Wątek: Tangado haid! Leithio i philinn! // czas wrócić...

jakiego 3 miejsca??


w ogóle to znów nie dostawałam powiadomiem o odpowiedziach na obserwowanych wątkach - i znów jestem w plecy :/


z dietą było tragicznie ostatnimi dniami - znaczy od środy - dziś troszkę lepiej, ale też tak sobie --> jutro jednak znów biorę się za siebie porządnie!!!
a tych 3 dni nie będę sobie wypominać - bo było tak dużo stresu, emocji i paru innych rzeczy, że mimo tych wszystkich błędów jedzeniowych waga i tak pokazała nieco mniej niż w poniedziałek


a teraz czas spać... bo jutro znów do pracy

to miło, ze waga postanowiła ci taki prezent zrobić i pokazac mniej mimo wszystko

fla, znając moją wagę, to ona to zrobiła specjalnie - żeby jutro jeszcze bardziej bolało jak zobaczę więcej :/

Kochana, życzę Ci, żeby jednak w poniedziałek waga nie zrobiła Ci żadnych numerów i wirtualnie popycham ja w tą właściwą stronę

Uściski

heh... chciałoby się napisać, że waga stoi w miejscu - ale tak naprawdę, to spadła, a ostatnio znów troszkę wzrosła :/ ale nic to... zaciskam zęby i walczę dalej...

Czesc Bes!
Mamy bardzo podobna wage. Moja wskazuje podobna ilosc kilogramow.

Oczywiście, Bes, że walcz A ja trzymam kciuki za Twoją walkę i dziękuję Ci za to, że z nami jesteś

ehh... i znów nie dostawałam powiadomień - a jak się siada na chwilkę tylko do kompa i to żeby odrobić zadanie domowe, to zupełnie się nie pamięta o czymkolwiek innym - chyba, że mu outlook pokaże palcem :P a mój się zbuntował i palca nie wystawia :/

nic to... zaczął mi się dziś okres i z tego wszystkiego zapomniałam się zważyć :/ może jutro nie zapomnę, bo przecież trzeba wysłać jakieś wyniki do Clubu - a wystarczy, że będą zawyżone przez okres :/


w ogóle to dieta mi nie idzie - za dużo stresu i za mało czasu powoduje, że cały dzień nie jem, a potem wieczorem (głodna już niemiłosiernie) napycham się czymkolwiek i czasem aż za dużo :/ wiem, że to bezsensowne, ale czasem nawet jak się nie chce, to samo jakoś tak wychodzi :/
poza tym dopadła mnie grypa - typowo - gorączka, zapchane zatoki, ból gardła, mięśni, kości - wszystko co się dało :/ a ja nawet nie mogę się wyleżeć spokojnie w domu, tylko muszę ganiać na uczelnię na koła, wejściowki, egzaminy... ehh... dobrze, że chociaż jakimś cudem mam ten weekend wolny w pracy

nic to... czas się zebrać do czegoś konstruktywnego póki Tomka nie ma


mam nadzieję, że nie zapomnicie o mnie nawet jeśli znów mnie tydzień nie będzie - 3 grudnia mam ważny egzamin i pewnie całe dnie będę zakopana w notatkach :/

no jak to siadasz do kompa i bez powiadomień nie pamiętasz o nas FOCH!!

Bes, przesyłam dużo zdrówka i mam nadzieję, że pomimo @ wyniki dzisiejszych pomiarków nie będą jadnak takie złe.

Uściski