Strona 389 z 486 PierwszyPierwszy ... 289 339 379 387 388 389 390 391 399 439 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,881 do 3,890 z 4854

Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

  1. #3881
    mommy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2005
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    2

    Domyślnie

    hej
    Myślę, ze kiloski same polecą podczas przeprowadzki. Po pierwsze nie ma czasu na myślenie o jedzeniu, a po drugie, na jedzenie też się nie ma czasu Oby tylko nie zapychać się byle czym i będzie dobrze

    Muszę poszukac jakiegoś ladnego konika

    miłego dnia



  2. #3882
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Witaj Belluś

    Widzę,że pieknie dietkujesz i tak trzymaj Łatwo nie jet,ale nikt nam przecież nie obiecywał,że bedzie ,prawda Łatwo....to sie tylko tyje Cieszę sie,ze tak szybko znalazlas kupców na nowe mieszkanko,bo pamiętam jak sie obawiałas,że jego sprzedaż może potrwac nawet pół roku Z wyprowadzką dasz radę -może to i lepiej,że musisz sie wyprowadzic do końca lutego Przyspieszysz prace i szybciej zamieszkasz w wymarzonym,nowym mieszkanku A co do naszego spotkania,to przeciez wiesz jak niecierpliwie na nie czekam Co do terminu ,to trudno mi teraz powiedzieć...ale moze lepiej zaraz po świętach,bo wiadomo,że każda z nas będzie zabiegana przed świetami -a to przecież beda Twoje pierwsze święta " na nowym" Na pewno przyjadę,chociaż nie wydaje mi sie,żeby aż na tydzien Spacerki z Tobą Doceniam ta propozycję...bo wiem ,że chodzic za bardzo to Ty nie lubisz Basen...no cóż nawet kosiumu nie mam,a poza tym to pływac nie umiem Ucałuj dzieciaczki


  3. #3883
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Bellus, to ciesze sie, ze moglam sie na cos przydac
    Masz racje, ze teraz gdy sa juz kupcy to wszystko staje sie takie "na powaznie", pamietam jak rok temu sprzedawalam swoje mieszkanie w Polsce, kupcy zjawili sie z dnia na dzien, w ciagu tygodnia musielismy przyjechac, oproznic, odddac klucze... Bolesne bylo wyrzucanie starych, nawet niepotrzebnych rzeczy, odkladanie tych, co kiedys przyjada do Irlandii a na razie pietrza sie u szwagierki po katach... Mam nadzieje ze u Ciebie przejdzie to troszke mniej bolesnie, plus jest taki ze nawet o jedzeniu nie chce sie myslec, tylko wspomina przeszlosc za kazda wyciagnieta z szafy rzecza...
    Buziaki Bellus i duzo sily na jutrzejszy wzorowo dietkowy dzien!
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  4. #3884
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiesz, jak byłam teraz w Polsce to moja siostra przypomniała mi pewne zdarzenie, o którym już nie pamiętałam. To było w czasie, gdy ona była jeszcze gruba i razem z nią pojechałam do Zabrza, do lekarza, który miał jej zakładać opaskę na żołądek. W pewnym momencie szłyśmy ulicą, ona szła trochę za mną, a ja odwróciłam się, zobaczyłam ją kątem oka i wykrzyknęłam: "Magda, przez moment zobaczyłam Cię chudą!" No i sprawdziło się, chyba więc takie "wizje" to bardzo dobra wróżba.

    Super, że tak szybko znalazłaś kupców na swoje poprzednie mieszkanko. Ale w sumie nie dziwię się, bo jesteś osobą o wspaniałej energii, którą na pewno mieszkanko jest przepełnione.

    Mocno Cię ściskam i przesyłam dużo przeprowadzkowo-remontowo-wykończeniowej (chodzi oczywiście o wykończanie nowego mieszkanka, a nie o to, żebyś Ty się czuła wykończona... no chyba, że tak przyjemnie, po ćwiczeniach ) energii.

  5. #3885
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    Witaj Bellus!!!
    Ciesze sie razem z Toba,ze tak wszystko Ci sie pomyslnie układa :P :P Czeka Cie duuuużo pracy ,ale takiej ciężko-przyjemnej
    Przesyłam Ci moc siły!!!!
    Miłego dnia!!!!

  6. #3886
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Cześć słonko

    dobrze ze z mieszkankiem wszystko sie układa

    teraz więc na pełnych obrotach żyjesz

    dużo sił więc posyłam

  7. #3887
    Awatar Danik
    Danik jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    1,357

    Domyślnie

    Ocho widze, ze wzielas sie ostro do pakowania rzeczy i urzadzania nowego mieszkanka przed przeprowadzka bo nawet jeszcze dzisiaj nie zajrzalas na forum. Ja rowniez przesylam Ci mnostwo energii chociaz tej Ci nie brakuje, ale zawsze i tak troszke sie przyda. Buziaczki i zycze Ci milego dnia.

  8. #3888
    luna64 Guest

    Domyślnie

    A kuku to ja Lunka wpadam na chwileczke z ogromniastymi buziakami dla Ciebie


  9. #3889
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Kochane forumki.

    Dziękuję za odwiedzinki i zakonianie. :P :P :P Faktycznie, istne szaleństwo z tym urządzaniem nowego mieszkania i przeprowadzką. :P Łaziłam wcoraj po sklepach w poszukiwaniu glazury i terakoty, która by mi odpowiadała, ale nie znalazłam, dziś muszę drugą stronę miasta zaliczyć. W sobotę zaczynają się prace kładzenia kafelek, a ja nawet ich nie mam. Zawiasy do drzwi w końcu udało mi się kupić - szukałam takich łożyskowych do pełnych drewnianych drzwi - no ale jaka cena. Farba na jedną ze ścian w przedpokoju ślicznie dobrana czeka już na użycie. :P A rury przejściowej do instalacji kibelka jak nie miałam tak nie mam, na szczęście w pobliżu jest hotel, więc choć dzieciaszki okazjonalnie mogą z hotelowego kibelka korzystać.

    A z dietkowaniem to ja już naprawdę przechodzę prawdziwy test, jem 1000kcal, a waga dalej stoi, suwaczka przesunąć nie mogę, plan miesięczny niewykonany o te 400g, powoli narasta we mnie irytacja. Pocieszam się, że to pewnie z powodu okresu przed @ i teraz robię się dziewczyna hydro. :P Ale ile tej wody można w sobie magazynować. Odchudzanie dalej będzie trwało tylko powinnam od dziś skrupulatnie liczyć kalorie, postaram się, choć nie wiem, czy będę miała na to czas. :P

    Psinka ma się dobrze, ale wszystko okaże się dopiero za tydzień, po kolejnym badaniu moczu, czy będzie jeszcze żył przez 2-3 lata, czy też ma przed sobą tylko trzy miesiące, jest solidne podejrzenie o mocznicę. Mam nadzieję, że jednak staruszek się wykaraska i b ędzie mógł ze mną na działkę pojechać.

    Zakoniam do dalszego dietkowania, już czwartek, a ja wciąż z wagą stoję, dobrze, że choć sumienie mam czyste. :P


    Luneczko, świetny rysunek. Zatem postanowione, przyjeżdzasz do mnie po świętach, a ilość dni będziemy jeszcze negocjować. :P A z basenem to ja wiem, że Ty pływasz nie umiesz, dlatego właśnie zabiorę Cię na mój, gdzie jest specjalnie wydzielone miejsce do relaksu, a wody akurat tyle, ile powinno być. :P W spacery się wdrażam przez psinkę, no ale na razie nie mogą być one za długie, bo Jerry jeszcze dość słaby jest, mam nadzieję, że z czasem nabierze więcej sił. :P Ślicznego konia mi wkleiłaś. :P

    Daniczku, oj tej energii to faktycznie mnie się bardzo dużo teraz przyda. Wczoraj wyjeździłam pół baku benzyny, a płytek jak nie miałam tak nie mam. Te co znajdę w necie, to potem w sklepie już mi nie odpowiadają. No ale może dziś się już odpowiednie znajdzie. :P Z pewnością i my się spotkamy. :P :P :P Właśnie, że nie chcę żadnych kompromisów, to tak ciężko mi kupić to, co widzę oczami wyobraźni. Już musiałam dokonać pewnych zmian i modyfikacji, mam nadzieję, że będą one trafione. :P U mnie dzieciaszki już zdrowe, choć przez to ciąganie ich popołudniem po sklepach pewnie nieźle je zmęczyłam, śpią teraz smacznie i nawet przez sen nic nie mówią. :P Podsyłam mnóstwo zdrowej energii dla Daniela. :P :P :P Dobra duszyczka jesteś. :P :P :P

    Kasiakasz, tak siły siły mi trzeba, do nowego mieszkanka, i do tego zastoju wago też. :P

    Madzia, najgorzej to pokupować wszystko, nadzór nad pracami to już będzie mniej absorbujące czas, choć liczę się z wielką nerwówką. :P

    Trini, wczoraj miałam wręcz niesamowite przeżycie. W jednym z supermarketów płacąc za produkty kasjerka nagle zaczęła ze mną rozmawiać w sposób szczególny, inny niż powinna, ale zarazem bardzo sympatyczny. Wydając mi resztę dotknęła objęła celowo moją dłoń i pomyślałam sobie, że ona szuka czegoś we mnie w mojej energii czy coś, ale ona się już do mnie nie odezwała. Zdziwiłam się, ale ponieważ za bardzo nie miałam czasu na zastanawianie się odjechałam od kasy dwa metry, tak aby moja muśka mogła spakować do wózka swoje zakupy. Ale ta kasjerka nagle zawołała mnie i powiedziała "jednak muszę to pani powiedzieć - będzie pani miała bardzo dobre dziecko, wspaniałe dobre dziecko". Zamurowało mnie i jedyne na co było mnie stać to na podziękowanie. Tysiące myśli przebiegało mi przez głowę, ale też i takie silne przeświadczenie, że ona ma rację, bo i ja to czuję. Odebrałam jej wypowiedź, barwę głosu, ton, jakim się do mnie zwróciła, ten niesamowity uśmiech, jaki miała na twarzy - jako zapowiedź wielkiej dumy z jednego z moich dzieciaszków, a także jako słuszności podjętych decyzji tuż przed ich pojawieniem się w naszym domu, to tak jakby utwierdzała mnie w moich wcześniejszych życiowych decyzjach i nadawała jednocześnie otuchy. Miałam też przez ułamek sekundy myśl, że ona mi to mówi, bo może ja tego nie będę miała okazję już zobaczyć. Wiem, że to wszystko wydaje się takie irracjonalne, dziwne i szalenie infantylne z drugiej strony, ale mam pewność, że to co mnie wczoraj spotkało będzie miało duży wpływ na moje nastawienie do życia, utwierdziło mnie, że w moim życiu, moich relacjach z dzieciaszkami wszystko przebiega prawidłowo. Moja mama, jako świadek całego zdarzenia, nie mogła darować i wróciła się licząc, że coś się jeszcze od niej dowie - stwierdziła, że od kilku miesięcy czuję się wypełniona energią, że sama nie do końca wie, co się z nią dzieje, a musiała mi powiedzieć, bo to poczuła, moja mam powiedziała, że tam jest dwójka dzieci, ale ona się do niej tylko uśmiechnęła i wróciła do przerwanej pracy. Mama więcej nie naciskała. Wiem, że choć mówiła w czasie przyszłym, to jednak miała na myśli któreś z moich dzieciaszków, no chyba, że czeka mnie poszerzenie rodziny, ale na to się raczej nie zanosi. I co Trini, co myślisz, to wszystko takie niesamowite. :P

    Buttermilkuś, własnie tej siły mi potrzeba, zwłaszcza, że tysiące srok za ogon trzymam. :P Wkraczam w szaleństwo urządzania pełną parą, na razie jestem lekko przerażona, że nie mogę kupić, co mi się podoba, na wszystko muszę czekać, wszystkiego muszę szukać, co chwilę coś niespodziewanego się pojawia. No ale sama tego chciałam. Taki stan bardzo mi się przyda, rozrusza moje szare komówki i da mi niesamowitego powerka w życiu, dlatego prę dalej z uśmiechem na buziolcu i radością, że za miesiąc będę miała wspaniały swój kąt. :P

    Mommy, jak tylko uda mi się dziś wcześniej ze sklepów wrócić, to pakowania będzie ciąg dalszy, naprawdę można przy tym rozruszać swoje gnatki. :P A konika nawet i brzydkiego chętnie powitam. :P

    Corsi, ależ wspaniałe kropczaste mi wkleiłaś. :P :P :P Musimy ze wszystkim zdążyć, bo przecież nie ma już odwółania. :P Na razie jestem lekko sparaliżowana, ale to chyba normalny stan tuż przed. :P

    Szakalkaw, gdyby tak udało mi się zmobilizować jeszcze do zaplanowanych ćwiczeń, pewnie nie martwiłabym się o tą niespadającą wage, tylko teraz za bardzo nie mogę znaleźć na to czasu, może w marcu uda mi się jakoś lepiej wszystko zorganizować, na razie musi mi wystarczyć ten ruch, który mi urządzanie i przeprowadzka samoistnie funduje. :P

    Hi, a ja jakoś nigdy nie miałam okazji wykazać się podczas urządzania mieszkania, zawsze to był taki kompromis z gustem męża, teraz mam zupełnie wolną rękę i staram się z tego wywiązać przed sobą i dla siebie najlepiej jak potrafię. :P Dziękuję za ciepłe słowa, które zostawiłaś ma na wątku, od razu czuję przypływ większego powerka. :P :P :P

    Evita, dziękuję za odwiedzinki. :P Przeklęta waga nadal stoi i stoi. :P

    Kasiacz, jadę z triadą. :P Ze względu na to, że jadę sama, nie chcę zostawać tego tygodnia jeszcze na leniuchowaniu, wolę wracać do dzieciaszków, zresztą ja takich wolnych dni za bardzo na urlopie nie lubię, jeśli już to na mojej działce. :P Szansa abyśmy się spotkały w Egipcie była bardzo mała, no ale z pewnością wymienimy się spostrzeżeniami. :P :P :P

    Miłego czwartku, ciekawe, czy dziś też mnie spotka coś niesamowitego. :P :P

  10. #3890
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Witaj Bello

    Właśnie...w sklepach jest sporo różnych materiałów, ale jak się czegoś konkretnego szuka, to akurat tego nie ma. Wiem coś na ten temat
    Dietowanie idzie Ci super. Mam nadzieję, że i ja o sobie będę mogła cos takiego powiedzieć już za niedługo.
    Życzę Ci udanego dnia!
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •