-
Witajcie!
Wczoraj sen mnie zmorzył zaraz po powrocie do domku i obiadku - o 21 jadłam a potem jakiś filmik .... no i mi tez się film urwał Nie poćwiczyłam mąż mnie z trudem dobudził o 3!!! żebym się normalnie do łóżka położyła.
no a waga dziś skorzystała z okazji i pokazała znowu ciut wiecej - JA NORMALNIE ZACZELAM TYC !!!!
KOSZMAR JAKIS
No a dietkowo było ok przeciez wczoraj mialam 1243 kcal. No tyle ze nie poćwiczylam Ale dzis obiecuje nadrobic.
Jak tak dalej pojdzie to bede musiała suwaczek w lewo przesunac w poniedziałek
buziaki i dzieki za słowa pocieszenia
-
Ewunia główka do góry!!
nie dołuj się, bo wtedy tak łatwo można się pocieszyc jedzonkiem.. przetwaj ten kryzys, dietkuj, ćwicz, a waga ruszy w odpowiednią stornę!!
Próbuj troszkę wcześniej jeść obiad, bo 21 to późno i pewnie jedzonko zalega w brzuszku i dlatego waga pokazała dziś więcej. Słonko uśmiechnij się!!
jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, jestem pewna
buziaczki Słonko!! bardzo Cię pozdrawiam mocno i posyłam garstę optymizmu
-
Dobrze mówić jedz wczesniej obiad jak w pracy nie mam mozliwości wogóle, dobrze jak mam chwilkę na jablko i jogurt, ale po powrocie do domu marzy mi się coś cieplego .
No a wczoraj z pracy wyszłam przed 20
Poza tym gdyby to tylko dziś było wiecej to bym to olała, ale codziennie jest coraz wiecej. Od poniedziałku jest juz +1,5 kg i to mnie tak dołuje.
wróciłam w zesżły wtorek i waga była jak obecnie na suwaczku. A dziś już jest 93,5 kg Na dodatek nie moge swalac na zblizajacy sie okres, ani na nic innego. Po prostu chyba za duzo jem ale na prawde staram się trzymac diete tyle ze ruchu mam mniej
No i co wy na to?
-
Ewciu rozumiem Cię, bo mam to samo.. choć ja super dietki nie trzymam na razie.. waga dziś pokazała 78.2 kg czyli 1,2 kg więcej.. i wiem, ze muszę wziąść się za dietkę, a przede wszystkim za ĆWICZENIA.. rozumiem co czujesz... ale jeszcze raz powtarzam, nie dołuj się, bo wpadniesz w błędne koło..
Słonko rozumiem Cię z obiadkami i pracką.. ale staraj się jeść lekkie obiadki, dużo warzyw wieczorkiem.. I jak najmniej węglowodanów..
Ewciu buziaczki.. trzymaj się!! jestem z Tobą bardzo
-
Emkrko bardzo ci współczuję tych twoich przejść wagowych... musisz przeczekać ten okres, wcinać 1200 a waga w końcu zacznie cię dopieszczać
A jeśli chodzi o ćwiczenia to może jak tak późno wracasz z pracy już nie masz siły na twoje standardowe 1,5 godzinki. Zmniejsz sobie dawkę do 40 minut a może łatwiej będzie codziennie ćwiczyć. A po 40 munitach też są efekty a organizm jest troszkę mnie przemęczony...
Buziaki
-
-
Doczytalam i chyba wiem co sie dzieje z ta moja waga
Kurde ja za malo plynow pije!!!!!
Maż mi w sobotę kupil zgrzewkę wody i co? A ja dopiero 3 butelkę zaczelam!? a tu juz piatek! Wiec ile tego było? Zakładajac ze na niedziele była jeszcze poprzednia butla to zeszły 3 litry przez 4 dni to za mało! Zwykle dziennie wypijam 1 albo 2 kawy oraz 1-2 herbaty, czasem szklanke soku + woda, a jak widac wody zeszło stanowczo za malo!
Ot i zagadka rozwiazana - musze chyba w pracy tez miec taka zgrzewke wody albo nosic 1,5 litra ze soba tylko rece bede miala do ziemi bo ja ledwo te papiery dzwigam co musze miec przy sobie
Bebe, ćwiczonka sa dla mnie ok i pora tez tylko ostatnio niedosypialam (tzn ponizej 4 godz na dobe) i mnie w koncu zmoglo. Dzis juz bedzie dobrze - a jak jestm zmeczona to tak kolo godzinki lub nawet niecala cwicze. Dzis sie wyspalam to moze bedzie 1,5
Gusia - sniadanka jem całkiem spore I - ok. 300-400 kcal i II ok. 200-250, tyle że mi potem ew. wylatuje kolacja albo podwieczorek
Anikas trzymam kciuki za Twoją wagę a ty potrzymaj za moją (tylko dietkuj mi ładnie ) a brzuszki dzis nadrobie bo wczoaj to przez sen mi chyba nie wyszły
Pozdrawiam
-
Ewciu, ja pod względem picia wody też straszny lewus jestem , więc rozumiem Cię doskonale. Ostatnio kupuję wodę w butelkach 2 litrowych i mówię sobie, że zanim pójdę spać ta butla ma być pusta. To i tak za mało, bo powinno być przynajmniej 2.5 l, ale stwierdziłam, że będę się stopniowo do picia takich ilości wody przyzwyczajać, bo inaczej całkiem mi ona zbrzydnie
Trzymam kciuki za Ciebie i za spadek wagi!
-
Hi Emkaerko, no to odetchnęłam z ulgą, że rozwiązałaś tą zagadkę, a skoro już wiesz, to pij cholercia jak najwięcej tej wody. Ja wodę mam w każdym niemal pomieszczeniu (z wyjątkiem wc ), ale nawet mam butlę w łazience, bo po ćwiczonkach zaraz pod prysznic, no to butla przypomina, że nie byłam w kuchni wody się napić, i piję, a jak wezmę prysznic, to znów wypijam szklaneczkę, a jak powcieram kremiki, to znów szklaneczkę i już mam prawie literek na koncie. Kupuję butle 5-cio litrowe i codziennie muszę rano, w dni kiedy nie idę do pracy, musze wystawić jedną pustą za drzwi, aby mieć pewność, że te litry wypiłam. Przy kompie mam wodę i staram się co na nią spojrzę troszkę jej upić. W pracy też woda zawsze stoi na moim biurku i nawet jak wychodzę do domciu i troszkę jej jeszcze w butli zostaje, to dopijam butlę do końca (choć potem 120km/h do domciu gnam ) A smaku wody nadal za bardzo nie lubię, ale nie mieszam ją z cytryną, już wolę taką samą.
Emkaerko, już wcześniej Ci pisałam, że Ty na urlopie dawałaś sobie nieźle w kość (dużo ruchu, ale i więcej kalorii) i dlatego teraz organizm potrzebuje troszkę czasu, aby się ustabilizować.
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki