-
Belluś
weszłam jeszcze raz do Ciebie, aby cichutko Ci przypomnieć o wrześniowej
rocznicy ślubu, moja zresztą też wrześniowa, dlarego zapamiętałam.
Chcąc Cię jeszcze trochę zmobilizować do dietowego wyjazdu, piszę co
następuje : Gdy po ok 4 - rech miesiącach odchudzania ważyłam tyle
ile ważę dziś, tzn. 82,4 kilograma, czułam się szczupła ( stosunkowo ).
Później ważyłam 79,8 kg. Było mi już nieźle.
A dziś, po przytyciu tych 2,6 kg czuję się bardzo grubo i żle.
Nic mnie nie obchodziło przez ostatnie półtora miesiąca, wyzwanie, które Ci
rzuciłam było jednak próbą ratowania się. Nie udało się tydzień temu jeśli
chodzi o mnie, ale dziś wreszcie coś się zmieniło.
Z trudem weszłam w spodnie, dość luźne miesiąc temu.
I co, pomyślałam, mam zacząć drogę powrotną ?
Do dzisiejszych problemów dorzucić stary i straszny ?
Bella, już bez rzucania rękawicy, spokojnie wracam do diety .
Mam nadzieję, że Twój urlop będzie bardzo udany.Ania
-
bellunia ,fantastycznego urlopu zycze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Witaj, mam nadzieję, że z zębem juz o.k i w miłym nastroju bedziesz wyjeżdżała.
Miłego, spokojnego i rodzinnego odpoczynku zyczę. Mam nadzieje, ze wrócisz lżejsza
i z optymizmem rzucisz się na nowe wyzwania.
Możesz co przwda trochę zapału i radości zostawić i nam szarakom.
Wracaj szybko. Pozdrawiam iza
-
Jestem ponownie.
Już mocno znieczulona po wizycie u stomatologa, snuję się jak cień po chałupce. Pakowanie prawie skończyłam, jeszcze kwestie "mężowskie" i już. Ciasto wygląda bardzo apetycznie. Schabiszczaki zrobione (ja nie tknę), naleśniki usmażone (ja nie tknę), zupka dzieciaszków ok, serki popakowane, warzywka i owoce spakowane. Kupiłam też kilka jogurtów naturalnych, w razie "głupola". Został mi do spakowania wór butów, bo prognozy są najróżniejsze. Wszamię troszkę fasolki szparagowej i zakończę jedzonko na dziś (17.00 ). A potem pieknie się wybalsamuję i chyba pójdę spokojnie drzemkę wrzucić, bo wyjeżdzamy o drugiej, trzeciej w nocy. Mam nadzieję, że nie będzie tłoku na drodze.
Gagus, jeszcze raz najukochańsze życzenia dla Ciebie, ogromne całuski. Pamiętaj o moim zaproszeniu. Czekam razem z Tobą.
Patti, bardzo się cieszę, że miałaś taki udany dzień wczoraj, bo nie ma nic lepszego niż wstać z lekkością na drugi dzień. Mam nadzieję, że dziś też wyszłaś zwycięsko. I ćwiczonka do dietkowania wrzuciłaś. Zdaje się, że widziałam Twój własny wąteczek, postaram się zajrzeć przed wyjazdem.
Agemko, ja wręcz kocham psiaczki, i mam takiego jednego kundelka, ale teraz przed wyjazdem powierzyłam go opiece teściów. Już jest bardzo stary. Nie poddawaj się Agemko, bo najgorzej jest ruszyć z tymi ćwiczeniami, potem jakoś leci siłą rozpędu.
Colacaro, czuje się jak przed egzaminem, wiedza powierzchowna, stres duży, ale ważne że zapał mnie nie opuścił. Mam nadzieję, że jak wrócę do domciu, to w końcu przyślą mi tą wagę elektroniczną i będę mogła się z nią zaprzyjaźnić.
Izary, wpadaj jak tylko zapragniesz, co prawda teraz wyjeżdzam, ale postaram się coś na forum przemycić przez pośredniczkę. A poplotkujemy jak wrócę z wakacji. :P Pewnie, że wszystkimi siłami pomogę Ci w dietkowaniu. Mam nadzieję, że jak wrócę z urlopku to już będziesz zmobilizowana do lekkich ćwiczeń. Buziaczki za zdjęcie, tym bardziej, że wspięłam się na nim na sam szczyt we wspaniałym towarzystwie. Oby to była dobra wróżba dla mojego urlopowego i nie tylko dietkowania.
Agulko, podążając za Twoją radą dokupiłam jeszcze troszkę warzyw, tak na wszelki wypadek. Z tego co widzę, to ja przez tydzień nie będę musiała zakupów robić, bo rodzinka ma swój prowiant i ja mam swój prowiant.
Ajaka, zeszyt spakowany, waga jeszcze nie, chyba, że się zmieści, ale dobry humor popakowałam w każdą wolną przestrzeń moich toreb. Jadę do syniusia, więc dobry humorek mam, nawet jak mi dziś zęba zatruli.
Emkaerko, to tak niezbyt dobrze się złożyło, że się wyminiemy, ale ja i tak ślimaczki podsyłać będę na Twój wąteczek. Zostaw kilka słów do mnie przed wyjazdem, a ja natychmiast po powrocie rzucę się do ich odczytania. Bardzo jestem ciekawa, na ile kilosków poprzeczkę mi podniesiesz?
Szakalko, serdecznie Ci jeszcze raz dziękuję. Chętnie skorzystam z Twojej propozycji pośrednictwa. No to teraz zmobilizowałaś mnie jeszcze bardziej. A ja już myslałam, że mi się upieką te raporciki.
