-
Bellus jak Twój zabek??
Taka WIELKA szkoda,ze nie mogłam Cie poznac
ale mam nadzieje,ze zobaczymy sie nad MORZEM!!!!!!!!
Buziolki Skarbie!!!
Ja wiem co to znaczy ból zeba ....
Brrrrrrrr ....
-
Szampańskiej zabawy w sylwestrową noc a w nadchodzącym Nowym Roku samych pogodnych i szczęśliwych dni
życzy Dorota
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
DOSIEGO ROKU
-
Bellus pozdrawiam!!!
Mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko dobrze, z zabkiem rowniez.
Buziaczki!!!
-
Witam serdecznie.
Ząb niestety nadal mi dokucza, jednak już nie w takim stopniu, idzie wytrzymać. Byłam taka wściekła, że nie mogłam spotkać się z dziewczynami na triskelkowym spotkaniu. Przyznam, że gdyby nie to, że w tym roku szczęśliwie dla mnie zakończyłs się moja przygoda samochodowa, to ten rok uważałabym za jeden z najgorszych w moim życiu, cokolwiek planowałam, to brało to w łep, albo wychodziło nie tak jak potrzeba. Teraz jednak będzie rok nieparzysty i do tego z siódemką, dlatego los nie ma wyjścia, musi mi sprawiać same miłe niespodzianki i pomóc w spełnianiu moich marzeń. :P
Dzieciaszki jakoś łagodnie przebrnęły przez stan tuż-przed-chorobowy, w ostatnich dniach nie puszczałam ich do przedszkola i wygląda na to, iż się jakoś wymigają od chorowania. :P
A ja tak sobie myślę, że jeszcze mam tyle spraw nieuporządkowanych, pozaczynanych i trwających w zawieszeniu. Zrobiłam się straszliwie nerwowa, wybuchowa i taka niemiła dla całego świata. Za dużo mnie kosztowała ta praca, te niemiłe od losu kłody pod nogi i ten stres, w jakim żyłam. Jeszcze dziś postaram się uporządkować dwie sprawy, które nie dają mi spokoju, aby w styczeń wejść nieco lżejsza psychicznie.
Dlatego też, między innymi, zaprosiłam swoją rodzinkę na Sylwestra do mnie, może to dzień nieszczególny dla rozwiązywania pewnych spraw, ale ja już nie chcę z nimi czekać na dogodny moment. Jednym z moich ostatnich postanowień stała się asertywność do najbliższych. Kocham ich bardzo, ale też właściwie prawie mnie nie rozumieją.
Tak, Nowy Rok, i nowe-stare postanowienia. Zrobiłam ich sporo, ale też czuję, że ten 2007 Rok bedzie dla mnie przełomowy w całym życiu i będzie to Mój Rok. :P :P :P

Dziewczyny, jesteście mi bardzo drogie, bliskie sercu, każda z osobna i razem. Przy Was mogę być sobą, nie muszę niczego udawadniać, a jeszcze dostaję porcje prawdziwie pozytywnej energii. To dla mnie bardzo dużo, myślę, że Wy podobnie traktujecie to forum. Dlatego życzę nam wszystki w Nowym 2007 Roku, aby forum zawsze nas zbliżało do siebie, utrwalało w nas pragnienie otwarcia się na innych ludzi, ich sprawy i przeżycia. Abyśmy mogły się cieszyć naszymi wirtualnymy forumowymi spotkaniami właśnie dlatego, że nie będziemy już grubaskami, aby udało się nam pokonać zbędny tłuszczyk, zwyciężyć z naszym niedietkowym łakomstwem. Wy to moja druga rodzina. Dziękuję. :P
-
Witaj Bello
Życzę Ci spełnienia wszystkich planów i marzeń w Nowym Roku.

MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
Na wszystkie dni Nowego Roku życze Ci wiary w sercu i światła w mroku, obyś jednym krokiem mijała przeszkody, byś czuła sie silna i wiecznie młoda.
-
ŚWIATŁO NADZIEI
Nadzieja rodzi się w każdym sercu,
Nie w każdym zostanie,
Może się w pył obróci,
Może snem przeszłości się stanie
Nadzieja podobno umiera ostatnia,
Więc nie pozwól by umarła
Niech choć mała iskierka się tli
Nie poddawaj się, zachowaj ją w sercu
Nawet jak inni w nią już nie wierzą
Ze złym losem raz po raz się mierzą,
Ludzie, którzy w nią zwątpili,
Nadziei innych pozbawili
A Ty noś ją w sercu,
Może ktoś ją dostrzeże w Tobie,
Może pomożesz komuś i sobie...
Nadzieja umiera na końcu,
A Ty podążaj ku słońcu,
Nawet będąc w ciemnym tunelu,
Pośród wątpiących wielu...
Podążaj w stronę światła...
-
Wspaniałe forumki.
Bardzo się cieszę, że już jesteśmy w Nowym Roku, siódemkowym. :P :P :P Zgodnie z tradycją japońską wstałam dziś rano, aby obejrzeć wschód słońca i przyjrzeć się niebu.
Wiele wspaniałych możliwości kryje się dla mnie w tym roku. :P :P :P
Postanowienia zrobione, wyszło ich całkiem dużo, ale też i sporo chcę w tym roku świata zawojować.
:P Przy dobrym nastawieniu i konsekwencji uda mi się wszystkie plany zrealizować. :P :P :P W końcu są w zasięgu moich możliwości. :P :P :P
Wyrwałam się z tych łańcuchów niemocy, co mnie zeszłym roku trzymały, a w 2007 wchodzę z uśmiechem i radością na duszy i w sercu. :P :P :P
-
-
Postanowienia Belli na 2007 Rok.

1. Kochać siebie taką, jaką jestem, i mówić sobie o tym każdego dnia, najlepiej zaraz po przebudzeniu. Uśmiechać się do siebie w lustrze. Znajdywać przyjemność z każdego etapu swojego życia.

2. Każdy dzień traktować jako szczególny, przeznaczony nie tylko dla innych, ale też dla mnie samej. Dlatego codziennie godzinka tylko dla moich potrzeb - ćwiczenia i pielęgnacja ciała, oraz godzinka na relaks psychiczny - to, na co mam w danym dniu ochotę.

3. Codziennie przez minutkę zastanowić się, jak najlepiej i najmilej wykorzystać tyle godzin dnia i czerpać radość z życia. Znajdywać czas na wymyślanie marzeń i traktować świat jako ocean możliwości ich spełniania. Koncentrować się na celach krok więcej niż w zasięgu ręki, każde przybliżenie do celu to też ogromny sukces.

4. Bez względu na moje samopoczucie, nastrój czy zapracowanie, poświęcać minimum dwie godzinki dziennie tylko moim dzieciaszkom. Przypomnieć sobie, jak wspaniale być dzieckiem.

6. Godzinkę dziennie szlifować język włoski, odświeżyć dzięki temu swoje najwspanialsze młodzieńcze lata życia.

7. Godzinka dziennie na pisanie publikacji, najwyższy czas już zrzucić z siebie ten ciężar niedokończenia (do końca czerwca).

8. Godzinka dziennie na kontynuację pracy naukowej, aż do zamknięcia rozpoczętego w zeszłym roku etapu (do końca marca).

9. Godzinka dziennie na wdrożenie nowej strategii dla mojej firmy (do końca stycznia). Przed podjęciem się pracy nad nowymi zleceniami, zastanowić się porządnie, czy naprawdę chcę w tej tematyce pracować i czy powrót do pracy w tak absorbującym wymiarze jest tylko moją ucieczką przed innymi trudnymi wyzwaniami czy też naprawdę wyzwaniem do samorealizacji.

10. Traktować dietkowanie jako wspomagacz w spełnianiu marzeń. Codziennie przypominać sobie, że dietkowanie to potrzebny dla mnie samozapalacz, coś co ma być naturalnym odruchem, jednak trzeba się w niego wdrożyć. Nie bać się wyzwań, ale też nie panikować z powodu drobnych wpadek. Limit 1500kcal - czas osiągnięcia pierwszego etapu (89kg) zależeć będzie tylko od mojej motywacji, będę miała chęć przyspieszyc, to zejdę poniżej 1500kcal.

11. Poukładać sprawy z rodziną na tyle, aby nie przeszkadzały mi w moim życiu, nie poddawać się naciskom innych, zachować własny styl i sposób myślenia. To moje życie i tylko ja mam prawo do kierowania nim. Pozamykać wszystkie toksyczne związki, a przynajmniej uniezależnić się od nich.

12. Nie rezygnować z wakacji, nawet jeśli będzie najgorszy finansowo rok. Wakacje mogą być nie tylko formą odpoczynku, ale również nagrodą za dobre dietkowe zachowanie. Łączenie przyjemności siłą w działaniu.

Zatem, moje postanowienia idą w szeroki świat za pośrednictwem netu, to czy za rok je czytając będę miała na twarzy wypieki dumy czy wstydu zależeć będzie tylko ode mnie. :P :P :P :P
Do dzieła szalona Bello! Nawet najdziwniejsze marzenia można spełniać! :P :P :P :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki