Wątek: Jak schudnąć?

Jeśli chodzi o mnie to wiem jak sie odchudzać, najlepsza dieta na świecie to dieta MŻ czyli ( mało żreć ) najgorsze jest to ze nie umiem dostosować tej diety do siebie, do mojego zycia i potrzeb, martwo mnie to ze tyle, i takiej wagi jaką mam teraz nie osiągnełam jeszcze nigdy w swoim życiu, nie jestem przesadanie gruba, ale jak to sie mowi nabita heh postanawiam od wakacji cos zrobić z tym MUSZE SCHUDNĄC NIE TYLKO DLA SIEBIE ale takze dla tego ze nie pasuje mi to wogole, moja waga nie pasuje ani do mnie, ani do tego co robie, ani do tego co słucham wiec trzeba sie nieco odchudzic a słowiem mowiąc tak naprawde 20kg zeby powrocic do prawidłowej wagi
3majcie sie i dozobaczyszka

ps. pozdrawiam tego kogo mam w serciu ...

Metalka rzeczywiście jeżeli czujesz się źle sama ze sobą, nie pasują Ci te kilogramy to najwyższa pora żeby coś z tym zrobić. Bo ze swojego doświadczenia wiem (a ja lubiłam zawsze dużo zjeść), ze jak nie zacznie sie działać mając 20kg nadwagi to można obudzić sie z 40kg nadwagą. Więc Metalka do dzieła. Trzymam kciuki.

Chyba nie mam o czym pisać.Nie udało mi się i nie uda.I codziennie mi sie nie udaje.Wiec niestety pewnie bede musiała zrezygnować z tej całej diety.i już pewnie zostane obleśnym grubasem.Obrzydliwe przeznaczenie

a jestem tu codziennie z tym swoim grubym wstretnym tyłkiem i całą resztą siedze tu.

kiepski ze mnie gospodarz.Jak z ksiedza szef mafii.Zupełnie nie wiem o co chodzi.Nie wiem nie wime nie wiem.Nic juz nie wiem

To nie przeznaczenie, tylko Twój własny wybór. To jak wyglądasz zależy tylko od Ciebie.
Co Ci się nie udało? Dlaczego ma się nie udać? I dlaczego nie wierzysz w swoje możliwości???

Lenkas - nie narzekaj, bierz się za siebie!!!
Nie od razu Kraków zbudowano.

Piszesz, ze jesteś tu często - więc pisz, gdy jesteś, dziel się porażkami, sukcesami; pisz np. co jesz, ile ruchu sobie "dawkujesz"; zaglądaj na inne wątki - sukcesy innych motywuja do działania jak cholera; wpisuj się u innych - zaczną odwiedzać i Ciebie. Skończ z narzekaniem, bierz się do roboty! Uwierz, że to, kim jesteś zależy od Ciebie!!!

Zamieszczone przez Lenkas

I codziennie mi sie nie udaje.Wiec niestety pewnie bede musiała zrezygnować z tej całej diety.i już pewnie zostane obleśnym grubasem.Obrzydliwe przeznaczenie

Lenkas wcale nie musisz rezygnować z diety, i nie musisz zostać na zawsze obleśnym grubasem. I to wcale nie jest twoim przeznaczeniem, pod warunkiem, ze weźmiesz los w swoje ręce i nie będziesz tak łatwo rezygnować. Musisz wziąść się w garść i wierzyć, że się uda. Nie można się odchudzać zakładając, że mi nie wyjdzie.

Trzymaj się. Bądź dzielna i silna i walcz o to, zeby być piękną i szczupłą.

Albina two mówić to jest cholernietrudne.CHOLERNIE.Szczególnie dla kogoś kto od dziecka był tuczony jak prosiak i pilnowany przy każdym obiedzie.Nie wierze bo ma powód.Odchudzam sie,odchudzam i to i tk nic nie daje! ŻAdne herbatki,ćwiczenia,tabletki nic!!I jak tu niby wierzyć??Ammy Leee a z tymi sukcesami u innych to wcale tak nie jest.Może i motywują ale tylko na chwile.I własnie dlatego sie nie udaje.I z takim podejściem jak moje to napewno sie nie uda.Już za dużo razy sie o tym przekonałam.
I niestetty nadal dużo jem wiec nawet nie ma sie czym chwalic.A przecież nie bede kłamać że zjadłam 4 jabłka chińszczyzne i sok pomidorowy skoro wsunęlam Kebaba kotleta 2 princessy i szklanke zupy pomidorowej.Więc nawet nie mam co marzyć o jakimkolwiek sukcesie Więc to musi być przeznaczenie skoro wysiłek i takie checi a przede wszystkim marzenie nic nie daje.Gosik tak nietety jest Da sie coś z tym zrobić?

Faktycznie, przy takim obżeraniu się nie masz co liczyć na efekty.
Więc albo dieta, albo będziesz użalać się nad sobą bez końca.
Dlaczego jesz tak dużo?
Wysiłek? Chyba raczej szarpanie się z samą sobą... Nie da się zrobić tak, żeby dieta sprawiała Ci przyjemność, żeby jedzenie przestało nad Tobą mieć władzę?
Jeśli masz chęci to świetnie, bo od tego się zaczyna. Ale żeby schudnąć potrzeba dużo cierpliwości i pracy NAD SOBĄ, która jest sto razy ważniejsza niż liczenie kalorii, nadwaga to nie tylko choroba ciała, co przede wszystkim duszy... Polecam Ci wybrać się do dobrego psychologa, to mogłoby Ci pomóc. Pewnych problemów człowiek sam nie przeskoczy, ale można sobie ze wszystkim poradzić, jeśli ktoś nam pokaże świat z innej perspektywy niż własna.
Przede wszystkim wybij sobie z głowy te brednie o przeznaczeniu. Twója sylwetka zależy tylko od Ciebie, zrozum to wreszcie.