-
Proszę dbaj o siebie w tym trudnym okresie. Mam nadzieję, że Kwas foliowy zakupiłaś i łykasz? Co do czasu na ćwiczenia to ja Ci już pomogę wygospodarować Jak tylko się wyleczę lecimy na basen, a może nawet uda mi się wyciągnąć Cię na siłownie albo aerobik
Myślę, że w sytuacji kiedy już tak dużo schudłaś podstawą Twojego odchudzania powinny być ćwiczenia. warto wzmocnić mięśnie i modelować sylwetkę
Ja nadal nie mogę się wyleczyć. Gorączka wraca i krtań boli Więc basenik musi poczekać jeszcze troszkę
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witam!
Waga poszla troche w dól, ale wazne ze się w końcu ruszyła
Do 7 coraz bliżej
Pomału zaczynam wdrażać się w tryb prackowy, jakoś ciężko mi się przestawić i czuję się strasznie zmęczona wieczorami.
Muszę też pinować jedzonka żeby nie przesadzic, jak tylko odnotuję niewytlumaczalny wzrost wagi wracam do liczenia kcal. Na razie kontroluje ilosc, na liczenie brakuje czasu.
Powinnam też włączyć cwiczenia, ale na razie musże się lepiej zorganizować czasowo.
Anikasku, razem musimy tej 7 poszukac, złapać związać i już nie wypuścić, chyba że się 6 do nas przybłąka i będzie chciała z nami zostać na zawsze
Dzieki za bocianowe" kciuki
NotNormalGirl witam na moim wąteczku. Jak to dziwnie można trafić w różne miejsca netu, ja pamiętam że na dietkę też trafiłam zupełnie przypadkiem i na dodatek wcale nie szukałam informacji związanych z dietą A motywacja jest dobra i mam nadzieje ze zapał bedzie równie silny co skuteczny.
Sylwuś, kuruj się kochana. Basenik zaczeka, a nadwyrężać zdrowia nie warto. ja przez ten czas sprobuje ogarnac się prackowo żeby pozniej żołądek z nerwow nie bolal że z czyms nie nadazam.
Pozdrawiam
-
Ewuniu cieszę sie,ze waga wreszcie ruszyła we właściwym kierunku - teraz już bedzie wszystko okej
Dbaj o siebie -buziaki
-
Witaj !
Dzieki za odwiedzinki.Z woreczkiem faktycznie szykuje sie juz najdalej za miesiac.Cud ze dowiedzialam sie ze jest on pelny.Przypadkowo podczas badania nerek(szukali przyczyn nadcisnienia) okazalo sie ze sa kamienie.
Ja tez nie sledzilam twojego watku.Znam cie jedynie "z widzenia".Od stycznia ubieglego roku jestem na forum.Musze sie pochwalic ze mialam pewne sukcesy.Schudlam do lipca 2005 ok.14 kg.Dzis niestety zaczynam walke na nowo.Wrocily prawie wszystkie kiloski Brak mi tez takiego zapalu z jakim zaczynalam.... Ale wiem ze musze!Jestem chyba pare ladnych lat starsza od ciebie a i wzrost niewielki wiec poza zdrowiem zalezy mi na jako takim wygladzie.
Pozdrawiam serdecznie ,trzymam kciuki i licze na wzajemnosc.Jak ktos juz tu powidzial -"kazdy kciuk na wage zlota"
-
-
-
Witaj zapracowana Ewciu
Mam nadzieję że jednak w weekend odpoczywasz i może dasz znać co u ciebie słychać
-
Mam nadzieję, że odpoczełaś sobie troszkę u teściów. Szykuj się na baseni, bo ja nie odpuszczę niestety weszłam na wagę. Relacja u mnie na wątku. Miało być mniej, a jest więcej
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Hej Ewcia
jutro poniedziałek, pewnie wazonko - oby juz była siódemka - trzymam kciuki!
ja jestem jeszcze dosyc od niej daleko, a dzis przeszłam prawdziwą przeprawę u rodziców, która skończyła się prawie kłótnią, ale i tak zjadłam za duzo...
teraz nie ma mojego W. bo wyjechał a ja chcę wykorzystac ten czas i moze go zaskoczyć... stąd od jutra porządnie biorę się za dietę i cwiczenia..... trzymaj kciuki proszę... no i gonić Cię zamierzam
Ewunia czekam na poweekendową relację i wyniki wazenia pozdrawiam Cię gorąco
-
Witam!
Wazenia dzis nie było i to z premedytacja
Waga wzrosła jeszcze przed weeknedem - to efekt niezdrowego trybu życia i oczywiście wybitnie niedietkowemu odzywianiu się a po wizycie u tesciów omijam ją szerokim łukiem. Imieniny tesciowej niestety wiazały się z mnostwem niedietkowych pokus, którym uleglam
A teraz kara za to - blizna znowu pobolewa i juz nie wiem czy to przez jedzonko niekoniecznie wlasciwe dla bezworeczkowcow czy moze te cholerne zrosty tak bola - ponoc rozejdą się dopiero za jakis rok albo i dwa
Łakomstwo mnie opanowuje, bo niedosypianie niestety uaktywnia u mnie CHĘĆ NA COŚ SŁODKIEGO! Ale to nie jest wytłumaczenie i staram się nie dać - w domu łatwiej bo nic nie kupuje - czasem tylko jakies suszone owoce w malej ilosci. Ale u teściów to już było bardzo zle
Jednym słowem nadal jestem nałogowym łakomczucho-łasuchem i nie mogę sobie pozwalac na słodkie. To tylko powoduje wzmożony apetyt na kolejne łakocie, których przeciez mi nie wolno!!!
Innym dziwnym zjawiskiem jest to że stałam się drapieznym mięsożercą - nie mam ochoty na warzywa wcale, za to mies zjadam pod każdą postacią i w duzej ilości - na dodatek nie mam dość!!! Niezłe połączenie co - słodycze i mięso Jż byłam posądzona o bycie 2 w 1, ale to niestety fałszywy alarm...
Niedoborów miec nie powinnam, bo od czerwca biorę kompleks minerałowo-witaminowy, a wiec skad ta dziwna mięsna zachcianka?
Dobra koniec tych marudzeń.... trza się brac za dietkowanie to może przy srodowym wazeniu nie bedzie trzeba ruszyc suwaczka w lewo, bo o to że pojdziew prawo to się nawet nie łudze...
Sywuś - czekam z wytesknieniem na ten basenik, co gorsza bez twojego kop[niaka w d... chyba się nie rusze mam nadzieje ze koniecznosc rozebrania się do kostiumu trochę mnie otrzezwi i przywróci na dietkowe tory bo na razie to to nieciekawie wygląda - rok temu bylo znacznie lepiej...
Anikasku - na pewno uda ci się pozytywnie zasoczyc męża po powrocie ładna figurką Trzymam kciuki!!! Z tym gonieniem to ja nie wiem kto kogo goni, ale jednak mam wrażenie że ja ciebie
Lunko, Bebe, Colacaro - dziekuje za odwiedzinki
Liczę na wasze kciuki i silna dawkę motywacji - potrzeba mi tego jak powietrza do życia bo na razie ciezko jest
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki