Mam nadzeje, ze Mateusz szybko bedzie mogl wrocic do domu I, że goraczka spadnie
Trzymaj sie Kochana :*
Mam nadzeje, ze Mateusz szybko bedzie mogl wrocic do domu I, że goraczka spadnie
Trzymaj sie Kochana :*
Joluś, tak bardzo życzę Ci, żebyś miała już Mateusza w domu, żebyś mogła wreszcie odetchnąć spokojna o jego zdrowie...
przytulam...
Jolu, faktycznie te upały nie sprzyjają rekonwalescencji i gojeniu się rany, ale pomalutku Mateuszek się wykuruje, potrzeba czasu.
Bardzo dobrze, że będzie miał spotkanie z psychologiem, na pewno mu pomoże i fachowo wesprze
Oby się udało, żeby Mateusz już w przyszłym tygodniu był z Wami w domku!!!
I proszę jaki wspaniały Syn, mimo że w szpitalu, to dał swojej wspaniałej Mamie prezent
Luneczko to cudownie,że Mateusz ma sie juz lepiej :P Ale to prawda,że w domku dochodzi sie szybciej do zdrowka
Pozdrow Go od całej mojej rodzinki :P
Buziaczki :P
[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
Jak dobrze było dzisiaj zajrzeć znowu na forum i przeczytać, że powolutku już lepiej z Mateuszem Teraz powolutku powolutku musi być lepiej
Pozdrawiam serdecznie
Jolu.....
pamiętaj, że jestem z Tobą i cała Twoją rodziną w tych trudnych chwilach.
Moje plany się spełniają i obiecuję, że przyjedziecie z Mateuszem nad morze.....i postaram się żeby Wasza rodzina wyjechała odemnie z uśmiechem na ustach.
Jestem z Tobą
Joluś, pewnie teraz jesteście u Mateusza?
przytulam i wciąż negocjuję...
i czekam na wieści
Joluś czytałam wczoraj ,że nadzieja wstaje jeszcze przed słońcem i myslę ,że w tym coś jest ...to moja nowa motywacja.Poddanie sie to tak jakbyśmy zgadzali się z losem , czyli z przegraną , więc czy tego chcemy?
Dzień Matki - czułam ,że dostaniesz prezent właśnie Ty , wiedziałam to w momencie jak pisałam u siebie na wątku w tej sprawie.Wiem też jak się czujesz , walka o syna to znajome mi uczucie a zwątpienie jest tego przeplatanką.Wiem też ,że tylko tu możesz sobie pozwolić na takie słowa ,że Ci jest ciężko....codzienność musi byc inna...
A ja wierzę w Was -wierzę tak jak Ty wierzysz w nas! Uda się
Szkoda tylko ,że los poplątał nam plany...ale nic to -będzie jeszcze okazja napewno
Buziak dla Was /o mężu nie zapomnij /.
Joluś myślami wciaż jestem z Wami...mam nadzieje że niedługo Mateusz bedzie już mógł być w domku...Przytulam mocno......
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
Kochana ciesze sie, ze Mateusz wraca do zdrowia i niedlugo juz do domku. Tam w domowych pieleszach bedzie pewnie bardziej zrelaksowany co ulatwi mu powrot do zdrowia. Jestes silna kobieta, nie poddalas sie i za to spotkala Cie nagroda. Teraz pewnie wszystko jeszcze wyglad a w czarnych barwach, ale jak to sie wszystko rozejdzie po kosciach to zobaczysz, ze diabel nie taki straszny i ze Mateusz poradzi sobie z ta choroba. On i tak jest szczesciarzem, ze ma taka mame jak Ty, oddana i kochajaca. Jak moglabys nie dostac prezentu na Dzien Matki? Nie jest to mozliwe. Buziaczki dla Was obojga. Trzymajcie sie dalej tak dzielnie a wszystko bedzie dobrze.
Zakładki