-
dokładnie, te różnice w różnych tabelach są nieznośne...chyba najlepiej trzymać się jednej wersji tabelowej...
oj wczoraj miałam małą wpadeczkę, w 1,5 h zjadłam...pewnie z 900 kcal. Dziś za to wypiję sok pomiodrowego soku i moze ze 4 suchary i jabłko z pomaranczka. Chciałabym się zmieścic w 600 kcal - trzeba odpokutowac grzechy.
caluski dla Was
-
no wlasnie te tabele rozne mnie denerwuja. to wie ktos na ile gramow sa te z super linii??????? co do obrazka z netu to wiem jak znalesc jego adres ale mialam pokazac mojego zwierzaka , wiec to moje zdjecie w kompie i nie wiem jak to zrobic.ninka gdzie jestes????
-
Zwykle sa na 100g i te tez
-
-
Jestem ,jestem Przepraszam ,że wczoraj się nie odzywałam ale niestety złośliwość rzeczy martwych brak netu . A dzis tyle zaległości
Anikas bardzo dziękuję za odwiedziny, nie martw się pracką jakoś sie ułozy.
Trycka tak o Tobie pisałam bardzo ładnie wyszłaś. Jak pokazałam mężowi koleżankę z klubu to tylko się zapytał "a powiedz mi co Ona w klubie robi, przecież świetnie wyglada"
Agus tam jest wartość kaloryczna na 100g, jeśli innej wagi się dotyczy jest napisane w nawiasie. Macie rację czasem mozna się pogubić z wartościami kalorycznymi. Ja mam ściągawkę tez z super linni w postaci plakatu , zdaje się że na początku zeszłego roku był dodatek, przylepiłam je w kuchni do szafki ,ale tak naprawde od niedawna z nich kożystam (teraz jak jestem na diecie), wartości porównywałam sa takie same. W necie jeszcze nie patrzyłam by porównać.
Jeśli chodzi o zdjęcie to z tego co już wiem,trzeba je opublikować w necie wtedy bedzie można wkleić, ale jak to zrobić nie wiem.
Mort wielkie dzięki , zaraz spróbuję coś wkleić. Hehe jak dobrze tu z Wami nie tylko przyjemnie jest chudnąć,ale i wiele innych rzeczy można się nauczyć
Lerciu tej dietki Ci nie polecam jest zbyt monotematyczna, teraz wiem ,że wtedy te 6 kg to nie był tylko tłuszczyk a przynajmniej połowa woda. Pozatym z tego co pamietam po niej strasznie rzuciłam sie na jedzeniei efekt był inny niż zamierzałam. Jeśli mimo to będziesz chciała to pisz i podam Ci ją
Widze Marzenko ,że nie tylko ja miałam wczoraj zły dzień. Nie mam pojecia co się wczoraj ze mną działo, od rana łapał mnie niemiłosierny głód. Niczym nie mogłam sie najeść, sama juz nie wiedziałam co bym zjadła. Efekt 1300kcl, ból brzucha z przeżarcia i przepicia. Pomimo ,że czułam że jestem pełna dalej byłam głodna. nic nie pomagało ani surówki ani warzywa gotowane. Wypiłam wczoraj w sumie ok 6 litrów płynów. Dopiero wieczorem zjadłam kromkę chleba z polędwicą i pomogło. Nie mam pociecia dlaczego tak się działo. Spożycie kaloryczne nie jest złe,ale jak ustrzec się przed ponownym takim napadem. Generalnie nie dałam się pokusom,ale jak będzie następnym razem nie wiem.
A dziś już normalnie ,nawet specjalnie nie czuję głodu.
Czy Wy tez macie takie napady?
-
A teraz próba wklejenia obrazka
Miłego weekendu
Udało się
-
Witaj Ninko
Ważymy prawie tak samo Gratuluję , że udało Ci się już tyle zgubić.
U mnie też ze sportem ciężko, ciężko... Wystarczy że wejdę po schodach na pierwsze piętro to mam tak straszną zadyszke, że nie mogę sobie z nią poradzić
No ale trzeba będzie zacząć.
A jeśli chodzi o ważenie-też miałam przygodę z wagą.Przez długi czas waga wskazywała 115, czasami rozpoczynała drugie kółeczko i było 116.Jadłam bardzo dużo i byłam w szoku, że nic mi nie przybywa. I jadłam, jadłam. 2 dni temu kupiłam wagę i okazało się, że ważę 125 Gonga zaliczyłam Trzeba troszke przygłupim zeby nie zauważyć że skala kończy się na 115 . No ale nic. Najdziwniejsze jest to, że jak miałam świadomośc tych 115 kg to myślałam, że jest żle, ale nie tragicznie. A jak stanęłam na wagę i z świadomością 125 czuje się okropnie, a wyglądam tak samo. Głupia sprawa.
Postawiłam sobie za cel 72 kg. Ale też zmienie na 80. To dużo, bo podobnie jak Ty jestem niezbyt wysoka Najpierw te 80 a potem zobaczymy Muszę być pączuszkiem... już taka jestem
Życzę dalszych sukcesów
-
Omnia jeszcze trochę i zadyszki się pozbędziemy
Widzę ,że podobnie miałysmy z wagą z tym ,że moja była elektryczna i jak zaczełam sie odchudzać spadła niby do 113, potem ani drgneła. Jak poskarzyłam sie na nia mężowi w prezencie dostałam drugą i tu przezyłam szok. Najlepsze jest to ,że twierdziłam iż ta nowa źle waży ,że nie jest mozliwe abym tyle ważyła. Poszłam do przychodni i niestety potwierdziłam wynik nowej wagi. Dopiero po tym mąż sprawdził stara a tam jak wół waży do 120kg. Długo nie mogłam dojść po tym do siebie, teraz wiem ,że i ten kop był mi potrzebny. Wczesniej była wymówka przecież nie tyję,ale w ciuchy sie nie mieściłam Hm... myslę,że tak głupio tez próbowałam siebie usprawiedliwiać.
Omnia do celowo też chcę mniej ważyc,ale narazie tyle sobie założyłam. W tej chwili tak naprawdę to mam jeden cel pozbyć się 1 i będę z tego bardzo zadowolona. Póżniej stopniowo do kolejnego celu.
Pozdrawiam i wytrwałości w dietkowaniu zycze
Po zmianie suwaczka u Ciebie mamy tyle samo do zrzucenia, mozemy zacząć zawody
-
[img]Hej Ninka,
jak Twoje samopoczucie Jak walka Faktycznie nie pozwalasz sobie na drobne grzeszki Masz oparcie w rodzince i to jest super, moi wiedzą, że powinnam schudnąć, a w sumie wręcz by mnie nakłaniali żebym sobie trochę pofolgowała.
Co do tematu ciuchów, to jest koszmar. Ja mam szczególne problemy z brzuchem (wyglądam na koniec ciąży) i nosze prawie ciążowe bluzy i do tego spodnie. No ale spodnie wrzynaja się niemiłosiernie w pasie, a bluzy kupuję na allegro - no bo nasze sklepy nie przewidują "większych" osób. A jak już są większe bluzy a właściwie bluzeczki, to typowo "babciowe".
Co do foliowania - to jeszcze nie sprawdziłam, ale podobno rewelacyjny jest guam - tylko w domciu wychodzi parę razy taniej (no i sympatyczniej).
Przetestuję to napisze na Margolkowym - ładnym ciele
Największy problem mam z folią, chciałam sobie załatwić jakąś szerszą niż spożywcza.
Pozdrawiam Cię i dalej w dół
-
Ewa dziekuję samopoczucie dzis zdecydowanie lepiej , ten wczorajszy dzień to był koszmar
Ale i u Ciebie Ewuniu widzę humor lepszy
Co do grzeszków ,a i owszem bywają niestety-w zeszłym tygodniu tuz po zakończeniu DC pozwoliłam sobie na białą kiełbasę z grilla i nie było tego mało + 100 ml piwa. Ciężko to odchorowałam. A wczoraj pieczywo niby nie wielkie przestępstwo ,ale dla mnie duże ponieważ miałam nie jesć białego pieczywa.
Nie jestem jeszcze tak silna to dopiero początek mojej drogi, bywa że mam straszną ochotę na coś nie z mojej listy (głównie to chce mi się chipsów i tęsknię za kotletami )ale wtedy patrzę na zdjecie sprzed odchudzania i odechciewa mi się. Duzo pomaga mi mąż i syn, na początku tez mnie namawiali ale to chyba dlatego ,że nie bardzo wierzyli w to ,że tym razem mi sie uda. Jak zaczełam chudnąć to pilnują abym zawsze miała coś małokalorycznego w lodówce
Ewa no właśnie ja dzis tez zamierzam przetestowac 1 foliowanie , zobaczymy jak będzie
Hm... na alegro nigdy nic nie kupowałam, mam nadzieję że niebawem skurcze się i z ciuchami nie będzie problemów
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki