chcialam powiedziec, ze bylam dzisiaj oddac rower do naprawy, w sobote juz go pewnie bede miala i (huurrrraaa!) w koncu zaoszczedze mnostwo czasu, pieniedzy i bedzie o wiele przyjemniej!
aaa, i jeszcze bylam na zakupach (znaczy taki byl plan), chcialam sobie kupic spodnie, ale UWAGA takie tanie, co to juz kiedys kupilam, ale sa zupelnie za duze (rozmiar 42) byly najmniejsze w rozmiarze 38 i UWAGA byly ZA DUZE, NORMALNIE SPADALY MI Z TYLKA. pewnie jakas duza rozmiarowka, bo spodnie rozmiar M z innej firmy byly luzne w biodrach, ok w udach!
nic nie kupilam, ale jestem szczesliwa! pojde sobie do innego sklepu, cos na pewno znajde...
ale fajnie,
bo w tym samym sklepie w listopadzie ogladalam sie w lustrze w przebieralni i naprawde widac roznice! zupelnie inne rozmiary moge teraz kupowac, przymierzac!
bralam z wieszaka za duze spodnie myslac, ze beda na styk!
jeszcze 6 kg i juz w ogole bede mogla bez zadnego skrepowania prosic sprzedawce o ubrania! i na pewno mi nie powie, ze takich duzych, to nie maja!
alez poczulam, ze warto tyle pracowac nad soba!
Zakładki