Strona 303 z 486 PierwszyPierwszy ... 203 253 293 301 302 303 304 305 313 353 403 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,021 do 3,030 z 4854

Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

  1. #3021
    Awatar animka001
    animka001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-10-2005
    Posty
    25

    Domyślnie

    Belluś!

    Swoim telefonem sprawiłaś mi wielką radość.A niespodzianką był ten piękny młody głosik, w pełni rozumiem Twoją dumę!!!Nie rozumiem jednak Twoich zachwytów nade mną ,bo nic takiego nie zrobiłam , nic wielkiego a tym bardziej cennego. I już zakańczam ten temat.
    W ogóle to się cieszę ,że mogłam spełnić w końcu swoją obietnicę i tyle!
    Co do Sebcia- to wspaniały chłopak!Szkoda ,że nie mogłaś zobaczyć miny jego imiennika u mnie w domu jak nie wiedział o co chodzi , a nawet wydało mu się to podejrzane : mama mówi Sebastian i nie do niego????Musiałam oczywiscie wszystko opowiedzieć małemu , po czym on stwierdził ,że trzeba było wysłać jego bajkę jak tylko się dowiedział ,że to jego imiennik!
    Póżniej pół wieczoru oglądaliśmy koniki na Twoim wątku.
    Co do jedzenia dietkowego to też tak mam ,że jak się już kończy to jakoś szukam , nie wiem czego w sumie , ale czym prędzej planuję zakupy.
    A przygody z latarnią to ostatnio byłam świadkiem dwóch.Pierwsza jak moja mama jadąc rowerem nie zauważyła owego słupa i skończyło się na stłuczce i wygiętych okularach .Druga natomiast całkiem świeża i też z udziałem roweru i mojego wujka , który wracał do domu od nas i nagle kierownica zaczęła mu się bardzo ruszać , aż wypadła ; no i wujek wybrał takie lądowisko, a wyglądał na tej latarni jak koala- tak ją serdecznie uściskał!
    Nie mniej jak mnie zdarzają się podobne przygody , to najpierw muszę się wyśmiać , by wstać i ruszyć dalej
    Trzymam kciuki za silną wolę do walki z zapachem szarlotki!
    Mustanga oglądałam pierwszy raz piekąc jakieś ciasto/ mam z kuchni podgląd na pokój i tv/ i nie dało sie nie wyczuć atmosfery ,a muzyka rzeczywiście super nastraja.Drugi raz już z synkiem , no i wyszło jakie z nas beksy .
    Też najbardziej się ciesze z efektów w mojej głowie .
    Buziaki

    ___________________________
    stary adres
    nowy adres

  2. #3022
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witaj Bellus!

    swietnie ze znalazlas czas a rolki i ze przypomnialas sobie ile ci frajdy sprawiaja
    Uwazaj jednak na latarnie bo smiech smiechem, ale rzeczywiscie przy wiekszej predkosci moze sie cos stac, apotem Sebcie bedzie mowil ze ma "stuknieta" mame hehe ja tak zawsze mowie jak sie uderze np o cos w glowe
    no ale dobrze ze tym razem skonczylo sie na smiechu

    pozdrawiam niedzielnie
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  3. #3023
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    cieszę się, że spotkanie z latarnią na rolkach było mniej traumatyczne u ciebie od mojego ze studzienką na rowerze
    oj, rolki, narobiłaś mi na nie smaka... może kiedyś nie wytrzymam i sobie je sprawię, ale nie widzę za bardzo dobrych warunków u siebie do jeżdżenia na nich, te drogi takie nierówne...
    a co do raporciku z menu to bardzo intryguje mnie jedna rzecz - sama tak piszesz na forum dokłądnie z ilością gramów i kalorii czy masz jakiś programik, z którego wybierasz i wklejasz? bo jak sama wpisujesz te cyferki, to podziwiam za cierpliwość

  4. #3024
    activia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziękuję

  5. #3025
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bardzo, bardzo podobał mi się ten opis rolkowania z przeszkodami. Mam nadzieję, że wczorajsza powtórka wycieczki rowerowej odbyła się już bez takich przygód (i bez skuszenia się na tą szarlotkę)? Ślicznie piszesz o radości swojego synka i o tym, jak głęboko ją przeżywa.

    A pochwal się, jakie to egzotyczne owoce w tych puszkach kupiłaś. Bo jak widzę "owoce, których jeszcze nie jadłam", to od razu mi się taka gryzońna ciekawość włącza.

    Ja też często net przekopuję w poszukiwaniu kaloryczności produktów. Polecam w tym celu strony angielskojęzyczne, częściej jestem na nich w stanie znaleźć interesujące mnie informacje. Po prostu wpisuję w google nazwę danego produktu (czyli np "cashews", te orzechy nerkowca) i calories.

    Pisałam już u siebie w odpowiedzi do Kasi, ja też z taką mieszniną rozrzewnienia i zażenowania czytam swoje wpisy sprzed prawie roku. Czasami takie bzdury na dietowe tematy sadziłam... No cóż, fajnie widzieć, że się człowiek rozwinął i - jak to określiłaś - dietkowo wydoroślał choć trochę.

    Ściskam i trzymam kciuki za to obiecane zwiększanie limitu .

  6. #3026
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Witam serdecznie.

    Ponieważ dziś poniedziałek, zatem należało zrobić podsumowanie tygodnia, niestety nie mam zupełnie czym się pochwalić, idzie mi stosunkowo kiepsko, waga stoi, choć raczej powinnam wg stanu na dziś przesunąć suwaczek o pół kiloska w tym niesłusznym kierunku , centymetry tłuszczu ze mnie nie parują, są tylko jakieś przesunięcia po pół centymetrowe. Wymiary:
    - pas 94 - bez zmian,
    - biodra 111 - bez zmian,
    - pod biustem 93 - ubył 1 cm,
    - udo 63 - bez zmian,
    - łydka 41 - bez zmian,
    - ramię 36 - bez zmian,
    - nad kolanem 44 - bez zmian.
    W sumie obwody zmniejszone tylko o 1cm, nie ma się czym pochwalić ani podbudować. Kiszka dietkowa. Tłuszcz - 36.6, woda - 46.2

    Na @ zwalić nie mogę, nikogo oprócz siebie też nie mogę obwiniać, słowem stąpam po bardzo cienkim lodzie dietkowania, spuściłam troszkę z tonu dietkowego menu, nie ćwiczyłam, oprócz tych rolek. Na szczęście zapał nadal mam, ale z drugiej strony stan nerwowości prackowej wdziera się coraz bardziej i zaczynam myśleć głupawkowo. To wszystko z pewnością nie słuszy ani mojej duszy ani mojemy ciału, jednak muszę zmobilizować wszystkie siły z siebie, dać sobie porządnego kopa, wykrzesać mnóstwo pozytywnych wibracji wokół tematu dietkowego prowadzenia się. Nie mogę się bać, że nie dam rady i poddam się nerwówce, albo odswieżę niedietkowe zachowania.

    Dziś jest równo miesiąc przed końcem mojego kieratu prackowego, zatem ten miesiąc minie z godnością i wolą walki, a nie zwykłym tchórzostwem czy niedowierzaniem samej sobie. Dam radę, bez względu na to, jak ciężko będzie, w końcu jestem ósemeczką! Zatem dziewczyny walczę o siebie! Ze względu na coraz bardziej uciekający czas, mogę znikać z forum, daję Wam jednak słowo, że będę grzeczna, a moje niepojawianie się na forum oznacza, że albo pracuję, albo zajmuję się dzieciakami, albo chcąc łapać każdą wolną chwilę najzwyczajniej w świecie zmobilizowałam się do ćwiczeń - pewnie będą to głównie rolki. :P

    Trzymajcie zatem za mnie kciukasy! A ja Wam życzę wspaniałych pomiarków!



    Activia, trzymaj się dzielnie! Nie poddajemy się absolutnie! Świat należy do nas! :P

    Magpru, u mnie na osiedlu jest na szczęście ścieżka rowerowa, jednak nie jest zbyt gładka (normy UE ), zatem często jeżdzę po prostu po drogach asfaltowych, osiedlowych ścieżkach, gdzie znam już ich każdą dziurę i mniej więcej wiem, jak się po nich poruszać, tylko, że z czasem takie jeżdzenie w kółko staje się nudnawe. A kalorie liczę z dzienniczkiem forumowym, teraz z tego zrezygnuję, bo to zawsze z kwadrans zabierało, a chcę go dołączyć do innych kwadransów z odzysku i pomimo braku czasu poruszać się troszkę więcej niż ostatnio. :P

    Emkr, szczęka mnie jeszcze wczoraj troszkę bolała, jednak to mnie nie powstrzyma od dalszego rolkowania, im trudniej, tym lepiej, bo ja lubię wyzwania. Teraz się wściekłam, że dietkowo nastał marazm, utrwalanie ósemczeki rzecz ważna, jednak wiem, że nie dałam z siebie wszystkiego, co mogłam, i dlatego czuję się zawiedziona ale jednocześnie mocno zmotywowana iść dalej. Nie chcę biec, aby nie powtórzyć zeszłego roku, ale nawet spacerkiem można dojść do celu, nie można jednak za długo dreptać w miejscu.

