Sylwio naprawdę Ci współczuję, że masz te ataki migreny. Nie wątpie w Twoje słowa, że Cię mocno wycieńczają. Nie mam pojęcia co można na to zaradzić.
Sylwio, ale ten wczorajszy jadłospis uważam, ze nie był aż tak całkiem zły. Fakt za duzo tych bułeczek było. Ale mimo takie samopoczucia uważam, że i tak dałaś radę, mogło przecież skończyć się gorzej. Sylwio nie wiem co poradzić na to, że wchodzisz do sklepu z zamiarem kupienia czego innego a wychodzisz z dwiema bułeczkami i serkiem żółtym. Ja już mam tak zakodowane, że nie sięgam po to czego nie mam w jadłospisie, albo czego mi nie wolno.
Sylwio zobacz tak dużo straciłaś, nie wolno Ci teraz mówić że wszystko Ci jedno czy przytyjesz, czy schudniesz. Musisz jakoś przetrzymać te bóle. Ja życzę, żeby nie były tak dotkliwe i nie wpływały na dietkę.
Pisałaś na moim wątecczku, że pani ginekolog powiedziała Ci, ze otyłość wpływa na miesiaczkowanie. Ja to wiem na własnej skórze. Wcześniej miałam olbrzymia otyłość i olbrzymie z tym problemy. Czasami nie miałam okresu 2-3 miesiące. Rekord to brak okresu przez 9 miesięcy (wtedy pierwszy raz trafiłam do lekarza), ale byłam wtedy nastolatką i nie wiedziałam, ze takie długie przerwy są niebezpieczne dla zdrowia. Jedna pani doktor leczyła mnie samymi lekami i jak odstawiałam to znowu wracały problemy. W końcu trafiłam do obecnego lekarza i on od razu stwierdził, że to z powodu wagi, bo wtedy gospodarka hormonalna jest zaburzona (czegoś tam organizm wytwarza więcej, chyba estrogenów) i w końcu po kilku latach wzięłam się za odchudzanie i od kwietnia mam co miesiąc okres.
A co do psinek. To ja kocham też pieski. Ale podobnie jak Ty, nie mogę sobie pozwolić, ze względu na to, ze nas nie ma całymi dniami w domu, więc czuł by sie samotnie. Ale mam ukochanego pieska u mamy i drugiego ukochanego u teściów. W domu mogłam sobie pozwolić tylko na rybki akwariowe. BArdzo miłe, tylko szkoda ze nie można przytulać.
Sylwio trzymaj się dzielnie i przetrwaj ten atak migreny.
Zakładki