Dzieki dziewczynki za mile slowa ))
Pamietam, jak pierwszy raz trafilam na to forum- zaczytywalam sie w opowiesciach osob, ktorym sie udalo zrzucic duzo kilogramow i nakrecalam sie do wlasnej walki- bo skoro komus sie to udalo i to bez zadnych wiekszych udziwnien, operacji, pigulek czy plastrow, to i mnie sie na pewno uda! Chyba dzis moge powiedziec, ze mi sie udalo. Nie jest to koniec mojego odchudzania, bo do idealnej wagi mi jeszcze troche brakuje, ale coraz rzadziej czuje sie gruba, a coraz czesciej czuje sie szczupla Jeszcze nie potrafie obiektywnie na siebie popatrzec, bo ja mimo wszystko w lustrze widze te swoje niedoskonalosci na codzien, ale sam fakt, ze wkladam na swoj tylek np spodnie mojej siostry, wazacej jakies 57kg, to juz dla mnie sukces )) (oczywiscie te lekko luzniejsze spodnie:P).
Moj powrot na dietkowa sciazke poki co nie do konca mi sie podoba, bo mimo ze jem mniej, lepiej, to z racji tego, ze ostatnie dni prawie cale spedzalam poza domem, moje posilki sa spozywane dosyc pozno. Niestety glod byl silniejszy, zreszta glodzic sie i isc spac po zjedzeniu jakis 300kcal, to tez nie za dobry pomysl. Chyba od nowa zaczne zapisywac to co zjadam- na poczatku jest to naprawde bardzo pomocne, trzyma w jakis ryzach i jest sie w stanie czlowiek kontrolowac i odpowiednio ukladac posilki. No i musze sobie chyba ustalic konkretne godziny w tygodniu na rowerek, bo przy tak rozwalonym rozkladzie zajec ciezko mi sie jest zmobilizowac. No nic, mam nadzieje, ze dam rade
pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za was wszystkie, a wy trzymajcie tez za mnie! ))
Zakładki