Strona 30 z 108 PierwszyPierwszy ... 20 28 29 30 31 32 40 80 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 291 do 300 z 1080

Wątek: 4,5,6,7,8,.....................107 kg!!! [STOP]

  1. #291
    Guest

    Domyślnie

    gosikmt, dziekuje ci goraco tych gratulacji, masz racje bardzo mnie one motywuja i poki co nie popadam w samozachwyt, bo wiem, ze ciagle przede mna wiele do zdzialania!!! Wiem, ze tobie tez slicznie idzie, dlatego rowniez gratuluje!!

    Mort, jak najabrdziej motywuje do uciekania!! Ale moze bedzie tak, ze kiedy u mnie stanie waga, co wiem, ze moze nadejsc, to u ciebie ruszy jak z kopyta i wtedy ja bede za toba gonic, zeby gubic te fatalne kilogramy w takim samym tempie!

    Anikas9, bardzo ci dziekuje za ten dlugi i kolorowy wpis u mnie Nie wiem jak ja to robie, ze moge odejsc od stolu pelnego slodkosci, nie wiem jak to robie, ze nie podjadam, tak samo nie wiem, dlaczego innym zdarzaja sie wpadki, a mnie nie? Domyslam sie tylko, ze to dlatego, ze ja chyba doroslam do tej decyzji o odchudzaniu, wiem, ze moze to ostatni dzwonek, zeby nie tylko byc szczupla i pelna para korzystac z zyia i nie czuc sie przez cos ograniczac (bo mnie niestety ograniczala moja otylosc, czulam sie przez to mniej pewna siebie, wolalam byc w pewnych momentach niewidzialna, a przy moim charakterze "gwauzdki towarzystwa" bylo to raczej meczace, sama sobie to robilam i zle sie z tym strasznie czulam, wiec powiedzialam sobie w koncu dosc! Sama sie czasami dziwie, ze idzie mi tak latwo, ale ja naprawde wierze w to, ze to jest do zrobienia, nie traktuje tego jako kary ale jako nagrode, bo powiedzmy sobie szczerze to jest nagroda- mniej wazymy- lepiej sie czujemy fizycznie, lepiej wygladamy, lepiej sie nam chodzi, nie meczymy sie tak bardzo, nasze cialka nabieraja ladnego wygladu, poprawia nam sie jakos skory, cera ladnieje i kazdego dnia widzimy zachwycone spojrzenia naszych najblizszych! A to wszystko za cene tego, ze jemy mniej? ze nie objadamy sie na codzien wszystkim co nam wpadnie pod reke??? Chyba to male wyrzeczenie, prawda? Ale czy w ogole mozna mowic o wyrzeczeniach?!
    Wydaje mi sie, ze trzeba w koncu zrozumiec, ze zycie ucieka i nie bedzie na nas czekac, a skoro sie tu znalazlysmy, to chyba cos w tym naszym zyciu jest nie tak i chyba warto to zmienic?
    Poza tym waznym jest, zeby nie czuc sie ciagle, ze jest sie na diecie, trzeba sobie tak przestawic sposob zycia, zywienia, zeby nie czuc, ze czegos sobie odmawiamy. Kazda z nas jest inna, o czym doskonale swiadczy fakt, ze jedne z nas sa na diecie 1000kcal (tak jak ja) a inne np na south beach i to im pasuje!
    Wierze, ze kazda z nas, jak tylko sie postara jest w stanie tak ustawic sobie swoje menu, ze bedzie sie na tym czula, a jednoczesnie bedzie przy tym chudla i zdrowo sie odzywiala. Wiadomo jednak, ze nic z nieba nie spada i trzeba nad tym troche popracowac, wykazac troche checi, zeby polepszyc swoje zycie, bo powiedzmy sobie szczerze, ze nikt za nas tego nie zrobi!


    A jesli chodzi o link do tego posta, zaraz ide postudiowac!! Chociaz juz sie przyzwyczailam, ze wklejam swoj liczniczek za kazdym razem, jak cos pisze

    Pozdrawiam wszystkie was serdecznie i trzymam kciuki za was!!!!

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  2. #292
    Guest

    Domyślnie

    A i zapomnialam powiedziec, ze dzis dwie osoby powiedzialy mi:
    Pierwsza osoba w osobie dziewczyny " o ja!!! jak ty schudlas!!!"
    A druga osoba w osobie mojego wspollokatora "Hm, Hm, cos nam nasza Aneecia maleje w oczach, tak pieknieje na wiosne!"

    I wiecie co? Juz mi to nie przeszkadza, juz mnie nie krepuje, ze ktos mowi mi wprost, ze chudne, bo jestem z tego dumna! I mam prawo, prawda?
    Jeszcze nie jestem gotowa powiedziec wprost, ze jestem na diecie, nie wiem z czego to wynika, ale wiem, ze wiele z was ma tak samo (niech ktos to zjawisko opisze!!
    Ale wiecie co? wydaje mi sie, ze to inni bardziej sa skerepowani powiedziec mi, ze schudlam, oni chyba sie boja mnie urazic, ze moge sobie pomyslec, ze jak bylam gruba to bylam jakas gorsza, a teraz boja sie mnie pochwalic- mowie tu o tych najblizej mnie-ze wygladam swietnie, bo faktycznie mozna sobie pomyslec, ze wtedy wygladam paskudnie (chociaz te ostatnie "nabrane kilogramy" mogly faktycznie i chyba faktycznie! wygladaly paskudnie!! ).
    Dlatego dziewczyny, sprobujmy sie nie bac tego, ze sie odchudzamy, ale nic na sile, z czasem tej pewnosci kazdej z nas przybedzie!!

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #293
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    Aneecia - ja też nie powiedziałam nikomu ze znajomych, że się odchudzam. U mnie na przykład wynika to z tego, że boję się, że mi się nie uda i potem będzie mi głupio. Ale może to, ze nie chcemy się przyznać przed znajomymi wynika z tego, że ludzie traktują słowa: "ja się odchudzam" tak jakoś lekko. Chodzi mi o to, że dużo dziewczyn po prostu (szczególnie szczupłych) używa tych słów za często.
    U mnie też już rodzina zauważyła, że schudłam. Słowa pochwały mnie cieszą i czuję taką dumę ze swoich sukcesów.Natomiast spotkałam się z kilkoma przypadkami, że ludzie mówili - "Małgosia, jakoś schudłaś - a co bierzesz?" Wszyscy myślą, ze schudnąć można tylko biorąc jakieś leki albo wspomagacze.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  4. #294
    Mort jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja mojej przyjaciółce powiedziałam i mogę u Niej liczyć na brawa za każdy mały sukces. Innym znajomym nie powiedziałam. Z klasy dziewczyny zauważyły, że schudłam i powiedziały mi to. Mam nadzieję, że po wakacjach oczy im wyjdą na wierzch i mnie nie poznają... lol:]

    Aneecia, wiesz, ja idę bardzo malutkimi kroczkami i tak chwiejnie... Raz do przodu, raz do tyłu, raz stoję... Echh... Ale dziś się zacięłam i poszłam na spacer. Niecałkiem samotny, bo zabrałam szczura, ale jakoś lepiej się chodzi z psem, albo z homo sapiens sapiens. No cóż...:]

    Gosik, baaaaaaardzo wiele dziewczyn używa tych słów zlekka nadaremno i niepotrzebnie, ale są ludzie i parapety...

    3mać się dziewczyny!

  5. #295
    kasiakotlarska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    WITAM CIĘ ANEECIU !!!!!!!!!!!!
    DOBRZE ŻE DZIŚ W KOŃCU WESZŁAM NA TO FORUM I ŻE DO CIEBIE ZAJRZAŁAM GRATULACJE MOJE OLBRZYMIE KURCZE JESTEŚ NIESAMOWITA .
    JAK SOBIE POMYŚLĘ O SOBIE I O TYM ŻE TEN OSTATNI TYDZIEŃ TO KOMPLETNA PORAŻKA DIETOWA TO AŻ MI SIĘ WIERZYĆ NIE CHCE ŻE JESTEM TAKA GŁUPIA ŻE MOGŁABYM ZREZYGNOWAĆ Z DIETY .WKURZYŁAM SIĘ NA SIEBIE A NAWET WIĘCEJ .DZIĘKI ŻE JESTEŚ BO DAŁA MI TWOJA WYTRWAŁOŚĆ WIELE DO MYŚLENIA
    POZDRAWIAM CIĘ CIEPŁO

  6. #296
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aneecia
    Ale wiecie co? wydaje mi sie, ze to inni bardziej sa skerepowani powiedziec mi, ze schudlam, oni chyba sie boja mnie urazic, ze moge sobie pomyslec, ze jak bylam gruba to bylam jakas gorsza, a teraz boja sie mnie pochwalic- mowie tu o tych najblizej mnie-ze wygladam swietnie, bo faktycznie mozna sobie pomyslec, ze wtedy wygladam paskudnie (chociaz te ostatnie "nabrane kilogramy" mogly faktycznie i chyba faktycznie! wygladaly
    A ja myślę, że oni wszyscy mają Cię za czarownicę. I na pewno bardzo Cię podziwiają. Ludziom tak trudno jest schudnąć. Szukają ratunku w dietach cud i ledwo udaje im się schudnąć 2 kg. Albo całkiem sobie odpuszczają, bo to przecież to za trudne, aż tak się zmobilizować, żeby mało jeść, żeby czekać na efekty dłużej niż tydzień. Żyjemy niestety w świecie, który nas rozpieszcza - większość możemy zdobyć w krótkim czasie przy minimalnym wysiłku. Więc odchudzanie do tego świata nie pasuje. A Tobie się udaje i to dla nich takie dziwne...

  7. #297
    Guest

    Domyślnie

    gosikmt,a niech sobie mysla co chca. Niech mysla, ze to zasluga jakis tabletek. A jak juz schudniesz do swojej idealnej wagi, to spisz swoje zmagania w jakims notatniku i przeslij im wszystkim, to im oczy z orbit wyjda, jak bylas i jestes silna!!! Jedna z mozliwosci, oczywiscie, hehe

    Mort, ja cie prosze! Ty przy mnie o szczurach nie wspominaj!!! Jesuuu, mow za to wiecej o spacerach, bo te to lubie, heheh

    kasiakotlarska, nie mow, ze tamten tydzien to byla porazka, bo czeegos sie na pewno nauczylas przez to, dzis moze juz wiecej wiesz, dlaczego sie odchudzasz, co robisz zle a co dobrze, zeby osiagnas swoj cel. To nie jest tak, ze jezeli tobie sie zdarzaja gorsze dni, to znaczy ze zawiodlas siebie, innych itd. Ale musimy umiec wyciagac wnioski z tego, co robimy. Dlaczego jemy to, o czym wiemy, ze nie powinnysmy jesc? Dlaczego siegamy po kolejene ciastko, kiedy wiemy, ze ta bomba kaloryczna moze zniweczyc cale nasze wczesniejsze wysilki? dlaczego zabijamy smutki jedzeniem? Nie wiem, ale wiem, ze tak nie wolno! Ze ta chwila upojenia smakiem czegos niedozwolonego jest zludna, bo potem przyjdzie chwila zalamania, najpier jedna a potem kolejne lawionowo. A co jak nie zjem tego ciastka? Bede sie z siebie dumna! Bede sie czuc szczesliwa, ze potrafilam sie powstrzymac! A za kilka dni zobacze na wadze ubytek kolejnego kilograma! Najlepszy sprzymierzeniec w walce ze obzarstwem czy lakomstwem to czas! Wystarczy odczekac okolo 20 minut, a wtedy apetyt na cos slodkiego czy tuczacego minie! A jak nie minie? To nie wolno sie katowac, ale zjesc odrobine, ale dopiero wtedy, kiedy ten 20 minutowy postoj nie pomogl!
    To sie powymadrzalam


    Albina, oj na pewno dla niektorych jestm czarownica!! hehehe charakter mam iscie diabelski!!
    I w zupelnosci sie z toba zgadzam, my nie potrafimy czekac na efekty, nie potrafimy myslec o tym, ze te kilka misieciy za jakis czas odejdzie w niepamiec, bo minal bezpowrotnie, a do tego bardzo szybko! I od nas zalezy to, czy te miesiace zmarnujemy na nic nie robieniu albo obzeraniu sie i zajadaniu zmartwien czy konsekwentnie bedziemy sie pilnowac! A wtedy za kilka miesicy, moze i takiego dnia jak dzis, uzmyslowimy sobie, ze jestesmy wielkie- i to nie dlatego, ze jestesmy grube (wielkie), ale dlatego, ze osiagnelysmy cos co wydawalo nam sie te pare miesicy temu niemozliwe!!

    Ja wierze usilnie w to, ze jest to mozliwe, a wy kazdego dnia pokazujecie, ze tak wlasnie jest!


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  8. #298
    Guest

    Domyślnie

    Witaj Aneeciu Dawno tu nie zagldałam , bo miałam "mały" kryzys ale juz jestem i jak weszłam na twój topick to zaniemówiłam...22,5 kg juz straciłas jestem pełna podziwu zazdroszcze ci strasznie masz dziewczyno silną wole i za to cie podziwiem Pozdrawiam gorco. Mam nadzieje ze tym razem kryzys nie dopadnie mnie tak szybko...a najlepiej jakby go wcale nie było
    url=http://www.TickerFactory.com/]

    [/url]

  9. #299
    Guest

    Domyślnie

    pussi, witaj slonce!!!
    Ciesze sie, ze cie widze z powrotem na rofum i mam nadzieje, ze juz nie bedziesz nas opuszczac!!!! Na pewno koniec z kryzysami, a teraz tylko gubimy kilogramy!!
    P.S dziekuje za mile slowa i gratulacje (zaczynam sie rumienic

    Pozdrawiam i trzymam kciuki!!!

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  10. #300
    Guest

    Domyślnie

    Aneeciu ty jestes dobrym przykładem , ze mozna stracic sporo kilosków.Mam pytanie: w jakim czasie straciłas tyle kg? i czy to była tylko dietka 1000kal, czy tez jakas inna? pozdrawiam
    url=http://www.TickerFactory.com/]

    [/url]

Strona 30 z 108 PierwszyPierwszy ... 20 28 29 30 31 32 40 80 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •