Strona 2 z 7 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 65

Wątek: Once again, czyli znowu brnę do celu...

  1. #11
    Awatar XkagaX
    XkagaX jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-06-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    7,863

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Brawo! Gratuluję już osiągniętego sukcesu! Podasz swój przepis na sukces?
    Jej, dziś natknęłam się na stare zdjęcia z wagą 75-80 kg. Matko, jak ja dobrze wtedy wyglądałam. A niby i tak 20 kg za dużo, ale było bosko! I wtedy się człowiek wagą martwił, a co dopiero teraz... No nic, trzeba wracać na dobre tory

    Tutaj męczę się ze sobą

  2. #12
    Awatar gaja81
    gaja81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-12-2013
    Posty
    1,981

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Cytat Zamieszczone przez XkagaX Zobacz posta
    Brawo! Gratuluję już osiągniętego sukcesu! Podasz swój przepis na sukces?
    Jej, dziś natknęłam się na stare zdjęcia z wagą 75-80 kg. Matko, jak ja dobrze wtedy wyglądałam. A niby i tak 20 kg za dużo, ale było bosko! I wtedy się człowiek wagą martwił, a co dopiero teraz... No nic, trzeba wracać na dobre tory
    Zagladne i pokibicuje widze, że bardzo tego chcesz a dobre słowo moze sprawic wiele .
    Ja kiedys tez juz konczylam z 3 cyferkami i tez tutaj udalo mi sie duzo zdzialac. Pozniej weszlo mi w nałóg trenowanie co robie do dzis A zaczynalam od prostych cwiczen na macie bez skakania aby najpierw wzmocnić mięśnie i pomalu gubić wagę. Dopiero po zrzuceniu wagi do ok 78 kg zaczelam intensywniej ćwiczyć.
    A co do pocenia....jestem o wiele szczuplejsza, bardziej wytrzymala i wytreniwana a zostawiam na treningu kałuże potu. I szczerze mam to gdzies

  3. #13
    Awatar XkagaX
    XkagaX jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-06-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    7,863

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Cześć gaju Masz rację - dobre słowa mają moc sprawczą ;p Pamiętam moje treningi z tamtego czasu - dziś niestety niewykonalne. Wiesz kałuże potu na treningu to norma bez względu na wagę. Gorzej jak się z ciebie leje po głupim przejściu do sklepu - wtedy zaczyna to być uciążliwe Ale w końcu sama sobie na to zapracowałam - pora to zmienić.
    Brakuje mi czasu ostatnio - pewne jak każdej mamie maluchów, ale próbuję to jakoś wszystko zorganizować. Działam pomalutku na razie, ale przynajmniej nie osiadam na laurach.
    Pozdrowienia dla wszystkich

    Tutaj męczę się ze sobą

  4. #14
    Awatar gaja81
    gaja81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-12-2013
    Posty
    1,981

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    A pamietam te czasy kiedy dojscie na 2 pietro powodowało palpitacje serca, 2 km spaceru to jakbym pol Polski przeszla a latem? To juz gehenna, non stop spocona, zmęczona i poobcierana :/.
    Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Będę zaglądać i motywować. Jako mama trojki dzieci wiem, że z czasem krucho ale sie nie dawaj zlym myślom. Dasz radę.

  5. #15
    Awatar XkagaX
    XkagaX jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-06-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    7,863

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Tak i do tego jeszcze ciągła wymiana poprzecieranych spodni. Zbankrutować można, niestety.
    Próbuję to jakoś wszystko poukładać - i moje myśli względem męża i dzieci, i moje poczynania wagowe. Niestety psychika mi trochę siada ze względu na duże ilości negatywnych emocji. Ale wiem, że to w końcu minie - muszę tylko przetrwać ten gorszy okres i nie wyrządzić szkód

    Tutaj męczę się ze sobą

  6. #16
    Ryjek35 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-11-2018
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    7

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Cześć XkagaX jestem nowa i w sumie nie wiem od czego zacząć. W odchudzaniu próbowałam już wszystkiego i ciągle jest porażka. W tym roku udało mi się schudnąć 7 kg, ale jeden poważny stres przyczynił się do powrotu do złych nawyków i zajadania stresu słodyczami i kg wróciły. Marzę aby te 24 kg zrzucić z siebie, zmieścić się w ubrania, które się kurzą w szafie, a najbardziej marzę o tym aby mój mąż mnie kochał jak dawniej, a nie ciągle wytykał, że tylko jem i niedługo się w drzwi nie zmieszczę. Może razem nam się uda?

  7. #17
    Awatar XkagaX
    XkagaX jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-06-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    7,863

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Ryjku znam to skądś bardzo dobrze, niestety. Zajadanie stresu i problemów to mój największy mechanizm obronny wypracowany już za dzieciaka. A i nieprzychylne uwagi męża też znam. Mój twierdzi, że to dla mojego dobra i że próbuje mnie zmotywować, a ja mam ochotę mu się wydrzeć w twarz. Z wielką przyjemnością będę Ci kibicować. Jaki masz plan?

    Tutaj męczę się ze sobą

  8. #18
    Awatar A_g_n_e_s
    A_g_n_e_s jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    24-08-2009
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    121

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Hej,XkagaX jak tam się czujesz?Ja zaczynam od tego tygodnia a przynajmniej mam taką nadzieję.Możemy się razem wspierać.Ja najpierw zacznę od diety ponieważ w moim przypadku odłożenie słodyczy nic nie daje.Ja tak naprawdę nie jem słodyczy ,ale za to podjadam.To jest moja bolączka.Pamiętaj musisz się odchudzać tylko i wyłącznie dla siebie a nie dla kogoś innego ,bo inaczej ci nie wyjdzie.Mój mąż też niby mnie motywować a miałam ochotę ukręcić mu łepek,więc postanowiłam ,że zacznę wtedy kiedy ja będę tego chcieć a nie za jego namową.Zobaczymy ,czas pokaże.Pozdrawiam

  9. #19
    Ryjek35 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-11-2018
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    7

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Cześć, dziękuję za odpowiedź. Muszę się komuś wyżalić bo boję się, że kolejna porażka może mnie dobić całkowicie. Miałam zacząć w weekend ale mój mąż niestety nadużywa alkoholu i w sobotę wieczorem zaczął znęcać się nad moim wyglądem, próbował siłą wciągnąć mnie na wagę twierdząc że już setki dobiłam i że on jest chudszy ode mnie, to był koszmar. Jak tylko usnął ja rzuciłam się na jedzenie wszystkiego co miałam w domu dostępne (lody, ciastka, paluszki itp. itd.). Poszłam spać z wielkim brzuchem i wielkim poczuciem wstydu i wyrzutów sumienia. W niedzielę w ogóle z mężem nie rozmawiałam, on myśli, że znęcając się nade mną mnie motywuje. Ja nie chcę odchudzać się dla niego, chcę zrobić to dla siebie żeby mieć więcej siły psychicznej do pokonania innych problemów. Jestem zmęczona psychicznie i to jest najgorsze.
    Plan jest taki: mam rozpisaną dietę od dietetyka na dwa tygodnie, wiem że w dzień dam radę się trzymać planu, najgorzej będzie jak ja jeszcze coś robię a wszyscy już pójdą spać, wtedy najbardziej korci żeby po kryjomu coś zjeść. Druga rzecz to od dziś chcę zacząć ćwiczyć w domu: mam płytę z ćwiczeniami ewentualnie znajdę coś na youtube. Jak dam radę to za tydzień wybiorę się na spinning. Co o tym myślisz XkagaX?

  10. #20
    Awatar gaja81
    gaja81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-12-2013
    Posty
    1,981

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Ryjek czytam i nie wierzę. Przeciez taki mechanizm dzialania wpedza cie w spirale zajadania stresu. Wiem bo zylam z ojcem alkoholikiem pod jednym dachem i dzięki temu bylam zawsze dzieckiem otylym :/. Nigdy tak cie nie zmotywuje a wrecz kazde wywalanie swoich zali na ciebie bedzie tym co cie popchnie do zawalenia diety.
    Musisz w głowie wizualizowac sobie cel, wierzyc w to ze pod ta wierzchnia warstwa jest ukryta piekna kobieta, kobieta, ktora zasluguje na szacunek, na miłość, na zdrowie.
    Czeka cie walka z sama soba jak i rowniez z mezem i postawieniem muru na jego docinki. Mam nadzieje ze wytrwasz bo moze byc tak, ze gdy zobaczy twa zmiane zacznie w inna strone dokuczac albo cie demotywiwac. To taki mechanizm obronny.
    Ja z kolei wierze, że masz w sobie te siłę. A uwierz nagroda bedzie piękna.
    Mi sie udalo zostawic 40 kg za sobą.
    Pozdrawiam

Strona 2 z 7 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •