Wątek: Kolejny raz - chyba ostatni

No proszę, ile miłych rzeczy sie o sobie dowiedziałam. Jestem miła, kontaktowa, itp. A że jestem mega puszysta, więc te cechy mam mega. Oczywiście żartuję.
Ewcia - życzę powrotu do zdrówka, żeby ból gardła jak najszybciej minął.
Życzę sukcesów na wystawie.

Ewuniu szybkiego powrotu do zdrowia Ci zyczę.
Słoneczko u mnie dziś nieśmiało za chmur wyglada, więc mam nadzieję ,że i u Ciebie sie pojawi
Powodzenia koteczce na wystawie życze i czekam z niecierpliwością na jej foteczkę.
Miłego dnia

Witam serdecznie

Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum...

Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące


Czas bicia rekodru ustalono na:

9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00


Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!

Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30

Do zobaczenia

Ewciu, mam nadzieję,że ból gardła Ci przeszedł i jesteś już zdrowa.
Chciałabym żeby wreszcie zrobiło się trochę cieplej

Ewuniu i co u Ciebie?

Zamieszczone przez Ewa28

Myślę, żę tu wśród nas "puszystych" jest dużo miłośników zwiarząt, bo ludzie "przy kości" są w zasadzie milsi, kontaktowsi i wogóle super.

szkoda tylko, ze ci szczupli tego nie doceniaja

Wiecie co? mnie sie wydaje, ze ludzie przy kosci wcale nie sa milsi, tylko gdyby jeszcze nie byli: mili, ciepli, ukladni, usluzni, rozumiejacy i wyrozumiali otoczenie nie mialoby dla nich juz zadnego miejsca...

Bycie milym czy niemilym to kwestia charakteru, a nie wagi. I ja wiem, ze to jest dyskusja o niczym w sumie, ale szczerze mowiac troche mnie irytuje takie "pocieszanie sie", ze co prawda slonik, ale za to milutki. I nie mowie tego z perspektywy swojej wagi, tylko jakos nigdy mi do glowy nie przyszlo, ze liczba kilogramow wprost proporcjonalnie poprawia charakter

Margolka, pewnie masz rację - na pewno charakterek jest ważny, ale ponoć (to nie moja teoria) ludzie puszyści są pogodniejsi. Tak twierdzi wielu psychologów. Pogodniejsi co znaczy dla mnie, że milsi w kontakcie i sympatyczniejsi. Myślę, że to prawda, ale tylko te akceptujące swą tuszę grubaski. Ja z pewnością jestem miła, ale............. nie wtedy jak jestem na diecie, a na dodatek katuję się, a nie ma efektów. Czasami nachodzą mnie myśli - rzuć to wszystko w cholerę Jak mam takie nastroje to nie należę do miłych grubasków.
Poza tym czy ja wiem czy inaczej byliby mniej tolerowani Mi moja tusza przeszkadza, ale u innych osób nie jest dla mnie czymś odpychającym.
Margolka - Ty już należysz do osób prawie szczupłych - z tak pięknym wynikiem Jesteś tu naszym wzorem do naśladowania
Czy system żywieniowy radykalnie zmieniłaś Czy dasz radę nowe nawyki żywieniowe utrzymać już zawsze Tego Ci życzę, ale wiem, że to trudne
Margolka POWODZENIA

A my pozostałe PRZESYMPATYCZNE GRUBASKI - dalej do dzieła, w końcu nasz miły charakterek nam zostanie jak będziemy chude.
Pozdrawiam[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Jeszcze jedno – ostatnio dosyć długo chorowałam – gardło, potem twarz (nerw trójdzielny). Zażywane antybiotyki i leki nie za dobrze na mnie działają, i poza tym ciężko wypracowanym JEDNYM KILOGRAMEM - nic
Straszne
Może jutro czegoś się dowiem u endokrynologa.
Ponieważ teraz nadrabiam zaległości z okresu choroby – rzadko tu wpadam.
W weekend nasza najmłodsza kicia była wystawiana – i oczywiście dostała same najlepsze noty Jakaż z niej dumna jestem Zdjęcie jak obiecałam wkleję – postaram się jak najszybciej

Pozdrówka

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Przykro mi Ewa z powodu twoich zdrowotnych problemów. Natomiast gratuluję z powodu kici. Co do tego, że tylko 1kg to się nie przejmuj, na pewno będzie lepiej.