    Animko, koniecznie musimy tych naszych Sebciów spiknąć, a Oskarka z Silką, nawet patrzyłam, że podróż do Ciebie zajęła by mi osiem lub dziewięć godzin. Z szarlotką nie wyszło mi tak jak chciałam. Nie rozpaczam, warta był grzechu. Jednak teraz znów muszę się bardziej kontrolować, bo już zaczęłam kombinować. Czas już stawić czoło kolejnym wyzwaniom, zatem zabieram się do dzieła. :P

    Kasiakasz, generalnie też omijam latarnie. Dziś specjalnie tamtędy przejadę.

    Anamat, wyciagaj zatem te rolki, bo już druga połowa sierpnia, i za chwilę może nie być okazji do rolkowania, wczoraj chciałam pójść, ale była burza i z Sebciem mieliśmy nosy na kwinty, bo już się na wycieczkę nastawiliśmy. Dziękulec za zakonianie! :P

    Triskellku, te owoce to z pewnością już jadłaś, bo Ty lubisz wszelkie doznania smakowe, ja niestety zawsze preferowałam czekoladę, pizze czy spagetti, teraz już powoli zaczynam doceniać i inne smaki. Będę próbować rambutana, guavę, liczi i papaję. Niestety, ze względu na burzę, nie było wczoraj wycieczki, a na szarlotkę się skusiłam i bardzo mi smakowała, co jest dość niepokojące.

    Dziewczyny, pozdrawiam serdecznie! :P

  7. #3027
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    A widzisz, rambutana nigdy nie jadłam, nawet nie mam pojecia, jak wygląda czy smakuje. Guavę i papaję uwielbiam (guava to dla mnie taka szlachetniejsza gruszka, bo ma podobną fakturę, taka troszkę grudkowata), liczi wolę jako smak (tzn. np. napój o smaki liczi) niż sam w sobie, ale też lubię - co nie jest żadnym wyznacznikiem, bo zastanawiałam się kiedyś, czy jest jakiś owoc, którego nie lubię i wyszło mi, że nie ma.

    Dobrze, postaram się nie panikować, jeśli rzadziej będziesz na swoim wątku i pamiętać, że po prostu jesteś zapracowana, ale dietkę trzymasz, a przynajmniej się starasz. Jak to dobrze, że już tylko miesiąc pozostał do czasu, gdy Twój harmonogram będzie luźniejszy.

  8. #3028
    ewunia1971 Guest

    Domyślnie

    witaj
    u mnie jak zwykle brak czasu jestem sama w pracyi zawalili mnie robota i to przy poniedziałku
    ale jak sie wyrobie zajrze do Ciebie

  9. #3029
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Bellus, centymetr pod biustem to tez sukces
    Ciesze sie ze rolkujesz, tylko uwazaj na siebie, nie chcemy zebys wyladowala w gipsie albo miala szczeke w szynie. Choc, z drugiej strony, wtedy przyjmowalabys tylko plyny przez rurke, moj jeden znajomy to przechodzil, schudl wtedy bardzo ladnie Jednak wydaje mi sie to dosc drastycznym sposobem na odchudzanie
    No to zakoniam i lece dalej, a Ty trzymaj sie dzielnie, za tydzien pomiarki na pewna beda bardziej udane i przyniosa usmiech na Twoj buziolec

    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  10. #3030
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    WITAM SERDECZNIE.

    POZDRAWIAM SERDECZNIE.ŻYCZĘ DUŻO RADOŚCI I UŚMIECHU NA TWARZY.NIE UMIEM NAPISAĆ KIEDY SIĘ POJAWIĘ . WYJEŻDŻAM JUTRO RANO.
    MYŚLĘ O DIETKOWICZKACH CAŁY CZAS.
    DIETKUJCIE W MIARĘ DIETETYCZNIE,A KILOSKI SAME SPADNĄ.
    ŚLĘ BUZIACZKI

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •