-
Huuurrraaaa!!! Kolejne kiloski poszły...tzn.:spadły...zostały stracone,zatopione,stopione...
Wczoraj rano waga wskazała 3 kg mniej!!!!!!!!!!!!!
Dzisiaj był kolejny dziań na diecie i zakończył się wygraną na całej linii (zero grzechów )!
Ale kolejne najgorsze jeszcze przede mną...albowiem mam do zaliczenia dwie imprezki rodzinne prawie pod rząd...oj będzie ciężko...bo wszystkie "życzliwe" ciotki będą się pytać "a co ty?odchudzasz się???" a to trochę denerwuje...ale podobno wszystko jest dla ludzi i do przeżycia...
A jutro z samego rana trzymajcie mocno kciuki,bo mam pierwszego pacjenta,któremu będę leczyć zęba...mam pietra jak diabli...ale z drugiej strony...
Zaglądnę jutro,trzymajcie się cieplichno...
Buziam :P :P
-
Bridget gratuluje trzech kilo na minusie.I trzymam kciuki za ciebie i za pacjenta
-
Udało się!!! Nie obyło się bez nerwów i ogromnej dawki adrenaliny,ale pacjentka...przeżyła i jej ząb też...
Dietka nadal trwa ale jutro ciężki dzień na imprazce rodzinnej...
Nie złamę się!!!
Mam nadzieję... :P
-
Gratuluję i kilogramków w dół i udanych pierwszych borowań
-
Dzięki Bebe,że do mnie zaglądasz!
Wczorajszą imprezkę przeżyłam i o dziwo obyło się bez zbędnych komentarzy ze strony wścibskich ciotek. Miałam wrażenie,że nikt wogóle nie zwrócił uwagi na to,że jestem "oszczędna" (jak nigdy) w jedzeniu...albo się dobrze maskowali...
Po imprezce zajrzał do mnie jeszcze mój przyjaciel z dziewczyną i przywieźli takie piękne,duże,słodkie (chyba) WZ-tki...mówię chyba bo nie wiem...nie spróbowałam... :P
A dziś rano jadłam jajecznicę na teflonie
Buziam wszystkich
-
Birdget kochana! Dziękuję ogromnie za Twoje wsparcie . Było mi to bardzo potrzebne. Widzę, że Tobie idzie świetnie i humorek już zdecydowanie lepszy.
Gratuluję pierwszego pacjenta! Pozdrawiam serdecznie!
-
Dzięki za miłe słowa u mnie Miło się czyta coś optymistycznego i z lekka wiosennego :P
No i gratuluję przetrwania wieczoru, gdyby ktoś wczoraj do mnie wuzetki przytachał to ja bym im nie podarowała ale na szczęcie nikt tego nie zrobił...
-
Ja się nadal staram...w lodówce zostały jeszcze cztery...
Nie dam się!!!
-
4 wuzetki w lodówce
To dosłownie scena z koszmaru odchudzającego się grubasa
-
Cześć Dziewczynki!!!
I znowu długo mnie nie było...ale tą razą wracam z dobrymi wieściami...albowiem udało mi się zrzucić parę deko podczas swojej nieobecności...
5 kilosków mniej...mimo iż było ciężko...chwilami nawet bardzo...popełniłam sporo grzechów...ale najważniejsze,że bilans jest na minus...i czuje się znacznie lepiej...
W ogóle ostatnio to jakoś tak...dobry humor mnie nie opuszcza...mimo iż na uczelni kocioł straszny i wogóle...oby tak dalej,bo jak każdy nie lubię siebie smutnej...
W święta zamierzam nadrobić forumowe zaległości...
Buzaim Was wszystkie mocno i każdą z osobna... :P :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki