Udanego weekendu
***
Grażyna
Udanego weekendu
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Życzę wspaniałego weekendu
Belluś ja też tęsknię, poza tym smutno mi się zrobiło jak ktoś inny odezwał się z Twojego gg....
Ja też bardzo tęsknię, Belluś.
Bellus daj nam jakis znak....
BUZIACZKI
Witam kochane laseczki.
Witam gorące zwłaszcza te duszyczki, które o mnie pamiętają i tak ślicznie wąteczek odświeżają - KOCHAM WAS !!!!
Wczoraj dokopałam się do plecaka z laptopem i już dziś mogę być w necie. :P :P :P Jestem w nowym mieszkanku, gdzie totalnie nie ma miejsca, pudło na pudle, do tego worki i mnóstwo szafek, kwiatów, istne śmietnisko, to mieszkanie nie nadej się do mieszkania!!! Sajgon na całego, a jeszcze muszę przeprowadzić piwnicę, gdzie dopiero czeka mnóstwo książek, rowerków, rupieci na rupieciach.
Po prostu padam na mój ryjek, to już czwarty dzień, kiedy właściwie nie śpię, a nadal mam jeszcze rzeczy do przeprowadzki. Stare mieszkanie już opróżnione włącznie z lampami, kontaktami, zlewami i wykładziną z jednego pokoju. Słowo daję, że paznokci już własciwie nie mam, nóg i rąk nie czuję, brzuch mnie boli, a do tego mam chore dzieciaszki, po 39 z kawałkiem mi zafundowały, akurat w pierwszym dniu przeprowadzki, na szczęście muska wzięła je do siebie.
Nie mam gdzie się umyć i kombinuję w miniaturowym zlewie z kibelku. Kibelek nareszcie działa (najważniejsze ), kuchenka gazowa działa (gaz udało mi się z dnia na dzień załatwić - SZOK), fuga w kuchni się kładzie (tempo wręcz ślimacze), potykam się o zabawki dzieciaszków .... szkoda wymieniać, same wiecie jak to jest.
Nic nie mogę znaleźć, choć pudła poopisywane, przekładam z miejsca na miejsce, kręcę się w kółko. Na szczęście radio już zostało zlokalizowane i w końcu po kilku dniach abstynencji mogę uszy muzyką nacieszyć. Liczę straty, stłuczki, zarysowania i najważniejsze marzę o kąpieli i śnie. A ze snem gorzej, razem z kotem i psem śpię na dziecięcym materacyku w śpiworze, który ma ze sto lat, jednak jest wszystko OK!!!
Panele przywieźli nie te co potrzeba, zatem reklamacja i czekanie znów na transport, może będą w przyszłym tygodniu. Wannę jeszcze nie udało mi się kupić tej co potrzeba. Na szczęście mam już wykończone schody i drzwi do wszystkich pomieszczeń. :P :P :P
No a co z moim dietkowaniem? No tak, co tu dużo pisać, jest kiepsko, czuję po ciuchach, że niestety wrzuciłam sporą dawkę tłuszczyku ponownie. Dlatego postaram się, jak tylko prześpię choć trochę dzisiejszą noc, od jutra rozpocząć walkę z kiloskami. Waga w jakimś pudle leży, ale patrząc na swój brzuchol sądzę, że całkiem blisko seteczki muszę być. Wychodzi brak czasu i możliwości gotowania, brak jedzenia ciepłego, no i te bułeczki i zamawiane pizze. Teraz trzeba będzie to spalić, tym bardziej, że mój plan dietkowania lada moment diabli wezmą, mam jeszcze szansę nadgonienia do półrocza, ale muszę się ostro do roboty brać. Postaram się znaleźć jutro wagę i zaktualizować suwaczek.
Gorąco Wam dziękuję za odwiedzinki, teraz z dnia na dzień będzie mnie troszkę więcej na forum, zległości ogromne, jednak choć podczytać się Was będę się starała. Ten tydzień będzie trudny niezwykle, jednak powinno być coraz lepiej. :P :P :P Buziolce wielkie Wam podsyłam, dziękuję za WSZYSTKO !!!
Zakładki