-
Witaj Bello
Mam godzinke dla siebie,więc szybciutko zaglądam co tu słychać u Ciebie???Widzę,ze sie trzymasz i zgubiłas już trzycyfrówkę -oby nie wróciła nigdy więcej Wierzę,ze w Twoim kalendarzu mogą być tylko dni zaznaczone roześmianą buźką - potrafisz to uskutecznić
Trzymam kciuki,zeby wszystko Ci sie ułożyło-nie tylko w dietce,ale i życiu codziennym
Buziaczki
-
Trochę czasu mnie tu nie było, a tu u Ciebie takie zmiany...
Ale cieszę sie, ze już znów coraz lepiej - trzymam kciuki - raz Ci się udało - uda i drugi!
moc buziaków przesyłam
Ula
-
Witam dziewczyny. Zmieniłam suwaczek, dopóki mnie to mobilizuje będę tak robiła choćby codziennie. Wytrzymałam i mam drugą uśmiechniętą od ucha do ucha buźkę w kalendarzu. No to teraz, czas na trzecią. Wczoraj zrobiłam dietkowe zakupy, i to te produkty, co najbardziej lubiłam podczas dietkowania, są one mało korzystne dla mojego woreczka, ale własnie na nich najlepiej mi się szczuplało. Najwyżej będą połówkowe porcje, a za to więcej warzyw. Dziś cały dzień zawalony pracką, oby nie dać się skusić zajadaczom nerwów. Słoneczko ładnie dziś wstało, może będzie ciepły dzień. Zatem będzie spacer.
Lunko, jesteś niezawodna, kochana i nadal pamietasz o mnie. Tak bardzo bym chciała, aby Twoje życzenia dla mnie się spełniły. Trzy cyfry już porzuciłam. Nie robię żadnych planów, idę na żywioł, co będzie to będzie. Też się trzymaj!
Usiak, te zmiany to tylko moja własna głupota, ale dziś nawet nie mam siły tego żałować. Jest mi niemal wszystko jedno, ale właśnie to niemal powoduje, że znów próbuję. Kooorwa, który to już raz? Gdybym tylko mogła coś tam pstryknąć w tym swoim umyśle, aby szło dobrze.
-
Trzymajcie się!
PS. U kogoś na wątku widziałam przepis na krówki, zrobiłam je dzieciaszkom i szamały, aż im się uszy trzęsły. Tylko pewnie za długo gotowałam, bo nie wyszły mi ciągotki. Ale radocha była.
-
Hej
Widzę ze u Ciebie takze obudził sie jakis instynkt (a może zawsze go w sobie masz? nie wiem ) kucharski. Gotujesz cukierasy ? :> musisz mi konieznie podać przepis...albo nie..lepiej nie dawaj ! jeszcze przy moich ostatnich zapędach go zrealizuję..
nie wiem jak u Ciebi, ale tu jest taka śliczna pogoda ze aż sie można rozmarzyć idę sobie prowerować chyba zaraz, bo nie wytrzymam
należą Ci sie brawa za przebrnięce przez moje tasiemce.. i przepraszam za to ze Cie tak dotkneły...ma mnadzieję że mimo wzystko dadzą pozytywny efekt.
uśmiechniętych buziek grauluję i jeżeli nie dojrzę kolejnych to zrobię sie złośliwa
-
Mam dziś 998kcal na liczniku, jak wszystko pójdzie dobrze, będzie trzecia buźka w kalendarzu. Jednak cieszyć się będę dopiero jutro. Powstrzymałam się od zjedzenia gołąbków z ryżem, choć w kuchni pachnie już od samego rana. Nie rzuciłam się też na snacksy, choć kusiło niesamowicie. Jeśli jeszcze nie próbowałyście, to polecam seler z ananasem, firmy Rolnik, ma tylko 47kcal na 100g, świetny jako ostatni posiłek.
Katharinkaa, choć planowałam, to jednak nie zdołałam wyjść na spacer, najpierw praca, a potem goście i znów praca, dopiero teraz mam wolniejszą chwilkę, ale jeszcze mi dzieciaszki śpią. Co do cukierków, to jest to szalenie proste - szklanka mleka, szklanka cukru, cukier waniliowy - gotujesz mieszając przez około 2-3 godzinki. Ja zrobiłam od razu podwójną porcję. Nie, Twoje tasiemce wcale mnie nie dotknęły, wręcz przeciwnie, mogłam na wszystko spojrzeć nieco inaczej niż zwykle i bardzo Ci za nie dziękuję, choć nie były one na moim wąteczku. Dziękuję!
-
Belluś tak się cieszę, że się starasz.
Mam nadziję, ze się na mnie nie obraziłaś a gdyby nawet to ja i tak Cię lubię
pozdrawiam serdecznie
-
Mam nadzieję, ze w kalendarzu będzie kolejna uśmiechnięta od ucha do ucha buźka
A co do mebelków - pisałam u mnie, ale jeszcze tu napiszę - jak będę zamawiać (narazie tylko wstępnie się umówiliśmy) to spytam o stronkę www lub jeśli nie mają, to o inne namiary. A bedę u nich w piątek lub w poniedziałek.
Jeśli chcesz, to mogę Ci przesłać fotki mebli, które teściowie od nich wzieli - tylko podaj mi maila na priv.
Buziaki przesyłam
Ula
-
Hej Izuś
jestem pełna nadziei, ze jutro trzecia uśmiechnięta buźka będzie a i cały dzionek dietkowy i uśmiechnięty u Ciebie ale i u mnie (a wtedy czwarta buźka.. potem kolejna i kolejna..)
ja w sumie tez jestem zadowolona, nie jest łatwo, ale z dnia na dzień jakby łatwiej troszkę.. no i od 3 dni się ruszam trochę, dziś był basenik, spacer i leczenie zakwasów po wczorajszych wygibuskach z piękną Jane..
Izunia a ten seler jesz taki sam? kiedyś Asia0606 wymysliłam taką sałatkę - w sumie zgodna na SB - seler, chuda szynka, czerwona fasola z puszki, kilka orzechów włoskich. Pychota, a zapycha strasznie na dniach sobie zrobię moze i Tobie podpasuje
Trzymaj się dzielnie! jestem mocno myslami z Toba i kibicuję Ci bardzo buziaczki
-
Witam laseczki. Suwaczek znów zmieniłam, tym razem na 97.5, bardzo mi odpowiada takie tempo wyparowywania, ale cóż, na początku zawsze tak ekstra leci. I niech spada, w końcu nie po to się tak męczę, aby nie mieć tych ważonkowych satysfakcji. Wczoraj dotrwałam i mam trzecią buźkę, liczę je zatem dalej. Zawsze stawiałam plusiki, a teraz buźka wydaje mi się ciekawsza. Zmieniłam też avatarek, aby się zdopingować, na razie bez kolorów, bo taki mam właśnie nastrój ostatnimi czasy. Przede mną szansa na wzorowy dietkowo czwarty dzień, postaram się ją wykorzystać. Mam trudny prackowo dzień, ale też powinnam wygospodarować troszkę czasu na uporządkowanie bałaganu w mojej pracowni, powinnam spalić przy tym sporo kalorii.
Agemciu, nie byłabym szczera, gdybym napisała, że mnie to nie dotknęło, dotknęło jak cholercia, ale właśnie o to chodziło!!! Jednakże wcale się na Ciebie nie obraziłam, za co? Za to, że miałaś rację, że mi przywaliłaś z grubej rury? Kiedy właśnie to mnie ściągnęło na ziemię, kiedy właśnie to mi między innymi pomogło!!! Rzuciłaś mi koło ratunkowe i ja się go uczepiłam. Nie odpisywałam na ten wpis, bo przyznam szczerze, że chciałam o nim jak najszybciej zapomnieć, zetrzeć go z mojej pamięci. Jesteśmy tu po to, aby sobie pomagać i cieszę się, że coś wreszcie na mnie podziałało. Pytanie tylko, na jak długo, chciałabym, aby znów na dłużej. Jednak dietkowanie to tylko moje najmniejsze zmartwienie, ale skoro i tak się męczę, to chociaż teraz jakieś maluśkie zwycięstwa mam już na koncie. Jestem w dołku, ale chcę się pozbierać i robię to dzięki Wam forumowiczkom. Lauro, ja Cię bardzo, bardzo lubię, i jak już kiedyś pisałam, skorpion jak pokocha to na całego!
Usiak, dziękuję bardzo za namiarki na mebelki, ja właściwie odpowiednich mebelków poszukuję już od dłuższego czasu. Nawet zaczęłam już mysleć o jakiś starociach do renowacji, tylko, że ja się na tym wogóle nie znam, a ostatnio nie mam czasu, aby coś jeszcze nowego dodać do terminarza swoich zajęć. Czy nadal chodzisz na basen? Bo ja zaczynam o tym znów myśleć.
Anikasku, buźka kolejna jest, a czytam, że u Ciebie też, to wspaniale! Niestety, na razie się nie ruszam, bo za chwilę @ do mnie zapuka (już mam te tydzień wcześniej dolegliwości), i nie mam jak wykroić dla siebie samej troszkę czasu, jeśli go złapię, to pędzę na forum, aby trwać w tym moim dietkowaniu. Aniu, a może podesłać Ci inne kompakty do ćwiczeń, ja i tak przez ten miesiąc nic nie będę najprawdopodobniej robić, a Ty byś miała mnóstwo nowych pomysłów zanim mężulek wróci. Ten seler to od razu do buziulki wpada, to właściwie taka sałatka, ale ja uwielbiam takie proste sałatki, zwłaszcza jak dietkowe. Zawsze do tego możesz też dorzucić coś swojego, z pewnością namoczone rodzynki czy orzeszki też by pasowały. Sałatkę Asi też pewnie zrobię, bo wygląda smakowicie. aniuś, trzymaj się dzielnie!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki