Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy ... 2 3 4
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 65

Wątek: Once again, czyli znowu brnę do celu...

Mieszany widok

XkagaX Once again, czyli znowu brnę... 03-10-2018, 09:39
XkagaX Odp: Once again, czyli znowu... 05-10-2018, 11:03
XkagaX Odp: Once again, czyli znowu... 08-10-2018, 10:44
MadamaButterfly Odp: Once again, czyli znowu... 27-10-2018, 22:03
Karola876 Odp: Once again, czyli znowu... 28-10-2018, 17:30
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 06-11-2018, 14:42
XkagaX Odp: Once again, czyli znowu... 07-11-2018, 11:36
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 07-11-2018, 12:12
XkagaX Odp: Once again, czyli znowu... 09-11-2018, 10:24
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 13-11-2018, 12:27
Ryjek35 Odp: Once again, czyli znowu... 13-11-2018, 13:50
XkagaX Odp: Once again, czyli znowu... 14-11-2018, 09:40
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 14-11-2018, 11:19
XkagaX Odp: Once again, czyli znowu... 14-11-2018, 11:40
Ryjek35 Odp: Once again, czyli znowu... 14-11-2018, 13:27
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 14-11-2018, 14:07
XkagaX Odp: Once again, czyli znowu... 15-11-2018, 10:16
A_g_n_e_s Odp: Once again, czyli znowu... 15-11-2018, 23:07
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 19-11-2018, 13:07
XkagaX Odp: Once again, czyli znowu... 20-11-2018, 08:32
Ryjek35 Odp: Once again, czyli znowu... 29-11-2018, 13:05
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 20-11-2018, 12:25
XkagaX Odp: Once again, czyli znowu... 21-11-2018, 17:01
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 27-11-2018, 12:54
katty83 Odp: Once again, czyli znowu... 27-11-2018, 15:00
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 29-11-2018, 15:36
Ryjek35 Odp: Once again, czyli znowu... 07-12-2018, 17:00
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 28-12-2018, 13:09
XkagaX Odp: Once again, czyli znowu... 08-01-2019, 11:43
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 10-01-2019, 14:40
malaalewielka Odp: Once again, czyli znowu... 13-01-2019, 15:56
gaja81 Odp: Once again, czyli znowu... 21-01-2019, 21:16
A_g_n_e_s Odp: Once again, czyli znowu... 22-01-2019, 20:21
  1. #1
    Ryjek35 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-11-2018
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    7

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Gaju najbardziej nie mogę znieść tego, że tak szybko się poddaję, wiem co powinnam robić, co jeść i jak ćwiczyć, a wystarczy jedno załamanie i wszystko szlag trafia. To przykre, że w szkole u Twojej córki zamiast pomagać obwiniają Ciebie. Ludzie są podli, a nauczyciele zamiast pomagać, krytykują. Też się boję, że jak nie schudnę to syn się będzie mnie wstydził i nie mogę do tego dopuścić.
    Wszystkie trenerki instagramowe podkreślają, że trzeba jeść pięć posiłków dziennie i regularnie ćwiczyć i wszystko się uda tak. A ja się zastanawiam czy nie wystarczyłoby po prostu bycie szczęśliwym,że gdybym była szczęśliwa to nie musiałabym przez stres zjadać tej czekolady, że gdybym była szczęśliwa to chciałoby mi się robić wszystko czyli ćwiczyć, bawić się z synem, a nie ciągle zamartwiać, że nigdy nie schudnę i siedzieć jak ten troll bez sensu. Kolejny tydzień zmarnowałam na siedzeniu, gdyż dopadła mnie grypa. Jeden plus tej choroby to to że nie za dużo jadłam, jedynie jakieś lekkie zupy, bo gardło bolało i nie miałam zbytnio apetytu. Mam nadzieję, że w poniedziałek już w pełni sprawna dam radę zacząć dom ogarniać na święta i trzymać dietę i ćwiczenia. Nie poddam się tak łatwo, mimo ciągłej krytyki i innych problemów. Pozdrawiam serdecznie i Miłego weekendu.

  2. #2
    Awatar gaja81
    gaja81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-12-2013
    Posty
    1,981

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Hej. Cos ucichlo tutaj. Sama wiem po sobie, że jak sie regularnie nie spowiada to robi się z chęci walka z wiatrakami. Ciekawa jestem jak po swietach. U mnie tylko 1 kg na plus wiec szybko do utylizacji pójdzie. Tyle dobrego ze na swieta zrobilam malo jedzenia i szybko poszło. Nic nie kusilo. I ja nie lubie potraw swiatecznych bo za ciezkostrawne wiec jedyny grzech to ciasto

  3. #3
    Awatar XkagaX
    XkagaX jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-06-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    7,863

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Witajcie Trochę mnie nie było za co przepraszam, ale mam wrażenie, że doba mi się kurczy. Jak to wszystko u mnie wyglądało? No więc tak: Przez grudzień, który miał być czasem ciężkiej pracy, było mi tak dobrze (wreszcie odpoczęłam), że z samodyscypliny wyszły nici. Dziadkowie pomagali z dzieciakami, spędziłam dwa cudowne weekendy sam na sam z mężem - po prostu bajka! Dlatego nawet nie myślałam o diecie czy ćwiczeniach - to był taki mój prezent po całym roku kolejnym. Na koniec tylko wyjazdu pokłóciłam się z mamą - no cóż, zawsze musi być jakiś słaby akcent, i do tej pory z nią nie rozmawiałam. Wróciliśmy do domu, tu oczywiście mnóstwo rzeczy trzeba ogarnąć i brakło realizacji planu działania. Dziś mój trzylatek świętuje urodziny, więc od szóstej rano kończyłam tort do zawiezienia do przedszkola i jestem jak zombie Ale czas leci i działać trzeba. Znając życie to przytyłam przez te półtora miesiąca. Skończy mi się okres to na pewno sprawdzę cyferki. Także z powrotem obieram na kurs lepsze tory.
    Witam też nową koleżankę i czekamy na jakieś wieści. A jak u reszty - gaju, katty, ryjku? Minęło sporo czasu, więc mam nadzieję, że jakoś to wychodzi Gaja na pewno ćwiczy regularnie, jak na wzór przystało. To może w ruch też poszły narty lub łyżwy? Mnie się wyjście na łyżwy marzy, ale mojego męża się doprosić to trudna sprawa, a ja nie wiem gdzie tu jakieś lodowisko. Ryjku Tobie przesyłam pozytywne wibracje, nie dawaj się tam słodyczom, bo nie warto.
    Ściskam Was ;*

    Tutaj męczę się ze sobą

  4. #4
    Awatar XkagaX
    XkagaX jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-06-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    7,863

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Mam za swoje Dzisiaj pchając te moje farfocle (prawie 50 kg) czułam się jak pług na chodniku. Myślałam, że do domu nie dojedziemy. Oj, będą jutro zakwasy na ramionach i pośladkach, będą

    Tutaj męczę się ze sobą

  5. #5
    Awatar gaja81
    gaja81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-12-2013
    Posty
    1,981

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Hej.
    U mnie inaczej jak aktywnie nie moze być. Ja nawet w święta nie odpuszczalam. Tylko w jeden dzień. Po prostu mam juz taki nawyk, że dluzej niz 2 dni nie posiedzę. Jak w pierwszy dzień świąt miałam po prostu siedzieć, patrzeć w tv i jeść to aż mnie nosiło. I pomyśleć, że kiedys tak moglam spedzac wolny czas.
    Także kobiety ja na pewno aktywnie cały czas. Choć pogrzeszylam ciastami ale to moja wielka słabość

  6. #6
    malaalewielka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-02-2015
    Posty
    670

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Hejka dawno mnie nie było i to był błąd wróciłam do wagi od jakiej 2 lata temu zaczynałam.. Wtedy schudłam do 68 kg a przez czas nieobecności wróciłam do punktu wyjścia. Fajnie będzie jak forum znów "ożyje" i da KOPA do walki. Dziewczyny walczmy razem!!

    Mój plan to:
    * regularne małe posiłki,
    * picie wody 2 l dziennie - to akurat mi wychodzi
    * zero słodyczy i codzienne ćwiczenia min 20 min => od tygodnia się udaje.

    Trzymam kciuki za Was i za siebie trzymajcie się ciepło i dajcie z siebie wszystko!!


    Faza I schudnąć poniżej 75

  7. #7
    Awatar XkagaX
    XkagaX jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-06-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    7,863

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Tak norku, ospale, ale jeszcze dycha Zapraszam, czuj się jak u siebie.
    Brawo gaju dla Ciebie. Rutyna przy dobrych nawykach jest zbawienna - niestety przy złych to największa trudność do pokonania. Oby i u nas wszystko weszło na dobre tory.
    Cześć malawielka Założenie super, oby tak dalej


    Jej, ale mamy pogodę. Syn mi się coś rozkłada, więc mam przymusowy areszt domowy, ale nawet na taki wiatr mam ochotę wyjść. Brakuje mi powietrza, bo ostatnio jakaś ciemne chmury nade mną wiszą. Same złe (co prawda drobne, ale uciążliwe) rzeczy mi się przydarzają. Stąd też i humor słaby. Mam nadzieję, że u was lepiej i zarazicie mnie lepszą energią Buziaki dla was

    Tutaj męczę się ze sobą

  8. #8
    Awatar gaja81
    gaja81 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-12-2013
    Posty
    1,981

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    Hej.
    Co do chorób u mnke tylko byla walka z katarem. Jedybe co mnie dopadlo. Dzieciaki na szczescie jakos nie chorują. I tez teraz bylismy w Toruniu 3 dni i nie obeszlo sie bez kulinarnych wojazy hehehe. Jednakże nie codzien wyjazdy sie zdarzaja wiec wylaczylam hamulce i pofolgowalam. Na szczescie powrocilam na dobre tory wraz z powrotem. Najgorzej jest siedzieć i nic nie robic, wtedy chyba z nudów sie podjada.

  9. #9
    Awatar A_g_n_e_s
    A_g_n_e_s jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    24-08-2009
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    121

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    XkagaX Trzymaj się kochana.Będzie dobrze najważniejsze , że się nie poddajesz.Począti zawsze są kiepskie a tym bardziej jak nas łapią te cholerne choróbska
    gaja81 masz rację najgorzej to nic nie robić, bo tylko się podjada

  10. #10
    Awatar XkagaX
    XkagaX jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-06-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    7,863

    Domyślnie Odp: Once again, czyli znowu brnę do celu...

    O tak - nic nie robić, leżeć w trawie... Może już niedługo Ależ chodzę ostatnio niewyspana, mówię Wam. Normalnie jak zombie jakieś Zaraz wezmę córcię na dwór i pójdziemy poszaleć, bo zasnę na siedząco Dobrego dnia

    Tutaj męczę się ze sobą

Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy ... 2 3 4

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •