Strona 9 z 24 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 235

Wątek: xxxxl po trzydziestce

  1. #81
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    A mi się na razie udaje piec i powstrzymywać się od jedzenia. Nie wiem może ja jakaś dziwna jestem, ale teraz nawet częściej mi się chce piec. Ostatnio jak byłam w sklepie i widząc wspaniałe ciasta moja myśl była taka: jeść tego mi się za bardzo nie chce, ale upiec jakieś ciasto z owocami to mam ochotę. Nawet jak ciasteczka dla męża ostatnio kupuje to wyszukuje jakieś pychotki (dla mnie wizualnie pychotki) i sprawia mi to kupowanie większą radość. A jak mąż się pyta "i Nie masz ochoty spróbować tych łakoci?". A ja mówię, ze nie. I widzę podziw w oczach męża, tak samo z domowym ciastem. Bardziej mnie cieszy docenianie przez męża i rodzinkę mojej silnej woli niż radość ze zjedzenia tego. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  2. #82
    elga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nadeszła chwila prawdy:ważenie.W ubiegłym tygodniu straciłam pięc kilo i waga wskazywała 112,6 a w tym 113.NIe schudłam a nawet przytyłam 40 dag .Pewnie przez te ciasteczka Jest mi bardzo smutno.
    Musze zmienić suwaczek

  3. #83
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    Rozumiem, ze jest Ci smutno Elga. Ale jest to do nadrobienia tylko w tym tygodniu trzeba wziąść się ostro w garść i nie kusić na nic niedozwolonego. Zobaczysz waga znów wróci do siebie, a nawet niżej.
    Po prostu to taka mała nauczka niezbyt przyjemna, ale mam nadzieję, że dotrze i następnym razem nie będziesz tak zawzięcie próbować ciasteczek.
    Ja zawsze mówię i będę powtarzać: Większa radość ze straconego kg niż z chwili wcinania ciasteczek lub innych pysznosci. Pamiętaj.
    Trzymaj sie dietkowo, a będzie dobrze.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  4. #84
    sylwia579 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Elga,
    Tak to juz niestety jest, że jak się zje za dużo niedozwolonych rzeczy, to waga może się obrazić i pokazać więcej i potem są wyrzuty sumienia. Ale nic straconego. Tylko tak jak juz napisała Gosia musisz się teraz wziąć porządnie w garść i przez najbliższe parę dni BARDZO przestrzegać diety. A waga wróci to wcześniejszego poziomu a potem zacznie spadać. Tylko musisz się zabrać za ostre dietkowanie i ćwiczenia od razu, a nie czekać. Ja dwa tygodnie temu miałam taki weekend, że w poniedziałek było 1,5 kg więcej na wadze, ale nie załamałam się tym... i po tygodniu było o 0,5 kg mniej niż przed tym "przejedzonym" weekendem. Tak więc wszystko jest do nadrobienia.
    Trzymaj się Pozdowienia

  5. #85
    elga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzieki dziewczyny za słowa pocieszenia i za słowa krytyki.Te ostatnie należa mi sie jak najbardziej.Troszke jestem podłamana tym że w tym tygodniu jestem wagowo na plusie ale nie poddaje sie.Ciasteczka jutro zjedzą goście a jak oni nie zjedzą wszystkiego to resztę zje moja suka.Pewnie też po poprzednim tygodniu kiedy to spadło ze mnie 5 kg ( sadełko + woda) liczyłam na kolejne 2-3 a tu prztyczek w nos.Przeanalizowałam moje menu z ostatniego tygodnia: trzymałam się w przedziale 1200-1500 kal i tylko raz "wyskoczyły" te nieszczęsne ciasteczka .Postaram się w tym tygodniu nie przekroczyć 1200 kal dziennie i w końcu choć odrobinkę,ociupinkę zwiększyć aktywnośc fizyczną( tak na poczatek)Muszę się rozsmakowac w cwiczeniach,spacerach,jeżdżeniu na orbitreku aby nie była to dla mnie męka i ból(orbitrek) a przyjemność.

  6. #86
    elga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Przeczytałam dzis post dziewczyny z forum>opisywała jak się czuje sama ze sobą i swoimi kilogramami.ma ogromne kompleksy i ciągle jej si ę zdaje że wszyscy na nią patrzą i komentują jej wygląd.Ja czuje sie podobnie.Czasem zastanawiam sie ze nadprogramowe kilogramy to moje przekleństwo.Od dzieciństwa mnie one prześladuja i nie potrafie sobie z nimi poradzić.Raz jest ich mniej raz więcej.Ilu ja rzeczy w swoim zyciu nie zrobiłam bojąc się być wyśmianą że jestem gruba i nie dla mnie uciechy tego świata.Jęsli ktos mi mówił że ładnie wyglądam węszyłam w tym podstęp( napewno kpi ze mnie-ja nie moge z taka nadwagą ładnie wyglądac).
    W kontaktach damsko męskich nie było lepiej niestety.Starałam się zrażić do sibie każdego faceta który wykazywał choćby najmniejsze zainteresoiwanie moją osoba.Jeśli mi ktoś wpadł w oko od razu zakładałam że nic z tego nie bedzie i nawet nie zaczynałam....Mój mąz wytrwał "odstraszanie" go ode mnie.Był cierpliwy i w koncu uwierzyłam ze można mnie taką GRUBASKE pokochac.Akceptuje mnie cała taką jaka jestem ale ja nie czuje sie dobrze sama ze sobą.Mam wrażenie że nad głową ktoś powiesił mi neon z napisem:"Jesteś gruba" i ja ciągle go widzę i widza go inni.Ja chcę schudnąc aby go w końcu zgasić raz na zawsze.
    Sorki dziewczyny za te wywody ale mam dzis nastrój pod psem.Może podział na mnie ten przeczytany post.może dzisiejsze ważenie a może po prostu trzeba było troche pomysleć i zastanowić sie nad sobą.

  7. #87
    niuniareks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Grębów
    Posty
    13

    Domyślnie

    A miał to być dzień dietkowy, do godziny 18 się udało ale potem to katastrofa. Oczywiście jeżdziłam rowerem ok. 45 min. i to dośc szybko bo zapomniałam,że zostawiłam zupę na gazie i musiałam pędzić do domu jak rakieta. Po takiej jęździe nabrałam ochoty na coś słodkiego i zjadłam płatki z miodem i mlekiem . Obiecuję jutro 1000 i ani 1 kalori więcej.

    Elga ja czuję się podobnie .Od dziecka byłam pulchna, ale taeraz waże więcej niż będąc w ciąży. Znajomi mówią że to dobrze że już nie palę, ale za to ja mam dość .I to moje łakomstwo, jak widzę jedzenie to nie mogę sie oprzeć.

    Od jutra zaczynam tysiączka :P

  8. #88
    niuniareks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Grębów
    Posty
    13

    Domyślnie

    no nareszcie udało mi się wstawić suwaczek ile ja się z nim namęczyłam

  9. #89
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    elga.. jezeli trzymalas 1200-1500 kalorii caly tydzien a tylko raz wpdlas z tymi ciastkami... to cos jest nie halo....albo niedokladnie liczylas kalorie ( a tabelle jak tabele roznie czasem podaja)..albo nie liczylas wszystkiego.. albo jadasz malo...ale niewlasciwe rzeczy .co czasem tez sie moze zdazyc....albo masz marny metabolizm....
    trzecia opacja jest najsmutniejsza...ale nie jest tragedia... musisz... wprowadzic cwiczenia aerobowe... one go poprawia... napisz tez ile pijasz wody dziennie... uwazaj na "chemie" w jedzeniu czyli slodziki ewentualne.. gotowe produkty jak sosy w sloikach gorace kubki i dodatki typu ketchup.....sporzywaj duzo blonnika... i trzymaj piec posilkow dziennie....
    ( powinnam sparwdzic na tym watku czy tak robisz,...ale nie mam ostatnio czasu -przepraszam wiec jezeli sie w ktoryms momencie myle)
    startowalam z takiej samej wagi jak ty.... dlatego zwrucilam uwage na twoj wpis... wyczulam tez nutke powatpiewania...a to juz gorzej jak ciastka!!!!
    ... maszeruj slonko.. wiem po sobie ze poczatki sa trudne bo czlowiek zmeczony czerwony.. nozki drza...ale sprobuj!! skoro ciezko ci zaczac.. to wyznacz sobie jakis punkt odlegly od domku na np. 3 km... i "wracaj" na piechote... wraca sie lepiej bo domek juz niedaleko hihihi sprawdz ile ci to czasu zajmie i tak trzy razy w tygodniu... jak juz nie bedziesz sie meczyc... to lekko przyspiesz... sama zobaczysz jak szybko dojdziesz do wyniku 35-40 minut..a to juz jest dosc szybki.. konstruktywny marsz
    ja mam taka odleglosc z pracki do domu...i uwielbiam tak wrcac!!! a majac stokilkanascie kilo nawet nie mazylam o innych cwiczeniach do 100 tylkomaszerowalam.. ba do 95 nawet... dipiero od niedawna dostalam "*******ca" na punkcie cwiczen celowych - tak je nazywam bo cwicze glownie na uda rece i brzuch
    gosiak ma racje... wiecej jest zadowolenia z kazdego kilosa jak ze zjedzenia slodkiego... musisz tylko o tym pamietac!!
    i pamietaj mi sie poki co udaje... to niby czemu tobiemialby nie wyjsc!!!!
    duza buzka i trzymam kciuki za ten tydzien
    pe es.. a jak obwody??????

  10. #90
    elga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ostatnio dużo piłam,nawet bardzo dużo i tak sie zastanawiam że moze ja nabieram wody.To byłoby wytłumaczenie tego przyrostu wagi.Ale nie jestem pewna bo po porodzie nie miałam jeszcze okresu.Nadal trzymam diete ale dodałam do niej szklanke wody na pól godziny przed posiłkiem-mam nadzieję że to wypełni trochę mój zoładek i mniej zjem aby poczuć sie syta.Poza tym nadchodza upały więc może nie bedzie mnie tak męczył głod.
    Moja aktywnośc fizyczna jest bardzo mała ogranicza się głownie do spacerów z dzieckiem i prac w domu.Nie moge przemóc oporu przed dodatkowymi cwiczeniami-mam jakąś blokadę a może po prostu jestem OGROOOOOMNYM LENIEM
    Niuniareks nie poddawaj sie.Po południu zawsze jest sie bardziej głodnym.Ja szykuję sobie wtedy mnóstwo zajęc albo wychodze w z domu albo zakazuje sobie sama wstepu do kuchni.Jak cię dopadnie głod zrób sobie kapiel albo przetestuj nowy makijaż,polakieruj paznokcie itp.Mnie to skutecznie odciąga od jedzenia.
    Gagaa_ widzisz już rezultaty ćwiczeń celowych???Możesz mi napisac jakie to ćwiczenia??? Jem pięc posiłkow, czasem używam słodzika jak dopada mnie chęć na słodkości.Słodzę nim wtedy kawe albo herbate.Nie robie tego zbyt czesto bo wiem ze słodzik nie jest najzdrowszym wynalazkiem.Zupek z proszku nie jadam bo to trucizna.Staram sie jeśc zdrowo,dużo warzyw, troche owoców,gotowane chude mięso,ryby, odtłuszczony nabiał,z tłuszczy tylko oliwa z oliwek do sałatek(łyzka dziennie).
    Nie mam zamiaru sie poddac.Nadal trzymam diete i mam nadzieję ze za tydzień suwaczek przesunę w dól.
    Dzieki za rady i dobre słowo wszystkim którzy mnie wspieraja.

Strona 9 z 24 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 19 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •