Wątek: Moj cel: zwalczyć nadwagę!

Ewuniu, pozdrawiam ciepło i życzę dalszych sukcesów w odchudzanku
bardzo dobrze Ci idzie, tak trzymaj

CMOK! Ewuniu - jeśli mi się uda wpadnę na spotkanie. Ganiam za mieszkaniem i mam do odbioru autko na Pomorzu plus instalację tam lokatorów, ale mam nadzieję, że nic mi się nie nałoży na zlocik

Witam!

Wczoraj miałam ciężki dzień - zarówno pod względem roboty, jak i spradzenie silnej woli dietkowej.
Spałam jak to zwykle przed czwartkiem malo, potem robota i pokaz prezentacji.
A ja zaspałam i wyszłam z domu o suchym pysku. A tam na tej prezentacji mnóstwo smakołyków słodkich wiec usiadłam do nich tyłem. Tylko co z tego jak dookoła mnie wszyscy mlaskali i zapach słodkości dochodził do moich nozdrzy
Ale wytrwałam - wzielam butelke wody 0,5 l i zagluszyłam te zachciewajki. O 14 wymknelam sie zjesc moje sniadanko dietetyczne zabrane z domu i od razu poczulam sie lepiej - najedzona i spokojna ze znowu sila we mnie rosnie do walki z sadelkiem i pokusami

Dziś oficjalnie zmieniam suwaczek - oczywiście na mniejszy a jakże - wiem ze jeszcze duzy wynik na nim, ale obiecuje ze bedzie lepiej.

Odnośnie spotkania - ciesze się ze nasze grono się powieksza.
Szczerze powiedziawszy to godziny jeszcze nie ustalilam (nie wiem jeszcze czy ktos spoza wawy dojedzie) - czekam na propozycje ale mysle ze wczesne popoludnie jako ze to dzien wolny?

Na razie chec spotkania 2 czerwca (sobota) wyraziły:
Rewolucja
Hybris
Beverly
Mirielka
KasiaCz
Stella
Bike
Kaszania

Nie mam jeszcze info od: Flakonki, Saccharine, PannyMlodej, Animki, Belli, Agemy, Besxyfki, Izarki, Ajoanny

Czekam też na innych chetnych - jeśli ktoś jeszcze ma ochotę do nas dołączyć prosze sie nie bac

Beverly - ja akurat nie znam meskich odchudzaczy poza moim mężem, który mimo woli chudnie przy okazji mojej diety, bo ja leniuszek jestem i nie chce mi sie gotowac podwojnie wiec on je to co ja.
Mąż oczywiście bedzie w doku podczas spotkania i pewnie się ucieszy ze ma meskie towarzystwo
Ostatnio wspominal cos o założeniu heremu
Żart !

Buziaki

Ewus, milego weekendu Super, ze pchnelas suwaczek. Ja jutro to go chyba niestety w druga strone bede musiala pchnac

Na spotkaniu sie nie zjawie z wiadomych wzgledow

Ewuniu dziekuje za wsparcie i pozdrawiam weekendowo Gratuluje spadku wagi A jeszcze bardziej podziwiam za oparcie sie słodkościom

Strasznie żałuję,ze nie moge sie z Wami spotkac A taka masz wygodna kanapę

Ewuniu, wielkie brawa za tak dzielną postawę wobec pokus i mlaskania wokół
pozdrawiam cieplutko i dietkowo

ps
a Męża nie odchudzaj, bo mu to wcale nie jest potrzebne, daj mu czasem coś na ząb

Buziaki poniedzialkowe.

Ewuniu jestem pełna podziwu dla twojej wytrwałości
tak trzymać

Hejka!

Nadrobiłam troszkę zaległości na forum... przepraszam jeśli u kogoś nie zostawiłam sladu - to z powodu braku czasu
W sobotę idę do pracy i mam sporo do przygotowania...

Z dietką cakiem dobrze. Była mała wpadka w środę, ale nie odbiło się to na szczęście na wadze

Wczoraj za to zostawiłam sobie "miejsce" na trochę lodów - warto było bo były pyszne a i okazja ważna bo to nasza 4 rocznica ślubu Większe świetowanie przełozone na niedziele - wtedy powinno być już troszkę luźniej prackowo i mniej stresu.

Ruchu niestet mało - tylko poniedziałkowy basenik A takie mialam plany pocwiczyc troche kazdego dnia.... Dziś znowu basenik - tego to już sobie nie daruje, zwłaszcza że w przysżłym tygodniu może się już pojawić @

A na koniec najlepsza wiadomość - waga znowu poszła w dół i jest na niej 92,2 kg, a więc od konca kwietnia odkąd się pilnuję uciekło już 3,8 kg JUPIIII!!!!

Buziaki

Ewuniu!

Po pierwsze: gratuluję tak pięknych efektów odchudzania - zgubiłaś już prawie 4 kilo, wspaniale! :P

Po drugie: przyjmijcie proszę najlepsze życzenia z okazji 4. rocznicy ślubu!

Po trzecie: brawo za oparcie się smakołykom!!!

Po czwarte: tak się zastanawiam, z czego Twój mąż chudnie?


Pozdrawiam cieplutko i już się nie mogę doczekać spotkania