-
To znowu ja , dopiero trzeci dzień diety-nie jest łatwo , co zrobic zeby tak glodu nie czuc , probuje skierowac mysli na inny tor ale one ciagle kraza wokol jedzenia , ale musze dac rade , musze. Izulaa gratuluje odwagi , ja nigdy nie odwazylam sie spotkac z kumplem z gg, czasem zalowalam ale ciezko sie przelamac. A tak w ogole to czeka mnie kurs prawa jazdy i troche stresu -oj zeby znowu nie bylo zajadania, sporo obaw ale przeciez najgorsze poczatki. Pozdrawiam
-
Dasz radę, Iza
A u mnie też święto - 1kg mniej. Jeszcze trochę i waga zacznie pokazywać liczby z 6 na przodzie, czego od wieków nie widziałam :P (Fakt jest taki, że gdy wazyłam okolice 60-69 na swoją wagę nie zwracałam uwagi)
Anikas, gratulacje spadku wagi!!!
Pozdrawiam serdecznie z upalnej dziś sądeckiej kotlinki
-
witajcie Dziewczyny,
U mnie wszystko w porzadku, a u Was??
Dzis dzien spedziłam na pilnowaniu siostrzenicy i udało mi się nie podjadac jestem z sibie dumna .
Jak wrociłam do domku to sobie pocwiczyłam ale tylko 40min bo nie miałam siły wiecej :>- wiem wiem usprawiedliwiam sie .
W niedziele juz ważenie...w sumie niemoge się doczekac jaki rezultat bedzie. Może w kg nie bedzie mniej ale coraz lepiej zakładam spodnie. Dzis na nabalsamowane ciałko (jeszcze nie wyschniete) wkładałam jeansy i nie miałam problemu z wbiciem się w nie .
Ahh jaka jestem pełna optymizmu az spiewać mi się chce...
Dzis zjadłam 950kcal a spaliłam 1800 więc chyba nie jest zle .
Ammy gratuluje -1kg!! Ciesze się razem z Toba!! Ahh juz pod koniec tego tygodnia na pewno bedzie 6 z przodu . napisałas "Fakt jest taki, że gdy wazyłam okolice 60-69 na swoją wagę nie zwracałam uwagi" heh dlaczego to doceniamy po fakcie??!! Za to teraz bedziesz ubostwiac 6 . Ja też się nie moge doczekac 6.
Kasieńko wiem że nie jest łatwo momentami... a jesli Ci sie chce jesc to zjadaj owocki one ładnie zapełniaja żołądek. Hmm naucz się tez robic bardzo małe kesy i jesc powolutku-u mnie to skutkuje. Dasz rade, wierze w Ciebie .
A co do spotkania z tym kolega to naprawde byłam taka zestresowana że hej...aż mnie zoladek bolał.hehe gorzej niż na egzaminie jakims .
Super że wybierasz się na kurs i nie stresuj się tak!!. Wstan rano i powiedz sobie "jestem super,poradze sobie", usmiechnij się do siebie i ruszaj w swiat . Nie łam sie .
Aniu dziekuje za podtrzymywanie na duchu . Wczorajszego lenia wybaczam ale oby to było ostatni raz :P. Mam nadzieje że dzis ruszyłas pupe i coś spaliłas przy jakis cwiczonkach
Gratuluje Ci -1.5kg!! Bardzo się ciesze . Super Ci idzie i oby tak dalej. Prześcignelas mnie...hihih ale nie dam się tak łatwo .
Dziekuje Wam za wszystko!! . Pozdrawiam.[/list]
-
dzień dobry,
w Krakowie znowu pada...a o 5 rano była taka ulewa jakby ktoś wiadrami lał wode na szybe. Huk nieznosny .
Z tego powodu humorek też taki sobie,a i jeszcze mnie dobił fakt że umowiłam się z tym kolesiem że bedzie wieczorkiem na gg....a go niebyło . Po co sobie facetami zawracac głowy?? Koniec!!
Napewno nie poddam się z walka z kg!! Jeszcze bede piekna i zgrabna
heh ale sobie humorek poprawiam
Czy to wogole możliwe że bede fajniutka?
Zaraz ide zjesc sniadanko,jak zwykle płateczki z mleczkiem. POzniej wybywam do Urzedu Pracy po jakies oferty,wracam do domku i biore się za ćwiczonka , a później do pracki.
Pozdrawiam i miłęgo dnia życze.
p.s: mam nadzieje ze jestescie w lepszym humorze niż ja.
-
Hej Iza
no rzeczywiście Cię przegoniłam, ale Ty w weekend pewnie mnie przegonisz, bo jesteś dzielna i ładnie ćwiczysz!
i nie pytaj, czy będzie fajniutka!! no jasne, schudniesz, wszystkie schudniemy i bedziemy LASKI a co!
uśmiechnij się mimo deszczu (dla pocieszenia powiem, ze na zachodnim Pomorzu też leje!!) i spędź miło dzień!!
gorąco pozdrawiam
-
heh, czyżby dziś cała Polska była "zaburzowana"? U mnie, co prawda - nie tak daleko od Krakowa, też od rana burza i deczcze... A nie lubię takiej pogody, bo wtedy jakoś jesć mi się chce :P Ale dziś na szczęście jest dobrze
Izulaa, gratuluję ładnie dietkowo spędzonego dnia :P No widzisz, oparłaś się pokusom, jesteś super I ćwiczonka - 40 minut to wcale nie tak mało!!!
Pozdrawiam Was serdecznie!!!
-
A dzis jednak sobie nie pocwicze...
Pojechalam do tego urzedu pracy i niedawno wrociłam.Musze zaraz wychodzic do pracy wiec nie mam jak pocwiczyc. Może zrobie kilka cwiczen jak wroce do domku.
Ale mi beznadziejnie . Smutno mi....dlaczego jestem taka beznadziejna?
Spokojnie spokojnie z dietka sie trzymam ale chyba z przyzwyczajenia
-
Izulaa, co znów Czemu nos na kwintę
Bedziesz fajniutka, szczuplutka i radosna. W takim tempie, to nawet niedługo.
U mnie mimo weekendowych grillowych imprezek jeden kilogram znów mniej Huraaa
Pasek zmienię jak mi się uda wejśc wieczorem na forum. Skanowanie niestety nie pomogło
A wczoraj Kacperek skończył juz 8 miesięcy
AmyLee słoneczko nasze dzięki za misia.
-
czesc
dzien minal w miare oki, wszystko by było dobrze gdybym nie była taka przybita.
Zjadłam dzis 960kcal a spaliłam 2100.Niestety dziś nie zdazyłam cwiczyc ale w pracy się troszke namachałam.
Aniu gratuluje 1 kg mniej i oczywiscie gratuluje Kacperkowi ze juz skończył 8 miesiecy . Aniu jesli chcesz wiedziec dlaczego mam taki podłu humor to przeczytaj co napisałam od wczoraj...
Po co ja sie odchudzam? bleee Czy to coś zmieni??Chce zeby ten dzien sie jak najszybciej skończył bo w depresje chyba wpadne.
mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej to cos napisze weselszego.
pozdrawiam
-
Izary, gratulacje kolejnego kilogramka! Świetnie Ci idzie!!!
Izulaa, kochana, trzymaj się! Nie daj wygrać smutnym myślom, bedzie dobrze!!! Jutro nowy dzień, oby piękny, udany i roześmiany!
Pozdrawiam serdecznie i kolorowych snów życzę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki