-
gratuluję Mort
heh... ćwiczenia - to jest właśnie to coś, do czego ja próbuję się wreszcie przemóc - chociaż nie - to może złe słowo
u mnie jest kwestia taka, że jestem z jednej strony strasznie leniwa - a z drugiej strony boję się, że jak coś mi nie wyjdzie, to będę żałować straconego czasu - w rezultacie jest tak, że jak już zacznę coś robić, to jest ok tak więc czas zacząć ćwiczyć
a co do jedzenia - heh... no jest mniej niż wczoraj... bilans zjedzonych i spalonych jakby nie patrzeć ujemny... ale malutki ten bilans niestety - znów zgubiło mnie wieczorne jedzenie...
-
BES ja Ci dziewucho przypominam ja Ci tej siłowni nie popuszczę, i nie ma że boli , nie ma się co bać i co szczypać ja jestem grubsza od Ciebie więc najgrubsza na siłce nie będziesz, a uwierz mi że nie tylko laseczki chodzą do takich klubów, a zresztą czego tu się wstydzić i czym przejmować nie rozumiem............
-
Bes, ciesz się, że daleko mieszkasz, bo byś dostała glanikiem:P Jeszcze nie używane do tych celów były, więc to będzie ich chrzest
Istamul, nie daruje Jej Na zdrowie Jej to wyjdzie
-
masz rację Mort - Istambul - nie daruj mi hiehie
dziś był dzień taki sobie - full stresu i jeszcze więcej strachu
jedzenia niestety też za dużo
BILANS - około 200kcal na minusie mało ale zawsze na minusie...
-
Ode mnie dostałabyś glanikiem, gdyby wydało się, że zjadasz stresy i stąd ten bilans. :P
Czasem bywam w Gdańsku, więc... uważaj.
-
bes SPROBUJ SIĘ ZAJĄĆ CZYM INNYM JAK MASZ STRESIK A NIE SIĘGASZ DO LODÓWKI
I JAK ZNAM ŻYCIE TO PEWNIE CO CHWILKĘ Z NIEJ COSIK PODJADASZ ??
SPROBoJ SOBIE WŁACZYĆ JAKĄŚ SPOKOJNĄ MUZYKĘ ,ZROB SOBIE CIEPŁĄ KĄPIEL Z OLEJKAMI TO POWINNO CIĘ ZRELAKSOWAĆ
ALE JUŻ PRZESTAŃ PRZEGINAĆ I WRACAJ TO PORZĄDNEGO DIETKOWANIA
POZDRAWAIM
-
Bes, Twój codzienny spowiernik dietowy czuwa! Pamiętaj, że każdego dnia mi się spowiadasz ze swoich greszków, więc chcesz codziennie ode mnie obrywać za to po głowie wirtualnym glanikiem? Nie? Więc bierzemy się w garść!
-
jesteście kochane...
-
-
darcialwica, no właśnie nie mam tak, że wciąż zaglądam do lodówki - w ciągu dnia nie ma problemu u mnie z dietą - nawet jeśli jest bardzo stresogenny dzień
problem jest taki, że u mnie obiad jest średnio ok. 20-21 - i zawsze coś skubnę z niego (wiem bez sensu - muszę się tego po prostu oduczyć i tyle)
wciąż walczę - bo jak się teraz poddam, to koniec
wierzę, że mi się uda
Albina, no właśnie nie spieszy mi się obrywać glanikiem - wiem, co to znaczy
Mort, masz rację - bierzemy się w garść
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki