Kochane Dziewczyny,
wiem, że macie rację, ale mam taki kiepski dzień.
Człowiek tak dziwnie reaguje na stres, na zły nastrój - że robi coś co mu szkodzi sięga - jak niektóre z nas - po jedzonko, po słodycze, czasami po alkohol, no po papierochy.
Dzięki za wsparcie - nie poszłam, więc już chyba nie pójdę.
Wypiłam 1/2 coli light - no to też syf, ale przynajmniej bez cukru.
Jestem w pracy, (jak co dzień), mam kupę głupich sprawozdań i masę prasówki.
Nic mi się nie chce.
Trochę mnie przeraziło, to że nie będę w stanie normalnie chudnąć - nawet wczoraj sobie gimnastykę odpuściłam.
Jestem zgnuśniały leń i obżartuch i tyle. Wstyd mi za siebie.
Dziękuję Wam moje drogie Koleżanki w niedoli
Pozdrawiam Was serdecznie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki