aneecie to mały pikus 12 ja wstałam o 13,30 :P :P :P
aneecie to mały pikus 12 ja wstałam o 13,30 :P :P :P
Witam cieplutko!! )
Dawno mnie tu nie bylo, sama nie wiem dlaczego....ale niewzne! Co z moja dieta?? Kiepsko! Znaczy na tyle kiepsko, ze nic nie chudne. Ale nie powinnam miec pretensji, bo diety nie trzymam. Jem normalnie (ja wiem, ze "normalnie" roznie sie obrazuje, u mnie to nie jest to co sprzed diety, ale nie to co na diecie- jem niemal wszystko, z umiarem, ograniczam lub w ogole nie jem pewnych produktow itd- po prostu mysle!), ale nie trzymam diety i pluje sobie za to w buzke, bo jakos ciezko mi wrocic A co z moja waga? Waha sie 1-2kg w porywach, ale ogolnie nie tyje, az sama sie sobie dziwie
Z drugiej strony zdaje sobie sprawe z tego, ze te ostatnie kilogramy to juz nie znikna tak szybko, ale mam nadzieje, ze jak sie wezme to jednak zaczna leciec
A tak w ogole, to brak mi troche motywacji- bo i czuje sie juz dobrze ze soba i wchodza w wiekszosc ciuchow, w ktore chcialam i jeszcze te opinie na moj temat, ze schudlam i super wygladam, No rozleniwili mnie tym! heheh Ale najbardziej mi sie podoba, ale i jednoczesnie nie motywuje!, kiedy w tym okresie, kiedy nic nie chudne, slysze "o! znowu schudlas!", hehe Nie ma to jak optycznie wyszczuplajacy ciuszek ))
Dzisiaj nie grzesze! I nie jem pozniej, jak o 19
pozdrawiam i sciskam mocno!!
flakonka, mam nadzieje, ze ta 13:30 to bylo swieto :P
Witajcie ! Od dzisiaj jestem z Wami i zmagam się z dużym ciałkiem Jestem na diecie od 1.11 i zaczęłam gubić ten zbędny balast.Jest mi strasznie, strasznie trudno MAM DO ZGUBIENIA OK.35 KG a już pozbyłam się 10 :P Mam nadzieję ,że razem będzie nam łatwiej.
lili8, witaj!! na pewno ci sie uda- mnie sie udalo zgubic ponad 35 kilo, wiec nie ma rzeczy niemozliwych przede mna jeszce do zgubienia jakies 10, ale dam rade!
Na pewno w grupie razniej i tataj na forum znajdziesz bardzo duzo wsparcia, niestety ja rzadko ostatnio bywam na forum, ale trzymam kciuki bardzo mocno!! Proponuje zalozyc wlasny topic tutaj albo dolaczyc do juz istniejacego i powodzenia!!!!! Nie poddawaj sie, bo naprawde warto
aneecia dla mnie tam wyglądasz juz bosko i jak już nic nie schudniesz i tak będzie bosko jestes moim niedoscignionym wzorem i też chciałabym mieć tyle samozaparcia co ty a o 13.30 ostatnio nie mam czasu wstawac niestety :P :P :P :P
Hej Aneecia
Witaj
Wszystko potwierdzam :
Nie ma rzeczy niemożloiwych
Naprawdę warto
Wszystkiego , wszystkiego w obfitości Ci życzę
Nowych , wielkich wspaniałych planów i celów
Nowych perspektyw
Samych radości
W upominku jedna z Forumowych perełek
Zamieszczone przez Gayga678
WESOŁYCH ŚWIĄT, SAMYCH RADOŚCI I WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ
Dzieki dziewczynki za zyczenia, slodkie jestescie, ze o mnie nie zapomnailyscie!! Sciskam mocno
A co u mnie? W tym roku swiateczne "obzarstwo" mnie niestety nie ominelo, zrobilam to swiadomie i swiadomie ponioslam tego konsekwencje- jakies 2-3 kilo wiecej, ktore na szczescie juz odeszly w niepamiec! A ja znowu na dietce, koniec z odstepstwami, do lata za duzo czasu nie zostalo, a ja wlasnie w okresie zimy najchetniej chudne, wiec trzeba to wykorzystac Dobrze sie czuje w tym co mam, ale chce jeszcze mnie! Mam nadzieje do lata pomalutku schudnac jakies 12 kiloskow, zobaczymy jak to bedzie, bo teraz pewnie bedzie szlo opornie (gdzie te czasy, kiedy dziennie tracilam po kilogramie?? eh, oby nigdy nie wrocily!!!! Nigdy wiecej 100kilo i wiecej! brrrr :P).
Rowerek tez wrocil do las, narazie opornie, ale mimo wszystko z checia!
Poza tym jest ktos, dla kogo wypadaloby ladnie wygladac w stroju kapielowym, wiec same rozumiecie hehehe
pozdrawiam cieplutko i ciesze sie, ze o mnie nie zapomnialyscie!
Aneecia, aż się buzia śmieje jak się czyta, że u Ciebie tak dobrze się wszystko układa
a może wreszcie zobaczymy jakieś oficjalne zdjęcia co?
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
bes_, wotam heheh, mowisz, zeby sie pokazac oficjalnie??? hehe. No co ty, wstydze sie :P Zreszta tu same baby siedza, kto by tam chcial na mnie patrzec heheh
Powiem Wam, ze nie jest zle, jest nawet dobrze! Znowu "smakuje" mi ssanie w zoladku, znow nie ciagnie mnie do wszystkiego, co do ust :P
Narazie postanowilam nie wchodzic na wage, wejde na nia, jak zobacze po ciuchach, ze sie robi luzniej. To to na wszelki wypadek, zeby sie nie dolowac A jaka dieta? MŻ, czyli jem mniej, dietetycznie, bez wybrykow, ale nie licze kalorii- wiem, ze jak wroce do skrupulatnego liczenia, to pozniej bedzie ciezko z tego zrezygnowac, a ja juz wiem, ze moge "normalnie" jesc.
bes_, weszlam na ten link o "podawaniu dalej" ciuchow! Extra sprawa, tylko szkoda, ze ja wiekszosc rzeczy (bo byly w b.dobrym stanie) poprzerabialam, a reszte oddalam mamusce (chodzic teraz jak mlodka hehe ). Ale jak z czegos znowu wyrosne, to sie zglaszam, bo to swietna akcja!
pozdrawiam wszystkich i trzymam tradycyjnie kciuki!!!
Zakładki