Wątek: Tangado haid! Leithio i philinn! // czas wrócić...

ehh... tylko, że jakbym ważyła 68kg, to bym tak nie biadoliła :P może trochę, ale na pewno nie tak , jak to robię teraz
ale nic to... alleluja i do przodu jak to mawiał jeden ksiądz :]
uda się - po prostu się nam uda

ano bo my sie bardziej zapuściłysmy i nam teraz dalej do tych gosinych 68 kilo, ale też musimy w końcu schudnac bo ile mozna marudzić :P a tym żarciem to jest jakaś straszna sprawa - ja nie wiem jak samą siebie przekonać że przecież NIE MUSZĘ TYLE JEŚĆ i że z paru rzeczy mozna przecież zrezygnowac a tymczasem na samo słowo pizza oczy mi się świeca :P

a mi na słowa pizza, batony, czekolada czy nawet zwyczajne słowo jedzenie, robi sie niedobrze - a i tak jem takie ilości, że ehh...
ale koniec biadolenia - rodacy do pracy LOL

jak to powiedział pewien polityk -
" nie trzeba zmieniać świni przy korycie! koryto trzeba zabrać!!!"
a więc żegnamy nasze koryta - czas jeść, by żyć, a nie żyć, by jeść

hehe podoba mi się

fla, jesteś szybsza od światła - nie zdążyłam wyjść z wątku, a Ty już odpisałaś chylę czoła

ma sie tempo nie od dziś

no nie - ona znowu to zrobiła - MAMOOOOOO!!!!!!!!!!! FLA ZNÓW BYŁA SZYBSZA ODE MNIE!!! :P

a jeszcze prezent dla ciebie - a propos naszego brania sie za siebie

fla, litości! ja chciałam iść spać, a Ty mi tu skakankę - koszmary będę miała przez Ciebie :P


a tak na dobranoc Wam poczytam...

czytanie z pierwszego listu Amadeusza do Kaczyzjan.
"Bracia,
pierwsza władza
drugi brat
trzecie tysiąclecie
czwarta rzeczpospolita
piąte - nie zabijaj"

hiehie - a teraz spać!
dobrej nocki życzę ja
jarząbek

A ja odpuściłam I fazę SB - nie wyrobiłam...
Może jak sobie skurczę żołądek, to do I fazy wrócę, a narazie coś w stylu II fazy w połączeniu z liczeniem kalorii
pozdrawiam
Ula