Witaj Ewuś
własnie wracam od zapracowanej Izy-Belli, a tu widzę, drugi Pracuś..
Słonko życzę Ci miłego wtorku, więcej czasu dla siebie i baaaaaaaaaardzo mocno Cię pozdrawiam!!! dbaj o siebie!!
buziaczki
Witaj Ewuś
własnie wracam od zapracowanej Izy-Belli, a tu widzę, drugi Pracuś..
Słonko życzę Ci miłego wtorku, więcej czasu dla siebie i baaaaaaaaaardzo mocno Cię pozdrawiam!!! dbaj o siebie!!
buziaczki
emrk wypada mi tylko pogratulowac ci tak dobrego wyniku. mogla bys udzielic mi kilku wskazowek jak to robisz ze tak ladnie chudniesz??? pozdrawiam
tu mnie znajdziesz, zapraszam na moj watek:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61598
Cześć Ewcia!
Wpadłam zobaczyć co u CIebie słychać i podziękować za zdjęcia. Jesteście SUPER LASKI!!! A Ci już to mówiłam, ale powiem jeszcze raz! Emkrko! Oszustko jedna! Ważysz 82 kg? Chyba 62 kg!!!! :P
P.S.Wyglądasz EXTRA!!! I reszta dziewczyn też!!!
Pozdrawiam serdecznie i ściskam, a Ty się kochana na przepracowuj za bardzo
stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
------------------------------------------------
to prawda - wyglądasz świetnie i patzrac na ciebie bym nie powiedziała że masz jeszcze jakąś nadwagę a jak włosy - mniej wypadają ?? udało ci sie zafarbować??
Witajcie kochane!
Dziekuje Wam bardzo że zaglądacie i nie musiałam szperać po stronkach w poszukiwaniu ojego wąteczku
W poniedziałek - waga bez zmian, a nawet waga pokazała +0,1 kg no ale to była końcówka @ na dodatek niespecjalnie dietkowałam w weekend bo byli goście.
Dziś waga pokazała już mniej, ale się nei liczy, bo nie spałam wcale z poniedziałku na wtore i wczoraj zaraz po pracy położyłam się lulu, nawet nie miałam siły obiadu przełknąć. Więc dziś rano brzuszek był ślicznie zapadnięty ale jak wspomniałam się nie liczy!!!!
Myślę że w kolejny poniedziałek waga pokaże już właściwy wynik - tjj. miarodajny! a ja zorientuję się czy może moje odchudzanie wyglądądać tak jak teraz - tj. uważam na to co jem i staram się nie jeść rzeczy kalorycznych, choć czasem robię mały wyjątek.
Przestałam też zapisywać co zjadłam (brak czasu), a tym samym nie liczę również kcal - zobaczymy jak to wpłynie na wyniki na wadze, srtaram się jeść mniej wiecej podobnie jak poprzednio, a wówczas było ok. 1500-1800 kcal więc myślę że będzie dobrze.
Waga ma pomaluśku spadac a wostateczności ma się zatrzymać i broń Boże nie wzrastać. Tak mam wytrzymać co najmniej do końca stycznia, potem powinno się rozluźnić i zobaczę co dalej.
trzymajcie więc kochne za mnie kciukaski - raz żebym przeżyła, bo roboty mnóstwo, dwa bym nieprzytyła na tym "niedietkowaniu".
Buziaki
no to trzymamy kciuki a dlaczego oni cie tak męczą i tyle masz do roboty u nas tak nie ma
Pozdrawiam cieplutko Ewuś i czekam na nasze nocne pogaduszki
Miłego weekendu Ewuniu odpocznij sobie troszkę
Zakładki