Anikasek, nawet nie zauważycie mojej nieobecności, bo tak fantastycznie do przodu pędzicie, i to ja drżę, czy za Wami nadążę. Wiesz, że dopiero na działce widzę niebo pełne gwiazd, coś fantastycznego, uwielbiam się kąpać w jeziorku po zachodzie słońca i właśnie potem dla rozgrzania z piwkiem (teraz oczywiście bez piwka ale z kocykiem) popatrzec sobie na te migające punkciki. Ich małość, a zarazem ogromna wielkość, tak ładnie sprowadzają mnie do właściwego miejsca w szeregu we wrzechświecie, i wtedy moje stresy, kłopoty, załamanka stają się tyci tyci i nabieram do wszystkiego takiego zdrowego dystansu. Kurcze, chyba już wchodzę w klimat urlopku. A to dzięki zdjęciu co mi podesłałaś.
Tujaneczko, zamierzam, aby ten urlop był wspaniały i wyjątkowy. Muszę doładować akumulatorki, bo bardzo się już osłabiły, a z tego co widzę, to szykuje mi się sporo nowych wyzwań zawodowych. Z jednej strony dobrze, ale z drugiej... to czas tak szybko ucieka i czasami zastanawiam się, czy warto tak gonić w życiu. No cóż będę miała okazję to spokojnie przemyśleć teraz. Tujaneczko, ja wiedziałam, że potrzebny jest czas, aby móc zacząć wierzyć w swoje siły i na nowo wyznaczać sobie, choćby nawet stare cele. Metoda drobnych kroczków ma to do siebie, że prawie zawsze się sprawdza, a w przypadku dietkowania na pewno. Czasami trzeba sobie rzucić wyzwanie troszkę przerastające nasze możliwości na obecną chwilę, ale to właśnie pozwala nam wyjść poza ramy i spojrzeć nieco z boku na ten cel. Ja tak zrobiłam z założeniem 7 kilosków w sierpniu, i choć czuję, że jest to mało realne, ale będę się bardzo mocno starać, aby sobie udowodnić, że warto i trzeba próbować, bo tylko my same wiemy, jak wiele wysiłku kosztuje nas każdy krok do realizacji celu. I właśnie najbardziej liczy się ta satysfakcjonująca droga realizacji a nie sam cel w sobie, który jest jedynie takim końcowym wynikiem i do tego bardzo ułomnym. Sorki Tujaneczko, bo pewnie Cię przynudziłam tak banalnym podejściem do sprawy, ale ostatnio za dużo targa mną sprzecznych uczuć i staram się patrzeć na pewne sprawy pod innym kątem niż zazwyczaj. Dzięki za wsparcie.
Gosikmt, wiem jak wspaniale Ci poszło na tym urlopie, ale miałaś dłuższy staż dietkowania. Tak naprawdę to boję się pierwszych kilku dni, bo jak już raz powiem nie, to potem to jakoś pociągnę dalej. Wiem, że w poniedziałek powinnam Wam podesłać smsa z wynikami. I tak zrobię, bo w ten sposób dotrwam do poniedziałku bez pokus, a potem będę tylko silniejsza. Chorobcia, jakie to proste, prawda? Razowego chlebka to chyba ta gospodyni nie piecze, ale zapytam, dzięki za pomysł.
Margolka, tak też podejrzewałam i nawet myślałam, że muszę dodać trochę więcej, bo przecież pełnotłusty twarożek w sklepie, to chudzielec w porównaniu z tym wiejskim. Ale jogurciki naturalne już kupiłam, aby mnie do tego wiejskiego mleka nie ciągnęło.
Serdecznie dziekuję Wam dziewczyny za dodawanie mi otuchy i pomocy w tym dietkowaniu.
-
Belluś, kochana....
Życzę udanych wakacji.
Podietkuj troszkę na odległość. Będzie dobrze. Wrócisz wypoczęta, szczuplejsza i porządnie pchniesz suwaczka do przodu.
Pa, pa
Necik
-
dzieki za zyczenia bella... //cmokas...
nic sienie martw.. przezyjesz ten urlop dietkowo !! jestem tego pewna...odpoczywaj .. nabieraj sil.. piekniej... raduj sie czym popadnie...oddal wszystkie zmartwienia...
.. daj sobie czas... i usmiech.... i wszystko bedzie dobrze...
bedziemy tesknic.....ale nie damy watkowi uciec z pierwszej strony!!!
jakby co pamiuetaj ze ja tez mam urlop i tez sie bede meczyc( mam nadzieje ze tylko czasem) widokiem lodowki
-
Belluś
byłam, poczytałam, dzięki. I wcale mnie nie zanudziłaś. Ja też postaram się
powolutku ubywać i myśleć. Do zobaczenia .Ania
-
Bella życze udanego urlopu i miłego dietkowego wypoczynku.
-
Belluś, słoneczko
Wpadam do Ciebie z życzeniami udanego dietkowego urlopu.....ładuj akumulatorki ile się da
Dzięki za słowa otuchy w przy moim zmaganiu z cwiczonkami. Trudny ten początek, oj trudny , ale nie chcem się poddawać.
Wracaj do nas szybko.......
Cmokaski bello
-
Belluś udanego wyjazdu - słonecznego, dietkowego i radosnego!!
I wracaj do nas szybciutko!!
buziaczki
trzymaj się - i myśl dużo o nas! wtedy na pewno nie sięgniesz po nic zakazanego!!
pozdrawiam Cię gorąco
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki