-
Myślę, że taki pakt to super sprawa i zmotywuje Was do dietowej bezgrzeszności.
Aneeeciu, i jak Ci makaron razowy smakował? Ja bardzo lubię, właściwie to wolę w smaku od takiego białego.
Uściski
-
TAKIJA, hehe, jestes jak ten przeblysk- pojawiasz sie i znikasz Pozdrawiam rownbiez!!
Tris, A powiem ci, ze super to to ten makaron pelnoziarnisty To byl taki fit. Ja ogolnie od bialych rzeczy wole ciemne - tak samo ryz jak i chleb (ktorego narazie sie w ogole nie tykam!), zatem cos czuje, ze ten makaron zagosci w moim menu, ale tez nie za czesto U mnie poki co podstawa jadlospisu sa warzywa, potem nabial, troche owocow, jajeczka, miesko i ryby (niestety na koncu, ale sprobuje to zmienic!). A propos ryb, wie ktos ile taka makrela wedzona ma kalorii, i czy ogolnie jest diozwolona przy diecie? Na stronie glownej przeczytalam, ze m.in makrela jest przy diecie polecana ze wzgledu na zawartosc tych dobrych tluszczy i ze odchudzanie z nia jest efektywniejsze o okolo 20%! To jak z ta wedzonka, jemy czy nie jemy?
Wczorajszy dzien- udany! Dzisiejszy dzien sie dietkowo zaczal oki (jogurt plus dodatki), ale za to noc mialam straszna! Idiotka wczoraj obtarlam sobie nogi do krwi, do tego piach mi w to powpadal, wiec pol nocy z tego powodu nie spalam, ehh...Ale za glupote sie placi! Moja mama, jak moje nogi popuchniete dzis zobaczyla, to zapytala, ile ja mam lat? :P hehe No, ale czlowiek sie uczy na bledach, nie?
Tradycyjnie udanego dzionka i duzo usmiechu!!
-
Zgadza sie człowiek uczy sie na błedach - szkoda że przeważnie tylko na swoich Co do makreli - to polecam - nie ma jak zdrowe ryby jeść - choć tłuste ale za to zdrowe (uwielbiam)
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
-
No to jutro (a moze jeszcze dzis) bedzie makrela
A mnie sie wlasnie przypomniala wczorajsza rozmowa z kolezanka....wygrzebala jakies stare zdjecia, ktore kazalam wszystkim znajomym powyrzucac (te z czasow, jak wazylam swoje gigantyczne 107 kg :P jak nie wiecej) i tak mi mowi, ze jak ja sie zmienilam...i zawiesza glos hehe Na co ja, ze ma spalic, wyrzucic i nikomu nie pokazywac (swoja droga, nawet na zdjeciach w pokoju- poza jednym rodzinnym- pozaklejalam siebie stara, bo patrzec nie moglam :P Chociaz pewnie lepiej, jakbym zostawila, to bym wiedziala, do czego nie wolno mi sie wiecej doprowadzic, ale tak na dobra sprawe, to ja doskonale jeszcze pamietam i jak wygladalam, i jak sie czulam....masakra!!).
A ja, bedac na bezwpadkowej dietce od ponad tygodnia, czuje sie lzjesza i zamierzam sie z tego cieszyc
-
Ja sobie wszystkie zdjęcia zostawiłam, co więcej albumy zawsze pod ręką i w jakimś masochistycznym zapędzie co jakiś czas do nich zaglądam. Tylko paniczny strach przed obiektywem nie pozwala mi na uaktualnienie fotek. Już na mnie wołają „znikający punkt”, zawsze zdążę umknąć przed fotką. Chyba trzeba się przełamać aby dokumentację ‘chudnięciową’ uzupełnić. Pewnie po najbliższym weekendzie uzupełnię, bo spędzę go z fotograficznymi maniakami. Tym to pewnie nie ucieknę…
ETAP I
-
no właśnie - nie jestem pasqda :P
w sumie to mogę podpisać cyrograf pod warunkiem, że wpadką nazwiemy coś niezgodnego niezaplanowanego :P
-
Makrela jak najbardziej tak!!
-
bes_, juz kombinujesz?? W leb? :P hehe Jak bedziesz oszukiwac, to po pidzame cie wysle do pasmanterii, cobys sobie odpowiedni walek materialu kupila :P Ale jestem wredna!!! :P hehe Zartuje, moj ty pysiaczku :*
nan, no wiem, ze cacy, cacy ta makrelka, ale dzis o dziwo nie moglam takie zwyklej znalezc, za to znalazlam w pomidorach i powiem szczerze, ze wcale nie jest taka kaloryczna Bedzie jutro na sniadanko
A dzis obzarlam sie salatka! Zrobilam sobie z 1\4 kapusty pekinskiej (takiej sporej), pomidora, ogorka, troche papryki dolozylam, oliwek kilka, moj mix jogurtowo-ketchupowy do smaku i kurczaka z grila mala piersie i bylo przepyszne, ale sie ruszac nie moge :P heheh
Jak tylko zelzje mi brzuszek to wskakuje na rowerek, nie ma bata!
ogolnie dzis nie bylo zle! Ale odzwyczailam sie od tak czestych posilkow, a dzis bylo z 5 W tym wiekszosc to nabial i owoce na zmiane z warzywamy, ale zawsze
bes_, nie chce mi sie isc do ciebie komentowac.....TY ZBOCZURZE!!!!!!! A facet wcale nie byl taki zly :P heheh
nan, usciski dla twojego slynnego Misiaczka, trzymam za niego tez kciuki
pozdro moje drogie sis!!
-
no właśnie ;P
facet wcale nie taki zły :P
ja bym brała
-
nie kombinuję - po prostu jadę do Łodzi/Wawy i nie wiem, jak to wyjdzie --> obiecuję jednak liczyć wtedy kalorie i nie wychodzić poza 1600 oki?? może tak być??
a z tym wałkiem to się ubawiłam :P
aaaaa - co do makreli - ja polecam sałatkę piknantną z makreli firmy Neptun - albo makrelę w sosie pomidorowym też Neptuna (ale tą co nie ma sosu z mąki, tylko jest sam koncentrat --> ciężko ją znaleźć, ale jest pycha ta z sosem z mąką i cukrem jest do niczego)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki