Faktycznie spacer był dobrym pomysłem... weszliśmy też na chwilę się ogrzać do Biedronki i do Pepco... ale ładne ubrania się w pepco- wiadomo trochę gorsza jakość ale mimo to bardzo kobiece i twarzowe... spodenki - legginsy ciemny materiał w ciemne kwiaty... prześliczne. ALe co z tego... mogę to być najpiękniejsze legginsy swiata-ale na moich nogach wygladały komicznie... zwłaszcza przy górnej partii uda.. Wracajac do domu weszłam jeszcze do Eko po mały miał smaka na parowki... kiedy zobaczylam pietrzace sie ciast przy ladzie juz chcialam powiedziec- poprosze poł blachy... ale skromnie obyłam się w jabłka i grzecznie wrocilam do domu.. zastanawiajac sie oczywiscie po drodze cie nie wrocic po to ciast. Po przyjsciu do domu juz chcialam pochłonac ogromne ilosci chleba z czymkolwiek... to trudne walki- ale wybralam jogurt i caly talerz jablek... eh... gdybym tak mogla jest wszystko w takich ilosciach jakie lubie i nie tyc tylko chudnac... marzenia starej psiutki
Zakładki