekonania ????? Ciekawa jestem.

Bobu takiego bobu takie warzywko?? To już można to kupić, myślałam, że dopiero na jesieni.. Fajnie, bo lubię

Jesi moja droga..woda na marchewce hehe oczywiscie trafila tam pietruszka seler naciowy i por no i niestety kostka warzywna co by troche smaku mialo,ale troche chemii nikomu nie zaszkodzilo hehe
a miesa nie jem juz od ponad 6 lat,w lutym bedzie 7.nie chce uczestniczyc w tym masowymhandlu zabijaniu itd.Nie powiem ze mi mieso nie smakowalo jak jadlam bo mi skakowala ale sie dziecko naogladalo programow i zwierzakach i teraz nie moge.Chociaz tyle dobrze ze zaczelam jesc ryby i owoce morza bo ja anemik jestem wiec skads te witaminki musze brac ale tez z ryba bylo ciezko..jak po 5 latach nie jedzenia zadnego miesa postanowilam ze zaczne jesc ryby to moja mama uszczesliwiona zabrala mnie do restauracji na pstraga..pech chcial ze podali mi calusienkiego pstraga z glowa i ogonem z grila i on mial w oku marchewke..no myslalam ze nie wyrobie tam:Pi moje rozpoczecie jedzenia ryb znowu sie przelozylo na pol roku pozniej
wiem ze moze byc tak ze kiedys zaczne jest i jakos nie mam mysli zlych z tego powodu jakto niektorzy wieloletni wegetarianie czy weganie,ale poki co nie moge sie zlamac

Ivet no bobu takie warzywko...nie zapominaj ze ja w Hiszpanii mieszkam i tutaj bobu takiego swiezego nie ma za to jest mrozony mlody bobik przepysznyoni tu zupelnie inaczej te warzywa jedza niz myjedza jakies liscie rabarbaru czy burakow do obiadu hehe jakos mi sie to nie widzi i jak sie chce bobu czy fasolki szparagowej to tylko mrozone ale jakosciowo i smakowo pychota